Skończyliśmy grać. Luke od razu chwycił moją dłoń swoją i splótł ze sobą nasze palce.
- Gra z tobą to przyjemność, skarbie- wymruczał
Uśmiechnęłam się przygryzając wargę. Popatrzył mi w oczy, a po chwili poczułam jak jego druga ręka sunie po moich plecach.
- Jest ktoś u ciebie?
- Ash i Theo.
Westchnął.
- W takim razie zapraszam cię do siebie- uniósł kąciki ust
- A nie mieliśmy jechać do twojego kolegi na imprezę?- zapytałam
Wiem, że chcesz zobaczyć jego mieszkanie. A już w szczególności sypialnię- mówi głosik w mojej głowie.
Nienawidzę jak ma rację.
- Wolę mieć cię tylko dla siebie- szepnął, stykając ze sobą nasze biodra
Boże. Czuję jego wzwód.
- Właśnie widzę.
Zachichotalam cicho spoglądając na jego spodnie. Luke wcisnął palec pod mój podbródek i zmusił bym spojrzałam na niego.
- Chcę, żebyś do mnie przyszła.
Pochylił się i złożył na moich ustach delikatny pocałunek.
- Proszę- szepnął- Później cię odwiozę.
Uśmiechnął się lekko.
- Dobrze.
*****
Podjechaliśmy pod wysoki blok. Po schodach na czwarte piętro, pierwsze drzwi po lewej stronie.
- Mieszkasz sam?
- Nie- przekręcił klucz w zamku- z kolegą, ale wyszedł, więc będziemy tylko ty i ja- zerknął na mnie uśmiechając się. Otworzył drzwi- Zapraszam.
Weszłam do mieszkania i zapaliłam światło. Postawiłam kilka kroków wchodząc tym samym do salonu. Usłyszałam trzaśnięcie i po chwili poczułam jak silne ramiona Luke'a oplatają się wokół mojego pasa. Przysunął twarz do mojego ucha.
- Boisz się?
- Czego mam się bać?
Przycisnął mnie do siebie. Musnął ustami moją szyję, a potem policzek. W miejscu, w którym jego wargi zetknęły się z moją skórą pojawiły się małe iskierki.
- Nie boisz się być tu tylko ze mną?- szepnął łagodnie
Pokręciłam lekko głową.
- Nie, dlaczego miałabym?
- Wiele osób się mnie boi. W szczególności bezbronne dziewczyny takie jak ty.
- Nic mi nie zrobisz- powiedziałam i obróciłam się przodem do niego
Uśmiechnął się.
- Skąd ta pewność, kochanie?
Położył dłonie na moich plecach i zaczął je gładzić.
- Bo ci zależy.
Uśmiech zszedł z jego twarzy. Zacisnął usta i przeczesał palcami włosy. Jego wzrok był skupiony na mnie. Patrzył intensywnie w moje oczy. Przełknęłam ślinę i zagryzłam wargę.
Okej, teraz się go boję.
CZYTASZ
Należę do ciebie
Romance-Nie! Po prostu odejdź!- krzyknęłam najgłośniej jak umiałam. Łzy spływały mi po policzkach. W końcu przestałam je już ścierać. Luke postawił kilka kroków w przód. - Valerie... proszę... Pokręciłam szybko głową. Muszę stąd uciec. Muszę uciec od nieg...