*REM*-Musimy tam iść, Rem. To jedyny sposób, żeby dowiedzieć się czegoś o tej sprawie z ojcem - powiedziała Allison, a ja westchnęłam, oddając jej kopertę z zaproszeniem.
- Nie chcę. Klaus tam będzie - mruknęłam, podpierając się łokciem.
- Być może - odparła. - Ale to naprawdę ważne i cię potrzebujemy. Ja, Luther, Pięć, Diego...
Zawahałam się.
- W porządku - zgodziłam się po chwili namysłu. - Tylko pamiętaj, robię to tylko dlatego, że chwilowo jestem bezdomna i chcę się najeść za darmo.
- Ok - zaśmiała się Allison, wychodząc z salonu.
*KLAUS*
- Cześć wszystkim - odezwałem się, wchodząc do windy i stając obok Diego i Vanyi.
Wyciągnąłem swoją piersiówkę i wypiłem z niej trochę alkoholu.
- Hej - do środka weszła Allison, a zaraz po niej Rem.
Próbowałem złapać z nią kontakt wzrokowy, ale dziewczyna od razu stanęła do mnie bokiem.
- Dobrze, wszyscy jesteśmy - oznajmił Pięć, kiedy blondyn wsiadł do windy.
Nagle wszyscy skrzywiliśmy się, czując okropny zapach.
- Luther! - skarciłem go.
- O Boże - mruknęła Rem, zasłaniając nos.
Reszta szybko zrobiła to samo.
- Przepraszam, denerwuję się - przyznał.
Kiedy winda zatrzymała się na dobrym piętrze, natychmiast z niej wysiedliśmy i naszym oczom ukazała się całkiem ładna restauracja.
- Kiedy przyjdzie tata, ja będę mówił - poinformował nas Pięć.
- Sam mam kilka pytań - wtrącił Diego.
- Nie chcemy go spłoszyć. Może nam pomóc powstrzymać zagładę i wrócić do domu.
- Musimy dowiedzieć się, czemu chce zabić JFK.
- To sprawa życia i śmierci, imbecylu - zgasił bruneta.
- Może będziemy mówić na zmianę? - zaproponowała Vanya. - Mówi ten, kto trzyma tę muszlę - podniosła przedmiot do góry.
- Vanya, nie mamy czasu na debatę.
- Może ja zacznę - odezwała się Allison. - Jestem najlepsza w takich sprawach.
- A ty nic nie powiesz? - spytał Diego, patrząc na huśtającą się na krześle Rem. - Zwykle pierwsza otwierasz usta...
- Nie. Nie obchodzi mnie to. Róbcie co chcecie - stwierdziła beztrosko, a brunet uniósł brwi do góry.
*REM*
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem i do środka wmaszerował Reginald Hargreeves.
Zajął miejsce przy stole i zaczął:- Nie tylko włamaliście się do laboratorium, wypuściliście szympansa, zakradliście się do konsultatu Meksyku, śledziliście mnie i atakowaliście...
- Sporo jak na tak krótki czas - zaśmiałam się, a Diego próbował ukryć rozbawienie i dumę.
- Ale i wiele razy nazywaliście mnie...
CZYTASZ
Get High / Klaus Hargreeves (Zawieszone)
Fanfic- Dlaczego pojawiasz się tylko wtedy, kiedy jesteś nawalony albo akurat chcesz się nawalić? - Taki już mój urok - wyszczerzył się. 'And I wonder why I tear myself down To be built back up again Oh I hope somehow, I'll wake up young again All that's...