prolog

1.4K 66 44
                                    

Było majowe popołudnie. Jisung wracał właśnie ze sklepu, gdzie kupował prezent dla swojego chłopaka. Dzisiaj była pierwsza rocznica jego związku z Minho. Byli umówieni na godzinę 16 więc miał jeszcze 3 godziny. Dziewiętnastolatek ruszył szybkim krokiem w stronę domu. Dobrze wiedział, że ma dużo czasu, ale wiedział też, że to może mu nie wystarczyć.

☕☕☕

Po przyjściu do domu ruszył do swojego pokoju, żeby zapakować prezent. Przez długi czas zastanawiał się w jakich kolorach zapakować podarunek. Wybrał różne odcienie niebieskiego i biały, bo takie kolory kojarzyły mu się że starszym. Wziął w ręce małą maskotkę kota i włożył ją do białego pudełka. Włożył do środka jeszcze kilka słodyczy, inne małe rzeczy i list. Zamknięte pudełko owinął niebieskim papierem w chmurki. Skończone dzieło włożył jeszcze do białej torebki na prezenty. Po skończeniu pracy spojrzał na zegarek. Było już po czternastej. Blondwłosy zrobił wielkie oczy i zaczął panikować. Niby jego chłopak powiedział mu, że nie ważne w co jest ubrany i tak wygląda pięknie. Nawet jak dopiero się obudzi. Jisung ruszył w stronę swojej szafy. Po długim czasie zdecydował się na błękitną bluzę i ciemnoniebieskie spodnie. Kiedy się ubrał spojrzał w lustro. Pod oczami widniały małe wory pod oczami. Mimo iż zapewniał swojego chłopaka, że wyzbył się bezsenności to nadal czasami nie spał całą noc. Tak było i tej nocy. Szybko zakrył cienie pod oczami i poprawił włosy. Kiedy skończył się szykować była godzina 14:46. Miał jeszcze trochę czasu więc postanowił porozmawiać z Felixem, który go uspokajać, kiedy starszy zaczął panikować.
Zanim Jisung się obejrzał stał w przedpokoju i ubierał swoje trampki. Kiedy wyszedł z domu ruszył w kierunku parku, gdzie po raz pierwszy młodszy wyznał swoje uczucia. Na samą myśl o tym dniu na twarzy Jisunga pojawił się delikatny uśmiech.

☕☕☕

Jisung przemierzał właśnie alejki w parku. Zostało mu jeszcze 5 minut drogi do "ich" miejsca. Szedł wolnym krokiem, nie spiesząc się nigdzie.
Kiedy był już na miejscu stanął obok drzewa patrząc na staw. Miał nadzieję, że jego chłopak zrobi to co zawsze, gdy zastawał młodszego w tej pozycji, a mianowicie podejdzie od tyłu, obejmie go w pasie i złoży krótki pocałunek na jego policzku. Kiedy stał tak nie mógł się powstrzymać i zaczął się rozglądać dookoła. Pod jednym z drzew zobaczył jedną parę. Zaintrygowany dziewiętnastolatek zaczął się jej przyglądać. Wydawało mu się , że gdzieś już widział tego chłopaka. Nagle chłopak oderwał się od dziewczyny i odwrócił się w stronę Jisunga.

- M-Minho? - tyle udało mu się powiedzieć. Był przestraszony faktem, że jego chłopak całował się z dziewczyną.

- Jisung, słońce. To nie tak. - powiedział spokojnie starszy powoli zbliżając się do młodszego.

- A jak? To nie tak, że przed chwilą całowałeś się z dziewczyną i to jeszcze w naszą rocznicę. - powiedział młodszy próbując nie wybuchnąć płaczem.

- Daj mi to wytłumaczyć. Błagam. - powiedział starszy ze łzami w oczach.

- Nienawidzę cię. - to były ostatnie słowa skierowane przez młodszego do Minho.
W trakcie ucieczki Jisung porzucił prezent dla starszego.
Starszy nie mógł zrobić nic innego jak usiąść pod pobliskim drzewem i rozpakować prezent od już byłego chłopaka. Kiedy zobaczył co jest w środku uśmiechnął się słabo. W środku były ulubione przekąski Minho, różne figurki kotów, malutka maskotka rudego kota, który przypominał mu Soonie. Na samym dole znajdował się list, który zakrywał rzecz, przez którą Minho prawie się rozpłakał. Była to ramka z ich pierwszej randki. Serce Minho w tym momencie rozbiło się na milion kawałków.
Ostatnią rzeczą jaką wziął do ręki był list.

Minnie,
zrobiłem ten prezent z myślą o twoim marzeniu. To jest taka motywacja. Zawsze mi mówiłeś, żebym szedł za marzeniami, ale sam nigdy tego nie zrobiłeś. Kiedy się poznawaliśmy zapytałem się ciebie o twoje marzenie. Ty trzymając w swoich rękach Soonie powiedziałeś, że jest to otwarcie kociej kawiarni. Mówiłeś to z błyskiem w oczach. Powiedziałem ci, że będę wtedy przy tobie, a ty na to się zaśmiałeś. Powiedziałeś wtedy, że jest to ten typ marzenia, którego nie da się spełnić. Nigdy mi nie powiedziałeś dlaczego, ale chcę żebyś był szczęśliwy. Pamiętaj, że zawsze będę przy tobie.
Hwaiting.
Kocham cię.
Twój Jisungie

Po przeczytaniu całego listu Minho rozpłakał się na dobre. Wiedział, że skrzywdził swoją gwiazdkę, swoją wiewiórkę. Wiedział, że nieważne jak by się starał, Jisung mu tego nie wybaczy. Felix go nawet nie dopuścić do słowa. Jedyne co chciał zrobić to zniknąć z tego świata, bo po co miał żyć bez niego. Kiedy chciał już wstawać spojrzał na prezent od młodszego. Przeczytał jeszcze raz list od młodszego i podjął decyzję. Pozbierał prezent i ruszył w stronę swojego mieszkania.

☕☕☕

Witajcie w moim kolejnym opowiadaniu

Czy wy rozumiecie, że Mark wróci do Dreamków?

Ja nadal płacze, bo jestem ot7.

Mam nadzieję, że przyjmiecie cieplutko nowe opowiadanie.

Trzymajcie się cieplutko
ʕっ•ᴥ•ʔっ

coffee || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz