*Steve*
Obudziłem się rano w pustym łóżku, jeśli miałem sen to bardzo realistyczny. Idę pod prysznic, ubieram się w dresy i zakładam bluzę. Idę pobiegać.Wchodzę do kuchni, gdzie spotykam niespotykany widok. Czyli wszystkich siedzących w salonie i oglądających wiadomości.
- Wczoraj późnym zimowym wieczorem nad Nowy Jork, znikąd pojawiła się chmura burzowa. Meterolodzy próbują ustalić skąd i w jaki sposób powstała. Większość ludzi twierdzi, że Bóg z wściekłości stworzył burzę. Inni natomiast, że matka natura się buntuje.
- Według starego proroctwa wnuczka Boga, tak go zdenerwuje, że ten wywoła groźną burzę w zimę. Nie znana jest data narodzin dziewczynki. Może już żyje znami od wieków, może dopiero się urodzi lub jest w śród nas jako młoda buntownicza kobieta i jest młodsza od nas.
- Co takiego musiałaby zrobić, by go tak rozwścieczyć?
- Może zbuntowała się przeciwko niemu, może dopuściła się współżycia małżeńskiego przed małżeństwem. W dała się w dziwną relację z mężczyzną, usunęła ciążę. Nie wiemy tego, ale złość miał okazać tylko wtedy gdy ona uczyni to z trzeźwym umysłem.
- A co to może oznaczać?
- Że sam Bóg zejdzie na ziemię, aby przypilnować wnuczkę i swoje dzieci.
Spadnie na mnie gniew boski za współudział , a teraz wiem, że to nie był sen. Tylko rzeczywistość.
- Co ty takiego zrobiłaś Morningstar, że ten z góry się wkurwił? - spytał Bucky. Ja podszedłem do lodówki i wyjąłem wodę. Chyba odpuszczę sobie bieganie.
- A czemu od razu, że ja?! Badają sprawę przecież. A ten ksiądz czy kim był ten gość powiedział, że może dopiero się urodzić. A pamiętaj, że córkę to może mieć jeszcze Lucyfer z Deckerrr..... - wzrok wbiła w jeden punkt i ścieła się. Położyłem jej dłoń na ramieniu i lekko potrząsłem. Ockneła się, ale nic nie powiedziała.
- Czyli miałabyś siostrę.
- Ale ja nie chce siostry, ani brata! Nie potrzebne to by było. Więc to jest jedną z najgorszych możliwości. Jest jeszcze Michał, Amenadiel, Azrel, Remiel i jak ostatnio sama się dowiedziałam reszta popapranych archaniołów. Oni też mogą mieć córki, teoretycznie. Nie muszę to być ja, a to, że jestem jedyną z żyjących nic nie znaczy.
- Ma rację. Powiedział, że o trzeźwym umyśle. Pamiętacie misję kiedy zgarnialiśmy Sergeja Aksonov'a - każdy skinął twierdząco głową - Martyna była trzeźwa gdy "Flirtowała" ze Stevem. A dziwna relacje z mężczyzną? To też Steve, mieszka z nim, choć nie jest po ślubie. Może i jako przyjaciele, ale jednak - Słowa Natashy dały do myślenia, ale wydaje mi się, że tu chodzi bardziej o drugi przykład "gościa" z telewizji.
- Martyna, a ty nie w pracy? - spytałem.
- Mam na drugą zmianę, a w klinice mam nockę. Operacje i inne takie, więc jeśli chcesz mnie wyciągnąć na miasto to nie dzisiaj. Co najwyżej jutro po obiedzie. A co?
- Chciałem żebyś mi pomogła w wybieraniu prezentu dla Elli i Ethana.
- A okej. Ty no właśnie ja też muszę, zapomniałam o tym. Dzięki.
*Martyna*
Wstałam rano, dość wcześnie jak na mnie co mi się nie podoba. Ubieram się tak:
CZYTASZ
Naucz mnie żyć i kochać
Teen FictionMartyna, jest córką diabła i ma zamiar żyć normalnie. Co się stanie jeśli na jej drodze stanie Kapitan Ameryka, a wcześniej dostanie ofertę do zostania bohaterem ?