Słońce już całkowicie zaszło, a na jego miejsce na niebie wstąpił okrągły księżyc, kiedy Clary w końcu dotarła do Instytutu. Całą drogę przebiegła w obawie przed demonami, które ją goniły. Oczywiście, że kilka zabiła, ale bała się reszty. Zdyszana oparła się o kamienną ścianę Instytutu. Kiedy uspokoiła oddech, pchnęła mosiężne drzwi. Od razu oślepiło ją jasne światło z korytarza. Clary uważała, że w Instytucie jest stanowczo za dużo elektronicznego sprzętu. Owszem, przydawał się ale... było go po prostu za dużo. Unikając wszystkich, dziewczyna jak najszybciej ruszyła do swojego pokoju. Bała się, że ktoś mógłby wyczytać z niej całą prawdę, o ile tylko by na nią spojrzał. Clary nie była zbyt dobrym kłamcą. Na szczęście bez żadnych problemów dotarła do swojej sypialni. Ale kiedy otworzyła drzwi...
— Cześć — powiedział z uśmiechem siedzący na łóżku Jace. W tej samej chwili Clary zdębiała, zatrzymując się w progu.
— Heej — wydukała w końcu. — Co tu robisz? — zapytała po chwili, wchodząc do pokoju. Rzuciła torbę na biurko i odwróciła się do Jace'a.
— Czekałem na ciebie — odpowiedział blondyn, uważnie się jej przyglądając. — Byłaś u Luke, tak?
— No jasne.
— Późno wróciłaś — dopytywał dalej Jace.
— Straciłam poczucie czasu — odpowiedziała Clary, starając zachowywać się naturalnie. — Zagadaliśmy się z Luke'iem.
— W nocy jest zdecydowanie więcej demonów niż za dnia. Nic cię nie zaatakowało?
— Kilka małych demonów, ale bez obaw. Jestem cała — zapewniła, po czym chwyciła piżamę, ruszając do łazienki. —Zaraz się położę, jestem już zmęczona — powiedziała, mając nadzieję, że Jace zrozumie przekaz. Jednak kiedy po szybkim prysznicu wróciła do pokoju, Herondale nadal siedział na jej łóżku. Clary przeklęła w myślach. Jeśli ma zamiar spędzić tu noc, to może zepsuć mi cały plan. Rudowłosa spojrzała na niego krótko, czego nie zauważył. Położyła się na połowie łóżka i przykryła kołdrą. Po chwili poczuła jak pościel się podnosi i Jace się nią przykrywa. Chłopak przytulił się do jej pleców, cicho mówiąc „Dobranoc". Clary zacisnęła zęby, spinając całe ciało. Uważnie nasłuchiwała czy oddech Jace'a staje się miarowy, jednak kiedy na zegarku wybiła druga w nocy, stwierdziła, że musi zaryzykować. Delikatnie zdjęła rękę blondyna ze swojej tali i odchyliła kołdrę, schodząc z łóżka. Wyjęła z szafy komplet przygotowanych ubrań. W łazience wszystko szybko na siebie wrzuciła i związała rude włosy w luźnego kucyka. Będąc przy drzwiach do pokoju, chwyciła buty. Delikatnie nacisnęła klamkę, ale w tym momencie coś jej przeszkodziło.
— Gdzie idziesz?— zapytał sennym głosem Jace, a Clary zmroziło. Zastanawiała się odrobinę za długo nad wypowiedzią.
— Alarm, idziemy z Izzy — zmyśliła, ale na jej nieszczęście Jace od razu wyłapał kłamstwo. Clary zdecydowanie nie umiała kłamać. Podniósł się do pozycji siedzącej i posłał jej znaczące spojrzenie.
— Nie kłam, Clary — powiedział twardo. Po jego senności nie było już śladu. — Wiem też, że nie byłaś wcześniej tylko u Luke'a — dodał, na co Clary miała chęć zapaść się pod ziemię. Nie zdążyła się powstrzymać i pod miażdżącym spojrzeniem swojego chłopaka, wyrzuciła:
— Po prostu chciałam odzyskać wspomnienia o tobie! Dogadałam się z Demonem Wspomnień!
Clary opuściła głowę, a Jace westchnął ciężko. Podniósł się z łóżka i podszedł do dziewczyny, kładąc dłonie na jej biodrach.
— Clary, mówiłem ci, że te wspomnienia nie są najważniejsze — powiedział łagodnie. — A układy z demonami nie kończą się dobrze — kontynuował, chcąc przekonać dziewczynę. Ta jednak tylko przygryzła wargę.
— Jace, ale ty nie rozumiesz — naperzyła się Clary. Wyrwała się z uścisku Jace'a i posłała mu oburzone wspomnienie. Czemu on nie rozumiał, że chciała to zrobić dla nich. — Wiesz jak się czuję, kiedy ktoś z was wspomina o jakiejś sytuacji między nami, której ja nie pamiętam? Jakby mi czegoś brakowało! Bo brakuje! Wszystkich wspomnień o tobie! — krzyczała Clary, pozbywając się wszystkich zahamowań.
— Clary, uspokój się...
— Nie mam po co! Jace, nie jestem już tą samą dziewczyną, którą znałeś kilkanaście miesięcy temu. Ona o tobie pamiętała. Ja nie pamiętam — wyrzuciła z siebie Fray, dysząc ciężko przez następną chwilę. Spojrzała na Jace'a, a kiedy on otworzył usta by się odezwać, ona się wtrąciła po raz kolejny. — Na dodatek ta gadka, że możemy utworzyć nowe wspomnienia! To bzdura! Najpierw potrzebuję odzyskać te stare!
— Clary, działasz pochopnie — rzucił Jace ostrzegawczym tonem. — Nie wiesz co ten demon....
— Ważne, że wiem jedno. On pomoże mi odzyskać wspomnienia — powiedziała twardo, po czym wyszła trzaskając drzwiami. Krzyk Jace'a jeszcze przez długi czas się za nią ciągnął.

CZYTASZ
Dalsze dzieje|| Clary&Jace
FantasyZakończone✔️ Po utraceniu wspomnień o Świecie Cieni, Clary Fray spełnia się tak, jak chciała to robić jeszcze przed porwaniem matki i wszystkim co się później wydarzyło. Dziewczyna żyje swoim życiem, ale jej byłemu chłopakowi trudno się z tym pogodz...