chapter 24

26.3K 1.2K 69
                                    

+18 :) 

******

- Kochaj się ze mną- powiedziałam, a on uniósł głowę i spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami

Z jednej strony bałam się tego, byłam wręcz przerażona, bo nigdy tego nie robiłam. Nie chciałam być gorsza od jego wcześniejszych kobiet. Z drugiej strony ufałam mu. Cholernie mu ufałam. Wiedziałam, że mnie nie skrzywdzi, że zależy mu. Wiedziałam, że troszczy się o mnie. Jego oczy go zdradzały. Dzięki temu przestałam mieć jakiekolwiek wątpliwości. Chciałam, żeby był moim pierwszym. 

- Jesteś pewna?- spytał cicho 

Skinęłam lekko głową.

- Tak.

Przysunął się, przesuwając palcem po linii mojej szczęki. 

- Nie musisz tego robić, kochanie- szepnął mi do ucha

Przygryzł jego płatek, a dreszcz zsunął się wzdłuż mojego kręgosłupa, pobudzając do życia każdą komórkę mojego ciała. 

- Chcę. 

Przejechał nosem po mojej szyi. Zaczął składać delikatne pocałunki na mojej rozgrzanej skórze. Wstrzymałam oddech, podczas gdy jego ręce wsunęły się pod moją spódnicę. 

W pierwszej chwili zacisnęłam nogi, ale kiedy dłoń przesunął na wewnętrzną stronę mojego uda, wiedziałam, że to mi się podoba. W moim podbrzuszu narastało uczucie ciepła i przyjemności. Odchyliłam głowę. Od razu to wykorzystał i zassał skórę. Poruszyłam się niespokojnie. 

- Czego chcesz? Powiedz mi, maleńka- wyszeptał

Przełknęłam ślinę. 

- Ciebie- powiedziałam cicho

Jęknął, po czym zacisnął zęby. Chwycił moją dłoń, głaskając kciukiem jej wierzch. Zrobił coś, czego bym się nie spodziewała. Położył moją rękę na swoim kroczu. Łatwo wyczułam wybrzuszenie w jego dżinsach. 

- Patrz co ze mną robisz- odparł, patrząc mi prosto w oczy 

Momentalnie zrobiło mi się gorąco i tak cholernie pragnęłam, żeby mnie dotknął.

- Ja...

Nagle wpił się w moje usta. Jeszcze nigdy nie całował mnie w taki sposób. To było takie... erotyczne. Odwzajemniłam pocałunek. Wsunął dłoń głębiej pod moją spódniczkę i ścisnął mój pośladek. Zajęczałam, a on wykorzystał to. Jego język musnął mój. Po chwili toczyły ze sobą zaciętą walkę o dominację. Wtedy rozpiął moją spódnicę. Uniosłam biodra, żeby mógł ją ze mnie zdjąć. Wyrzucił ją za siebie, nie przerywając naszego intymnego kontaktu. Potem uniósł mnie i skierował się do swojej sypialni. Na korytarzu oparł mnie o ścianę i odsunął się. Oparł czoło o moje czoło i zaczął zachłannie nabierać w płuca powietrza. 

- Należysz do mnie. 

Uśmiechnęłam się. I zdałam sobie sprawę, że to, co do niego czuję jest naprawdę silne. Przerażało mnie to, a jednocześnie miałam ochotę skakać ze szczęścia. Byłam szczęśliwa, bo zależy mu na mnie. Wiem to. 

- Jesteś tak kurewsko piękna- szepnął i pocałował mnie

Zatraciłam się w tym uczuciu. Zatraciłam się w jego ustach na moich, w jego dłoniach, błądzących po moich odkrytych nogach. 

Przyparł mnie mocniej do ściany, ściągając ze mnie bluzkę. Nie zostałam mu dłużna. Siłowałam się chwilę, ale ostatecznie pozbyłam się jego koszulki. Szybkim krokiem wszedł do swojego pokoju, nawet nie kłopocząc się zamknięciem drzwi. 

Należę do ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz