Następne trzy dni spędziłam prawie cały czas w zamknięciu. Tego dnia, w którym pojechała Victoria, tata przyszedł do mnie wieczorem i znów zaczął prawić mi morały. Potem powiedział, że do czasu pikniku nie wolno mi będzie przemieszczać się po pałacu, z wyjątkiem chodzenia na przymiarki, lekcje i posiłki. Dodał również, żebym się nie dziwiła dlaczego coraz mniej mi ufa, kiedy zachowuję się w ten sposób i dodatkowo nie będę mogła spotykać się z Victorią aż do odwołania. Oczywiście zaczęłam się z nim kłócić, że nie może mnie karać skoro jestem dorosła i nie wiadomo, kiedy będę mieć okazje zobaczyć się z przyjaciółką, ponieważ ślub zbliża się wielkimi krokami, jednak ojciec nie chciał słuchać żadnych wymówek.
Od tamtej pory większość czasu spędzałam w swoim pokoju. Wychodziłam jedynie do jadalni, żeby coś zjeść, na przymiarki lub lekcje tańca, które trwały dwie godziny dziennie. Osobiście nie uważałam, że są mi one potrzebne, ale zarówno mama jak i tata stwierdzili, że powinnam się poduczyć, aby nie zrobić z siebie pośmiewiska na balu po ślubie. Poza tym matka chciała zapełnić mi jakoś czas, w którym przebywałam sama w swoim pokoju, więc gdy akurat nie szyła sukni z krawcową, przychodziła do mojej sypialni i uczyła mnie. Okazało się, że wiedziała bardzo dużo ciekawostek o Gardenii, o których wcześniej nie słyszałam i nie raz miała okazję rozmawiać z Erykiem.
Dostałam również nowego strażnika, który wcześniej miał za zadanie strzec mojego ojca. Tata pewnie myślał, że jeśli będzie mnie pilnować ktoś bardziej związany z nim niż Enzo czy Kryspin, to będzie zachowywać większy dystans i lepiej wykonywać swoją robotę. Dlatego teraz, gdy gdzieś idę to za mną podąża jeden z moich pierwszych strażników oraz nowy, zlecony przez ojca - Andre.
Jest to wysoki mężczyzna około czterdziestki. Ma jasne włosy ścięte na jeża i jasno błękitne oczy, które definitywnie przyciągają uwagę. Pomimo tego surowy wyraz twarz oraz wieczny grymas, w skuteczny sposób od niego odpychają przez co nie ma się ochoty z nim rozmawiać. Nie można mu jednak zarzucić nie profesjonalizmu, ponieważ odkąd zaczął mnie pilnować nawet mu się nie śni, żeby zwrócić się do mnie po imieniu czy pozwolić mi pójść gdziekolwiek samej. Jest on bardzo stanowczy, a głęboki i zimny głos, przykryty chrypą, sprawia że nikt nie ma ochoty się z nim kłócić. Andre jest jednym z ważniejszych strażników w pałacu i pełni funkcję zastępcy generała, dlatego zarówno Enzo jak i Kryspin nie chcą mu się sprzeciwiać z obawy na konsekwencje. Nie mogłam powiedzieć, że strażnik wywoływał we mnie lęk, jednak na pewno budził respekt i pewien rodzaj podporządkowania się mu.
Przez te trzy dni wpadłam w swoistą rutynę. Wstawałam rano, ubierałam się i malowałam. Następnie schodziłam do jadalni zjeść śniadanie razem z Enzo lub Kryspinem, a także obowiązkowo z Andre. Po śniadaniu udawałam się z powrotem do swojego pokoju, a potem na przymiarki lub na odwrót. Po jakimś czasie przychodziła do mnie mama, żeby dać mi lekcje. Jadłam obiad, a gdy wracałam do swojego pokoju, zachodziłam do biblioteki po nowe książki potrzebne do nauki. Potem spędzałam resztę dnia sama w swojej sypialni, jadłam kolację przyniesioną mi przez pokojówkę, a po wzięciu kąpieli szłam spać. Dzisiaj natomiast plany trochę się zmieniły.
Siedziałam sama w jadalni przy stole i jadłam śniadanie, gdy drzwi się otworzyły, a do pomieszczenia weszli rodzice. Przywitałam się z nimi, ciekawa co takiego mogło się stać skoro przyszli do mnie oboje.
- Razem z mamą postanowiliśmy ci o czymś powiedzieć. - zaczął ojciec, zajmując miejsce po mojej prawej. Matka natomiast usiadła po lewej, uśmiechnięta od ucha do ucha. Spojrzałam na nich, wyczekując co powiedzą. Spodziewałam się kolejnych złych wieści odnośnie ślubu, wojny lub czegoś innego o czym do tej pory nawet mi się nie śniło. Jednak optymizm mamy dawał mi trochę nadziei.
CZYTASZ
Olympia
ФэнтезиCo byście zrobili, gdyby kazano wam poślubić waszego największego wroga? Gdy na drodze Melody staje Marcus - jedyna nadzieja, aby zakończyć trzydziestoletnią wojnę, dziewczyna nie waha się ani trochę. Jednak życie królowej nie jest usłane różami. Wo...