fifteen

415 34 6
                                    

- Minho wyglądasz jak trup - stwierdził Jeno, widząc twarz swojego szefa.

- I tak się czuję - odpowiedział pijąc już drugą kawę tego dnia, a dopiero było południe. Owszem obiecywał Seungmina, że pójdzie spać, ale to było dwa dni temu. Wczoraj Minho próbował szukać znowu, jednak na marne i dlatego też wyglądał jak wyglądał.

- Miejmy nadzieję, że nie odstraszysz klientów - powiedział zmartwiony Jeno, bojąc się jak to się skończy.

- Spokojna twa głowa - powiedział ze śmiechem Minho i udał się do swojego małego gabinetu. Nie miał ochoty dzisiaj siedzieć przy gościach. W swoim małym, ale przytulnym pomieszczeniu czuł się swobodnie i nie musiał martwić się o wzrok innych ludzi.

☕☕☕

- No ale dlaczego nie chcecie mnie tam wziąć?! - oburzył się Jisung, który już piąty raz próbuje namówić swoich przyjaciół na pójście do tej kawiarni, którą tak zachwalał Jaemin.

- Ji pójdziemy po skończeniu roku - powiedział Felix, który miał ochotę zakleić taśmą usta starszego przyjaciela.

- Ale i tak teraz mamy spokój na zajęciach - jęknął po raz kolejny tego dnia, a Felix cieszył się, że teraz z przyjaciółmi siedzi na świeżym powietrzu, a nie w środku, bo naprawdę miał ochotę sobie przywalić w twarz.

- Felix zgódź się co ci szkodzi - zaśmiał się Jaemin, chociaż on wiedział z czym to się wiąże.

-Tylko przestań mi już truć dupę - powiedział zrezygnowany blondyn, a jego przyjaciel się zaśmiali, a szczególnie Yeonjun.

- A mówisz, że to ja się złamałem - Yeonjun bym szczerze rozbawiony z zaistniałej sytuacji. Felix najpierw śmieje się z niego, bo ten złamał się po wpływem Hyunjina. Warto zwrócić uwagę na to, że starszy nadal nie poprosil swojego chłopaka o numer jego przyjaciela i był szczerze zdziwiony, że jego przyjaciel był tak cierpliwy. Z opowieści młodszych chłopaków dowiedział się, że ten potrafił przez godzinę siedzieć i błagać swoich przyjaciół o to, żeby ci uchylili mu rąbka tajemnicy.

- Ale to ten jeden jedyny raz - oburzył się piegowaty chłopak, a Jisung mocno przytulił przyjaciela.

- Kupię ci za to dzisiaj w kawiarni co będziesz chciał - uśmiechnął się Jisung, w głębi duszy modląc się, żeby się zgodził. Ten tylko uśmiechnął się szeroko, co dla Hana było jednoznaczną odpowiedzią.

Felix wraz z Jaeminem błagali o jakiś cud, żeby Minho nie było dzisiaj w kawiarni. Starszy z tej dwójki próbował skontaktować się z Jimin, jednak na marne, a do Jeno nie miał nawet kontaktu. Wystarczyło teraz zdać się na los, co może zakończyć się katastrofą i to bardzo dużą.

- Jesteś jakoś bardzo podekscytowany tym wyjściem - stwierdził z uśmiechem Allen, widząc swojego przyjaciela tak ucieszonego.

- Ty się mi jeszcze dziwisz. To będzie pierwszy raz od roku, kiedy spotkam koty. Nawet ty nie chciałeś mi pokazać swoich, chociaż kiedyś uwielbiałem te zwierzaki - powiedział Jisung i ku zdziwieniu Allena, nie powiedział tego przygnębionym tonem, chociaż te koty należały najprawdopodobniej do Minho, przez którego Jisung jeszcze jakiś czas temu bałby się wspomnieć jakiekolwiek wspomnienie związane z nim.

- Mówiłem ci, że one są z rodzicami, a rodzice są w Ameryce - rudy chłopak przewrócił oczami, bo serio miał dość tłumaczenia tego poraz kolejny.

- Tylko winny się tłumaczy - powiedział z pełną powagą, a Allen nie wierzył w przyjaciela.

- Oj Jiji poprawiłeś mi tym dzień - zaśmiał się starszy chłopak, a Jisung popatrzył na niego krzywo.

coffee || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz