*Martyna*
Stark to myśli jak Lucyfer, dosłownie. Tylko jedno im chodzi po głowie, w sumie nie widziałam go rok. Urwałam z nim kontakt jak tylko się wprowadziłam, zresztą on też nie ma zamiaru się odezwać.
Wiem jaki jest Tony, ma ciężki charakter, ale chyba za to wszyscy go lubimy. Poszłam się wykąpać, byłam cała spocona. Lubię biegać ze Stevem, nie muszę specjalnie biegać wolno aby ktoś nadążył. Co jest często uciążliwe.
Mam zamiar wyjść dzisiaj na jakieś zakupy kupić sobie parę ubrań, albo po prostu pochodzić sobie po galerii. Niestety jest pewien mały, aczkolwiek duży problem, a nosi on imię Natasha. Byłam z nią raz na zakupach, ponieważ mi się nudziło. Coś co powinno trwać góra 3-4 godziny trwało 12 godzin. Nigdy więcej z Nat na zakupy, po moim trupie.
Zakładam czerwoną koszulkę z napisem " Boyfriend? No thank you", czarne długie jeansy. Zakładam czerwone trampki, czarną skurzaną kurtkę i okulary pilotki, a także czapkę z daszkiem. Biorę szybko moją małą czerwoną torebkę do, której chowam portfel i telefon. Chwytam kluczę do samochodu, i jak najszybciej wychodzę.
Na szczęście udało mi się wyjść nie spotykając nikogo, a szczególnie Natashy. Wchodzę do garażu i spiskiem opon wyjeżdżam z wieży. Kiedy dojeżdżam do galerii kieruję się najpierw do empika gdzie kupiłam książkę i puzzle, które uwielbiam układać. Idę do Rossmanna chociaż nawet nie wiem po co. W końcu tylko kupiłam mój szampon, którego używam od lat więc się 15 min nie zastanawiałam, który wybrać. Jakąś pomadkę ochronną z nivea Mango Shine i napój do picia. W kolejce stałam dłużej niż byłam w całym sklepie.
Pochodziłam sobie po sklepach i nie znalazłam niczego szczególnego oprócz dresów, których nienawidzę. Dresy były czarne z logiem Chicago Bulls. Spodnie miały napis na tyłku , i do tego bardzo krótka bluza pod, którą będę musiała zakładać kuszulki na ramiączkach, ponieważ odsłaniają cały biustonosz. Albo po prostu stanik sportowy. Nie raz chodziłam sobie po wieży bez koszulki, ale zawsze kończyło się na tym, że Tony patrzył mi się na piersi, a Steve dostawał szału i dostawałam repremendę od niego.
Zadowolona ze swoich zakupów, które trwały tylko 2 godziny . Nie jestem może szczególnie głodna, ale chyba kupię sobie tylko Shaka truskawkowego w Macdonaldzie. Kiedy kupiłam sobie już napój poszłam do samochodu gdzie zanim odpaliłam, wypiłam shaka. Puste opakowanie odstawiłam na specjalne miejsce. Wjeżdżając do wieży zastanawiam się jak schować zakupy by nikt ich nie wiedział. Znaczy jak Steve zobaczy to i tak się nic nie stanie, bo i tak pierwszy się o tym dowie. Zapewne pierwszy zorientuje się, że mam nowe ubranie.
Kiedy stałam już w windzie odliczałam sekundy jeszcze mojego spokoju przed atakiem. Na moje nieszczęście w salonie na kanapie siedziała Natasha, która jak tylko mnie zobaczyła podeszła do mnie.
- To ja cię próbuję od 4 miesięcy zaciągnąć na zakupy, a ty zawsze pod pretekstem, że niczego nie potrzebujesz. I nagle sobie jedziesz. Czyli jednak jest Ci coś potrzebne. - zaczęła już na mnie atak.
- Dzisiaj poszłam sobie pobiegać ze Stevem i byłam całą spocona i zużyłam już cały szampon i musiałam pojechać kupić nowy. - szybko odpowiedziałam, nie kłamałam naprawdę skończył mi się szampon.
- Skoro tylko szampon to skąd kolejne dwie torby? - wiedziałam, że nie da z tym spokoju.
- Chciałam kupić sobie nową książkę, bo mi się już wszystkie skończyły. A gdy stałam w kolejce zobaczyłam puzzle z mojego ulubionego serialu. A ty wiesz, że ja uwielbiam puzzle i nie mogłam obok nich przejść obojętnie - szybko wywinęłam się i chcąc już wejść do pokoju, zaatakowała jeszcze raz.
CZYTASZ
Naucz mnie żyć i kochać
Teen FictionMartyna, jest córką diabła i ma zamiar żyć normalnie. Co się stanie jeśli na jej drodze stanie Kapitan Ameryka, a wcześniej dostanie ofertę do zostania bohaterem ?