nine

467 34 3
                                    

Minął już tydzień odkąd Jisung dowiedział się o temacie swojego projektu. Jisung w tym czasie zrobił nic. Jedyne co można było słychać z jego pokoju to były jego krzyki. Szatyn chciał sam na początku się z tym uporać, jednak mu to nie wychodziło. Jego młodszy przyjaciel chciał mu pomóc, jednak on nie przyjmował pomocy. Felix miał już dość, i kiedy z pokoju jego współlokatora można było usłyszeć kolejne dźwięki, wszedł z hukiem do jego pokoju. Jisung tak się wystraszył, że aż jego zeszyt spadł na podłogę, a sam patrzył ze zdziwieniem na swojego przyjaciela.

- Dlaczego nie chcesz naszej pomocy? - zapytał się Felix siadając na przeciwko swojego przyjaciela.

- Bo chciałem się sam z tym uporać - odpowiedzi mu niepewnie Jisung, bawiąc się dodatkowo swoimi palcami.

- Jisung jak nadal będziesz się tak zapierał rękami i nogami, to wyjdzie na to, że nic nie napiszesz - a Jisung zastanawiał się nad sensem słów przyjaciela.

- Więc mówisz, że mam poprosić chłopaków o pomoc? - zapytał Jisung i spojrzał na niego spod grzywki.

- Tak będzie najlepiej Sungie - powiedział Felix i przytulił starszego. Jisung tylko westchnął i oddał gest. - To teraz szykuj się. Ja idę z Jaeminem do Jimin, a ty idziesz do Chana.

- Po co idziecie do Jimin?

- Sam nie wiem. Jaemin mnie o to poprosił. Zbieraj się i za 10 minut widzimy się w salonie.

Jisung nie stroił się jakoś bardzo. Odkąd zerwał z Minho nie ubierał się jakoś wyjątkowo. No chyba, że wkroczy do akcji Lee Felix i zacznie szperać w jego szafie. Ubrał na siebie czarne spodnie i również czarną bluzkę. Zabrał jeszcze ze swojej szafy bluzę i wyszedł z pokoju. Kiedy wszedł do salonu zobaczył swojego przyjaciela, który zakładał obuwie na swoje stopy, dlatego też dołączył do niego. Po kilku minutach wyszli ze swojego mieszkania i ruszyli w stronę przystanku.

- Han Jisung tylko nie wykręcaj się z tego - powiedział Felix kiedy dotarli na przystanek i czekali na swój autobus. O dziwo jechali tym samym autobusem, tylko Felix wysiada dwa przystanki wcześniej od starszego.

- Spokojnie Lixie. Ja sam to chcę mieć z głowy, więc ich pomoc może się przydać - odpowiedział mu Jisung wchodząc do autobusu, który zdążył przyjechać.

- A pisałeś do Chana hyunga?

- Tak Lixie, nie musisz się martwić.

- Ja zawsze się będę martwić - zaśmiał się Felix i oparł swoją głowę o ramię przyjaciela.

Po kilku minutach jazdy Felix wysiadł z autobusu i pożegnał się z przyjacielem. Jisung założył swoje czerwone słuchawki i puścił jedną ze swoich ulubionych playlist. Oparł swoją głowę o szybę autobusu i wyczekiwał przystanku blisko mieszkania swojego przyjaciela. Miał naprawdę dużą nadzieję, że Chan mu pomoże z tym projektem, bo nie chciał go zawalić. Tak naprawdę to od Chana zależało to, czy Jisung zda ten rok, czy go zawali.

☕☕☕

- Część Lixie - powiedział uśmiechnięty Jaemin przytulając młodszego chłopaka.

- Tak Jaemin ciebie też miło widzieć. Ale puść mnie, bo zaraz mnie udusisz - zaśmiał się Felix odsuwając od siebie chłopaka.

- Coś się stało? - spytał zmartwiony Jaemin.

- Han Jisung się stał - powiedział Felix, a Jaemin już wiedział co się stało. Cała paczka przyjaciół wiedziała, że Jisung od tygodnia próbuje zrobić coś ze swoim projektem. Jak się domyślili Jisung wytrzymał ponad tydzień, co było dla nich wielkim zaskoczeniem. - Ale przenosiłem mu do rozumu, więc miejmy nadzieję, że nareszcie skończy ten projekt.

- Miejmy taką nadzieję - zaśmiał się Jaemin i ruszył ze swoim przyjacielem w stronę kawiarni w której pracuje Jimin.

Felix składałby gdyby powiedział, że ta kawiarnia mu się nie podobała. Wcześniej bardziej wolał chodzić do psiej kawiarni, ale kiedy Jaemin ich tu zabrał zmienił zdanie. Nawet jeżeli wiedział do kogo należy ta kawiarnia.

- Ej Jaemin - zaczął Felix, a kiedy Jaemin pozwolił mu mówić dalej zadał mu pytanie, które ciekawiło nie tylko samego Felixa, ale też i starszego chłopaka. - Czy nie zastanawiałeś się kto jest właścicielem tej kawiarni?

- Wiesz Jimin mi nigdy nie powiedziała - starszy zastanowił się chwilę nad resztą odpowiedzi. - Ale mnie też to zastanawia.

Felix na chwilę się zamyślił. Chciał komuś powiedzieć, ale komu miał? Na pewno nie Jisungowi i Allenowi. Jeden nie chciał słyszeć nic o starszym, a Allen chciał za wszelką cenę bronić młodszego. Hyunjin może i tęsknił za starszym, ale nadal miał za złe to co zrobił Jisungowi.

- Jaemin mogę się z tobą podzielić teorią? - zapytał się go Felix stając po drugiej stronie ulicy na której stoi kawiarnia.

- Jasne, że tak.

- Mam wrażenie, że to Minho jest właścicielem tej kawiarni - powiedział Felix, a Jaemin stał jak wryty.

- Ale, że ten Minho? Ten Lee Minho?

- Widziałem go ostatnio jak byliśmy tutaj. Nie wyglądał jakby był tylko klientem.

- Może jest znajomym właściciela. Nie wiesz tego - powiedział Jaemin i ruszył w stronę pasów, żeby przejść na drugą stronę.

- Jak dzisiaj też przyjdzie to zobaczymy kto ma rację - na te słowa Jaemin tylko przewrócił oczami. Po kilku minutach byki już w kawiarni, w której zostali przywitani tylko przez koty. Felix z wielką ochotą wziął jednego na ręce i skierował się ze swoim przyjacielem w stronę lady, za którą stał Jeno.

- Woojin wracaj tu! - kiedy doszli już do lady usłyszeli krzyki. Po krótkiej chwili zobaczyli jakąś postać, która kierowała się w stronę wyjścia, a za nią wyszedł...Minho? Felix od razu odwrócił się tak, żeby starszy go nie zauważył.

- Czyli zamierzasz uciec?! - znów krzyknął Minho do wyższego chłopaka.

- Jeszcze mnie zobaczysz wkrótce - uśmiechnął się szyderczo chłopak, a Jaemin dostał odruch wymiotny.

- Kto to był? - zapytał Jaemin Jeno, kiedy dwójka chłopaków wyszła z budynku.

- Można go nazwać takim "menadżerem". Chyba znowu poprztykali się z Minho - odpowiedział mu Jeno, opierając swoją głowę o rękę i patrząc na drzwi, w których jeszcze chwilę temu była dwójka chłopaków.

- Czyli to był Minho?! - wręcz krzyknął Felix słuchając uważnie słów starszego chłopaka.

- Zależy o jakiego ci chodzi - odpowiedział mu starszy patrząc na Felixa, który nadal przytulał do siebie szarego kotka. - Nie wiem jak ty, ale ja znam kilku Minho.

- Lee Minho urodzony 25 października 1998 roku w Gimpo - Felix próbował nie krzyczeć, jednak był tak podekscytowany, że nie dawał rady.

- A tak to ten Minho - odpowiedział mu Jeno, a Felixa zszokowało. Jak on ma teraz się niby powstrzymać od powiedzenia tego Jisungowi?

☕☕☕

i'm so sorry guys, że nie było długo rozdziałów, ale ostatnio chciałam odpocząć od social mediów.

cieszcie się, że nie wcieliłam w życie jednego planu, gdzie dostalibyście ataku cringu, jednak nie myślcie, że o tym zapomnę.

nie wiem czy rozdział pojawi się szybko przez natłok jaki mam w szkole, ale postaram się chociaż krótki rozdział, dlatego

trzymajcie się cieplutko i do następnego
ʕっ•ᴥ•ʔっ

coffee || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz