34.

645 20 0
                                    

Dzisiaj 1 kwietnia, ale nie żartuję wstawiając kolejny rozdział!

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że Wam się to podoba🥰. Wasze komentarze naprawdę mnie motywują!

Był środek nocy, kiedy Clary w końcu dotarła do opuszczonego hotelu. Całą drogę w głowie kłębiły jej się myśli czy aby napewno dobrze zrobiła. Niby tłumaczyła to sobie tym, że chce wiedzieć o wszystkim co robiła kiedyś z Jace'm, ale może trochę przesadzała? Może nagła chęć odzyskania wspomnień była tylko chwilowym kaprysem? Wiedziała, że Jace zrobiłby wszystko by jej pomóc, gdyby tylko mógł. A skoro nie mógł, może powinna sobie odpuścić?

Mimo wszystko, choć odrobinę mniej pewna siebie niż wcześniej, wdrapała się po starych schodach na dach. Kiedy się odwróciła, ujrzała wysoką sylwetkę nad krawędzią budynku. Po ostatniej chwili rozmyślań, odchrząknęła głośno, zwracając na siebie uwagę demona.

— Chyba mamy coś do załatwienia, nie sądzisz? — zapytała, krzyżując ręce na piersiach. Mężczyzna odwrócił się i obdarzył ją lekkim spojrzeniem. W końcu wzruszył ramionami i podszedł kilka kroków do Clary. Pstryknął palcami i w jego dłoni pojawił się gruby plik kartek. Gestem wskazał dziewczynie by go od niego wzięła. Odrobinę nieufnie, Clary podeszła do demona i chwyciła kartki, od razu się cofając. Spojrzała na duże słowa na pierwszej kartce i wytrzeszczyła oczy.

— Umowa? — zapytała ironicznie.

— W razie zabezpieczenia — odparł niewzruszony demon. Clary spojrzała na niego jak na idiotę, co jednak było odrobinę nierozważnym ruchem z jej strony, zważywszy na to, że Demon Wspomnień był jednym z największych demonów, a ona była zaledwie małą Nocną Łowczynią.

— Zabezpieczenia czego?

— Mojego interesu, oczywiście — odparł, zdziwiony jej absurdalnym pytaniem. — Nocni Łowcy są znani z tego, że lubią naginać zasady. A zwłaszcza ci z naszego pięknego miasta. Czy to nie przypadkiem Alec Lightwood dowodzi teraz Instytutem? — zapytał luźno, a Clary spojrzała na niego podejrzliwie spod przymrużonych powiek.

— No on, i co z tego?

— Ah, Clarisso. Tyle słyszałem o tobie i twoich przyjaciołach — westchnął mężczyzna. — No ale dobrze, czas brać się do pracy. To jak, podpisujesz? — zapytał ostatecznie, wyciągając do niej rękę. Clary dopiero po chwili dostrzegła, że podaje jej długopis. Odebrała go i spojrzała sceptycznie na plik kartek.

— Jest tu jakiś haczyk, prawda? — zaryzykowała pytanie, podnosząc wzrok. Demon mlasnął, związując razem dłonie.

— Nie nazwałbym tego haczykiem, ale...

Clary momentalnie podjęła decyzję, nawet nie myśląc o tym by posłuchać demona do końca.

— Nie podpiszę tego — powiedziała ostro, rzucając plikiem kartek o ziemię. Spojrzała hardo na demona, który w jednej chwili przestał być miły. Jego oczy zaszły czerwienią a paznokcie nienaturalnie się wydłużyły. Z pod skóry zaczęły wychodzić tysiące igiełek, deformując ciało i przedzierając elegancki garnitur.

— Skoro nie chcesz tego podpisać — wywarczał, stopniowo się przybliżając do Clary. Dziewczyna czuła, że niedługo może skończyć jej się grunt pod nogami, więc schowała ręce za siebie, próbując wymacać stelę w tylnej kieszeni spodni. — Będę musiał zrobić z tobą to samo co z tamtą Nocną Łowczynią. — Clary nie miała pojęcia o kogo chodzi, ani co się z tą osobą stało, ale była pewna jednego. Na sto procent nie było to nic dobrego i ona nie chciała skończyć tak samo. Poczuła, że staje na krawędzi, więc zatrzymała się i spojrzała na pewnego siebie, wyszczerzonego demona.

Dalsze dzieje|| Clary&JaceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz