twelve

445 32 3
                                    

- Udało ci się? - zapytał piegowaty chłopak siedząc na łóżku przyjaciela.

- Prawdopodobnie - odpowiedział nieśmiało szatyn i sięgnął po swój telefon. - Możesz przesłuchać.

- Naprawdę?! - zapytał z szokiem Lee. Faktem było, że Han nigdy nie dawał nikomu przesłuchać żadnej piosenki. Wyjątkiem był Chan, który mu zawsze pomagał. A kiedyś jeszcze był Minho, jednak nie zawsze.

Felix wziął od starszego telefon i słuchawki, które włożył od razu do uszu i puścił piosenkę przyjaciela. Przez trwanie piosenki nie wyrażał żadnych emocji na twarzy. Był szczerze zaskoczony, że jego przyjaciel był zdolny do napisania takiej emocjonalnej piosenki. Wiedział, że ten zawsze pisał piosenki szczerze i z uczuciami. W połowie rzucił się na przyjaciela i oddał mu jedną ze swoich słuchawek.

- To jest piękne Sungie - powiedział prawie płacząc.

- Tak sądzisz? - zapytał się głaszcząc go po włosach. Trudno było mi przyjmować komplementy, jeżeli chodzi o jego piosenki. Nie raz Chan mówił jak to te piosenki są cudne, ale on sam uważał, że one są zwyczajne. Niczym się nie wyróżniają.

- Oczywiście, że tak - odpowiedział z wielki uśmiechem na twarzy. - Serio jestem z ciebie dumny. Nie sądziłem, że tworzysz aż tak piękne piosenki.

- Dziękuję, że tak uważasz Lixie - uśmiechnął się na słowa przyjaciela, a potem został przyciągnięty do przytulasa.

- Oj uwierz, że nie tylko ja tak powiem. Mówię ci, że twój wykładowca padnie jak to usłyszy.

- Mam nadzieję, bo chce zdać ten rok - powiedział i zabrał od przyjaciela telefon.

- Sungie pamiętasz naszą ostatnią rozmowę? - zapytał Felix bawiąc się sznurkiem od swojej bluzy.

- A którą, bo ostatnio dużo ich było - zaśmiał się, jednak po chwili ten uśmiech zniknął.

- Tą o Minho - odpowiedział cicho, nadal nie patrząc na niego.

- Felix mówiłem ci, że chce zapomnieć przecież.

- No tak, ale... - zaczął, jednak sam nie wiedział co ma powiedzieć. - Myślałem, że może zmienisz zdanie.

- To nie w tym wcieleniu - odpowiedział mu zabawnym tonem.

- Jesteś pewny na 100 procent? - zapytał, żeby się upewnić. W odpowiedzi dostał jedynie kiwnięcie głowy. - No okey, to już nie będę ci zawracał tym głowy - odpowiedział mu z uśmiechem i się do niego przytulił. W głowie siedziała mu teraz ta rozmowa. Czy robię źle planując z Jaeminem wbrew jego woli?

☕☕☕

- Mam nadzieję, że wasze piosenki są już powoli gotowe - powiedział pan Lee na samym początku zajęć. Jisung już przestał słuchać i zaczął oglądać widoki za oknem.

Gdzieś w połowie wykładu został tyknięty przez rudowłosego w bok. Jisung już chciał mu oddać, ale przypomniał sobie o zajęciach, więc zostawił to na później.

- Naprawdę już skończyłeś? - spytał zaskoczony Allen, kiedy już znajdowali się na korytarzu. Jak miał być szczery to uważał, że młodszemu zajdzie to dłużej. Sam był dopiero na końcu robienia swojej piosenki.

- Też jestem zaskoczony. Myślałem, że oddam to na drugi termin, bo ciężko mi było - odpowiedział z uśmiechem siadając na jednej z ławek.

- Jak mam być szczery też tak myślałem - powiedział i zaczął szykować się do obrony, jakby młodszy chciał mu coś zrobić.

coffee || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz