chapter 38

16.8K 833 23
                                    

Claire zaprosiła nas na noc.

Luke był inny. W towarzystwie ciotki i siostry uśmiech nie schodził z jego ust. Śmiał się często, praktycznie bez powodu, ale wiedziałam, że to ich zasługa. Nie miałam serca prosić go, żebyśmy wracali. Sama świetnie się tu czułam.

W jego oczach bawiły się iskierki.

- Mam pomysł!- krzyknęła Emily, kiedy jedliśmy kolację- Idziemy do klubu!

Zachichotała i klasnęła w dłonie.

Luke posłał Claire pytające spojrzenie.

- Tylko punkt druga macie być w domu. Ani minuty spóźnienia.

- Pozwalasz jej?- zapytał Luke- Ona ma szesnaście lat. Ja w jej wieku musiałem się wymykać.

Claire uniosła brwi, a Luke pobladł lekko.

Parsknęłam.

- Mam siedemnaście, ignorancie!

Oberwał w tył głowy. Zaczęłam się śmiać.

- Nie bij mnie, smarku!

Uszczypnął jej policzek.

- Smarku? Pożałujesz tego- zagroziła

Byli do siebie cholernie podobni. Zwłaszcza teraz, gdy groźnie się mierzyli.

- Z wiekiem jesteście coraz gorsi.

Claire się zaśmiała, zbierając puste talerze ze stołu. Pomogłam jej, kątem oka obserwując poczynania Ignoranta i Smarka.

Zaniosłam naczynia do kuchni. Claire odkręciła wodę, wkładając je do zlewu.

- Dziękuję za pomoc, kruszyno. Kiedy oni są razem- Uśmiechnęła się.- łatwo ich nie rozdzielisz. Ani nie zmusisz do pracy.

Obróciłyśmy się. Luke biegał po salonie z przerzuconą przez ramię, krzyczącą Emily.

Jakbym widziała siebie i Asha.

- To dobry chłopak. Może trochę zagubiony, ale dla takiego jak on warto się zgubić.

Och, Claire, zgubiłam się dawno temu.

******

Ems pożyczyła mi czerwony top i dżinsowe spodenki z wysokim stanem. Uparła się, że zrobi mi makijaż.

Grzecznie siedziałam na krześle i całkowicie jej zaufałam.

- Gotowe!- Machnęła jeszcze raz pędzelkiem i podała mi lusterko.- Wyglądasz pięknie.

- Bo jest piękna- wciął się Luke

Spojrzał na siostrę.

Czarna sukienka podkreślała jej smukłą sylwetkę, a czerwona szminka powiększyła optycznie usta. Nie malowała się. Włosy zaplątała w dwa warkoczyki. Kilka pasm plątało się po jej czole i skroniach.

- A czy ja jestem piękna?- spytała, wysuwając do przodu dolną wargę

Patrzył to na nią to na mnie.

- Nie w tej sukience.

Zmarszczyła brwi. Uśmiechnęła się cwanie.

- Moim przyjaciołom się podoba.

Emily wie najlepiej jak wyprowadzić go z równowagi.

Chciałam jej pogratulować, ale Luke warknął:

Należę do ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz