1

1.4K 60 46
                                    


- Niewidzialność czasami się przydaje - pomyślałam, patrząc na wychodzącego zza rogu mężczyznę. Skierowałam się w jego stronę i jednym, szybkim ruchem wyrwałam mu plastikowy woreczek.

- Rem! - wydarł się, a ja przestałam używać swojej mocy.

- Cześć, Klaus - odezwałam się. - Widzę, że odwyk świetnie ci idzie - pomachałam mu przed twarzą jego zdobyczą.

- Jak się mają twoje lepkie rączki? - odgryzł się.

- Świetnie. Zgadnij, co? Już nie kradnę - powiedziałam.

- Właśnie widzę - prychnął, próbując odzyskać swoją własność.

- Zanim się nawalisz... Słyszałeś o tacie? - spytałam.

- Co z nim? - spojrzał na mnie zdziwiony.

- Umarł. Na zawał - dodałam, a szatyn podrapał się po głowie.

- Aha - podsumował. - Pożyczysz mi kiedyś ten sweter?

Chwycił w rękę materiał w niebieskie i czarne paski i zaczął mu się przyglądać.

- Klaus, skup się...

- Czego ode mnie chcesz, Rem?

Zdjęłam jego dłoń ze swojego ciała.

- Chcę, żebyś wrócił ze mną do domu - powiedziałam, a on chwycił mój podbródek i uniósł go do góry.

- Nikt tam za mną nie tęskni - stwierdził i poklepał mnie delikatnie po policzku. - Ale czemu nie, może znajdę jakieś dobre fanty po nieboszczyku...

Bez pytania szarpnął drzwi od mojego samochodu i wpakował się do środka. Zajęłam miejsce przy kierownicy i uruchomiłam silnik. Klaus oparł głowę o szybę. Co jakiś czas, kiedy jechałam po wybojach, stukał nią mocno w okno.

- Doznałem właśnie rozległego uszkodzenia mózgu... - westchnął teatralnie, kiedy zaparkowałam.

- Nie da się uszkodzić czegoś, co nie istnieje - zaśmiałam się.

Stanęliśmy przed ogromnym wejściem do naszego starego domu. Zaczęłam szukać kluczy w kieszeni, ale Klaus z całej siły kopnął drewniane drzwi, które z hukiem otworzyły się na oścież.

- Przybyliśmy uczcić pamięć truposza! - krzyknął głośno, a echo rozniosło się po całym korytarzu.

- Twoja subtelność jest przerażająca - stwierdziłam. - Chyba jesteśmy pierwsi - zauważyłam, rozglądając się po pustym salonie.

- Szkoda by było tego nie wykorzystać... Mamy dostęp do gabinetu staruszka i twoje zdolności złodziejskie...

- Nie, Klaus. Mówiłam ci, że już się tym nie zajmuję - powiedziałam, wchodząc po schodach na górę.

- Rem... Pamiętasz, jak byliśmy dziećmi i nie mieliśmy tam wstępu? Teraz możemy zobaczyć to wszystko... Nie mów, że cię to nie ciekawi - popatrzył na mnie wyczekująco.

- No dobra - zgodziłam się, a po chwili razem szperaliśmy w rzeczach zmarłego.

- Bingo! - Klaus wyjął z szuflady biurka zdobioną szkatułkę.

Schował ją pod płaszczem i wyszczerzył się do mnie. Po chwili wrócił do przetrzepywania przegródek, a ja usiadłam na drewnianej komodzie i otworzyłam butelkę whisky.

- Daj łyka - poprosił, kiedy tylko usłyszał brzęk szkła.

Otworzył usta, a ja wlałam mu trochę trunku do gardła.

- Numer Cztery i Osiem znowu razem - odezwał się znajomy głos, a my odwróciliśmy się w stronę drzwi.

- Cześć, Luther - pomachałam mu ręką.

- Urosłeś - zaśmiał się Klaus, wskazując na rozbudowane ramiona blondyna.

- Z jakiej dziury go wygrzebałaś? - zapytał mnie Luther, ignorując szatyna.

- Uliczka za lombardem - odparłam.

- Do przewidzenia - skomentował. - Chodźcie na dół, Allison i Diego przyszli.

Zaskoczyłam z blatu, a Klaus wziął mnie na barana.

- Wio, koniku - ze śmiechem potarmosiłam go po głowie.

Po alkoholu nastrój mężczyzny całkiem mocno mi się udzielał.

- Czemu te stopnie wirują? - zachichotał szatyn, a ja razem z nim.

Zachwiał się.

- Scheiße! - przeklął i sturlaliśmy się po schodach.

Wylądowałam na jego torsie. Nasze spojrzenia się spotkały, a Klaus znacząco poruszył brwiami.

- Pieprzone schody - zeszłam z niego.

- Nietrzeźwość jest zabawna, nieprawdaż? - zaśmiał się głośno.

Odwróciłam się i stanęłam oko w oko z Vanyą.

___________________________________________

Witam wszystkich ❤️
Zauważyłam, że na polskim Wattpadzie jest bardzo mało fanfiction o Klausie, dlatego postanowiłam napisać swoje. Mam nadzieję, że nowa seria wam się spodoba. Oczywiście zachęcam do komentowania i gwiazdkowania.

Do następnego,
frenchtimothee

Get High / Klaus Hargreeves (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz