Rozdział 24

117 10 2
                                    

MIESIĄC PÓŹNIEJ
Nareszcie wracam do Pracy! Wróciłam do wieży i właśnie się szykuję do wyjścia. Ubieram się.

Robię makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Robię makijaż

I układam fryzurę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I układam fryzurę.

Biorę torebkę i idę do kuchni, siedzi w niej Steve

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Biorę torebkę i idę do kuchni, siedzi w niej Steve. I tak jak zawsze uszykował mi śniadanie i herbatę. Zjadam szybko i ruszam do pracy po dwóch miesiącach przerwy.

Wchodzę do muzeum i kieruje się do szefa. Pewnie będę miała masę papierkowej roboty i będę musiała ją zanieść do domu. Pukam do gabinetu Pana Brown'a i wchodzę.

- Dzień dobry Panie Brown - witam się.

- Dzień dobry Pani Morningstar, w końcu panią widzę. - odpowiada mi.

- Tak miałam pewne problemy.

- Spokojnie, był u mnie dwa razy pani przyjaciel i wszystko mi wyjaśnił i przyniósł zwolnienie lekarskie. Nie musi się pani martwić, chyba że pracą papierkową.

- Dobrze, dziękuję. Ja idę zająć się pracą. Do widzenia.

Wyszłam i poszłam do mojego gabinetu. Sterta teczek, kartek i nawet książek mnie przerosła. Najpierw wezmę się za posegregowanie na pojedyncze kartki, teczki, arkusze, a na końcu zostawię sobie książki. Biorę najpierw te kartki, są pojedyncze, więc szybko pójdzie. Długo nie musiałam czekać na odwiedziny, do gabinetu wpadła Rachel i usiadła na krześle na przeciwko biurka.

Naucz mnie żyć i kochać Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz