five

527 37 9
                                    

- Ej chłopaki - powiedział Hyunjin po czym zatrzymał się na środku drogi, a reszta chłopaków spojrzała na niego z niezrozumieniem na twarzy.

- Coś się stało? - spytał zmartwiony Allen patrząc na młodszego.

- Bo Jaemin powiedział, że to kocia kawiarnia, a mi się przypomniało, że mój lekarz nie przepisał mi nowych tabletek na moją alergię i się boję teraz tam iść - powiedział ze smutkiem w oczach patrząc na przyjaciół. To nie tak, że nie chciał spotkać dawnej przyjaciółki, ale przez szczęście zapomniał o tym fakcie.

- Ej przecież nic się nie stało - powiedział Jaemin podchodząc bliżej przyjaciela, kładąc mu rękę na ramię.

- Wytłumaczmy wszystko Jimin. Na pewno zrozumie - powiedział łagodnie Felix.

- Ej chłopaki - odezwał się Jisung patrząc na przyjaciół znad telefonu - Chan hyung właśnie do mnie napisała, że jestem potrzebny u niego w studiu i nie ma żadnego "ale", więc ja też będę musiał iść - powiedział z widocznym smutkiem w oczach.

- Jimin zrozumie to przecież. Nie jest jeszcze potworem bez uczuć - powiedział Jaemin na co pozostali się cicho zaśmiali.

Po pożegnaniu się z przyjaciółmi Hyunjin z Jisungiem ruszyli w stronę mieszkania Chana, gdzie znajdowało się jego studio, a reszta udała się do kawiarni w której Jimin pracowała.

☕☕☕

- Hyung już jestem! - krzyknął Jisung wchodząc z Hyunjinem do przestronnego dwupiętrowego mieszkania starszego - Mam ze sobą Hyunjina, bo uczepił się mnie jak rzep psiego ogona - dokończył szatyn na co dostał łokciem w bok od starszego.

- O Hyunjin jak ja cię dawno nie widziałem - chłopak o brązowych włosach zszedł ze schodów i podszedł do młodszych przytulając każdego.

- Changbina hyunga jeszcze nie ma? - spytał się najmłodszy nie widząc nigdzie rzeczy starszego chłopaka.

- Napisał mi, że się trochę spóźni, bo poszedł na randkę czy coś takiego - powiedział starszy idąc w stronę kuchni, a na słowa Chana młodsi spojrzeli na siebie zdziwieni, po czym się cicho zaśmiali.

- Ale, że Changbin na randce? matko tego jeszcze nie grali - zaśmiał się Hyunjin siadając przy wyspie kuchennej.

- Dla mnie też to jest dziwne. A tak w ogóle chcecie coś do picia?

- Dwa razy herbata - zaśmiał się Jisung.

- Jisung ja ci tylko przypomnę, że to nie kawiarnia, a moje mieszkanie.

- No my wiemy hyung. - odezwał się Hyunjin broniąc Jisunga - Po prostu Jaemin wrócił, a Jimin pracuje w kociej kawiarni, ale ja debilem jestem i zapomniałem, że lekarz mi nie przepisał nowych tabletek na alergię i nie mogłem pójść z chłopakami do kawiarni - wytłumaczył starszemu na co on pogładził delikatnie jego ramię.

- Oj Jinnie będzie jeszcze więcej okazji, żebyś tam poszedł. - powiedział pocieszająco starszy - A kawiarnia nie zając nie ucieknie - rzekł Chan zalewając kubki z herbatą gorącą wodą i stawiając ją przed młodszymi.

- Już jestem! - krzyknął Changbin wbiegając do mieszkania najstarszego i szukając przyjaciela.

- Jesteśmy w kuchni Binnie! - odkrzyknął blondyn i po chwili w kuchni pojawił się zdyszany Changbin.

- O Hyunjin przyszedłeś na lekcje? - zaśmiał się starszy widząc wyższego siedzącego przy wyspie kuchennej.

- Prędzej pójdę się bawić z kotem niż brać od ciebie lekcje. - powiedział żartem młodszy. Mimo iż Hyunjin często dokuczał starszemu to każdy wiedział, że są dla siebie jak bracia i żaden z tej dwójki nie mógł powiedzieć czegoś złego na tego drugiego. - To hyung powiesz nam z kim byłeś na randce? - spytał ciekawy Hyunjin.

- Żebyście go wystraszyli? W życiu. - powiedział szatyn podchodząc bliżej Chana, odbierając od niego kubek z herbatą.

- A więc to chłopak? - zapytał ciekawy Jisung, mając na swojej twarzy szeroki uśmiech.

- Może. - powiedział dwudziestojednolatek z lekkim uśmiechem na twarzy.

- Dobra kończymy to przekomarzanie i zbieramy się do pracy. - powiedział Chan klaskając w ręce i ruszył w kierunku jego studia, a reszta chłopaków ruszyła za nim.


☕☕☕

hej wróciłam

jej

nie było mnie tu długo, bo od maja chyba, ale wróciłam i mam nadzieję, że nie ucieknę stąd szybko.

chciałam was przeprosić za moją nieobecność, ale przez sprawy prywatne nie mogłam być tutaj codziennie i też moja wena odleciała sobie, ale czuję, że już powoli wraca.

mam nadzieje, że ktoś jeszcze pamięta o tym opowiadaniu i mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał.

trzymajcie się cieplutko i do następnego
ʕっ•ᴥ•ʔっ

ps. pamiętajcie han jisung best boy

 pamiętajcie han jisung best boy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
coffee || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz