twenty seven

324 27 2
                                        

Stali już dłuższy czas. Nie wiedzieli ile. 5 minut? 10? a może i 20. Nie interesowali się tym za bardzo.

Jisunga interesował zapach jego chłopaka, który zawsze mi pomagał. Perfumy Minho sprawiały, że czuł się bezpiecznie i zapominał o wszystkim.

Minho za to zajął się swoją księżniczką, która pomóc była w złym humorze. I jak widać jego informator miał racje.

- Czemu moje skarbie jest smutne, hm? - minęła jeszcze dłuższa chwila zanim, ktoś się odezwał. Pierwszy postanowił odezwać się Minho, który za wszelką cenę próbował zobaczyć minę młodszego szatyna. Jisung natomiast chował swoją twarz jak tylko mógł.

Nie chciał, żeby Minho widział jego mokre policzki, czerwone oczy i tak samo czerwone policzki.

- No weź kotek. Felix już poszedł, więc zostaliśmy sami - Minho z wszelką cenę próbował chociaż go pocałować, ale i to nie pomogło

Próbował jeszcze przez kilka minut oderwać swojego chłopaka od siebie, jednak ten się bardzo przykleił do niego i nawet dźwig by nie dał rady. Jednak wpadł na lepszy pomysł.

Postanowił po prostu podnieść, chłopaka i zanieść go do sypialni. Tak jak myślał, Jisung pisnął, nie będący na to przygotowany i się oderwał od jego torsu.

- Minho co robisz? - spytał trochę wystraszony Jisung, kiedy Lee położyła go na łóżku, a sam zawodnik nad nim.

- Testuje radykalne sposoby i jak widać ten zadziałał - zanim Han zdążył cokolwiek powiedzieć, starszy złączył ich usta w czułym pocałunku.

Młodszy po prostu już nic nie powiedział, tylko oddał się pieszczocie. Pozwolił Minho na stu procentową kontrole nad pocałunkiem, bo sam nie lubił mieć kontrolę nad takimi rzeczami. On wolał być dopieszczany, a Minho natomiast wolał dopieszczany. Dobrali się więc idealnie.

- Już lepiej? - pierwszy odezwał się Minho, który zaczął głaskać młodszego po głowie, przy okazji poprawiając mu grzywkę, która trochę wpadała mu do oczu.

- Z tobą zawsze jest dobrze - Jisung powiedział to szeptem, bo jednak było to dla niego zawstydzające. Lee uśmiechnąłem się tylko i pochował go w czoło. Chciał się położyć obok niego, żeby chociażby z nim porozmawiać, jednak młodszy od razu na niego nakrzyczał.

- Minho idź się umyć! Nie będziesz mi w brudnych ubraniach leżał na czystej pościeli!

- Ale, czy ty możesz, się tak nie drzeć? Jeszcze prosto do ucha - Jisung tylko spojrzał na niego, jak na debila i strzelił sobie w czoło mentalnie.

- To się może idź najpierw umyć?

- Nie mogłeś tego normalnie powiedzieć, tylko od razu krzyczysz?

- Nie nie mogłem - chłopak tylko pokiwał głową ze zrezygnowania i wstał powoli z łóżka. Podszedł do szafy i zaczął szukać rzeczy dla starszego. - Masz.

- Czy ja chcę wiedzieć, czemu masz tu jeszcze moje rzeczy? - Minho zaśmiał się, ale odebrał swoje ubranie. Dobrze kojarzył te rzeczy, ponieważ Jisung zawsze je lubił mu kraść, jak u niego nocował. Zastanawiał się nawet, gdzie się one powiedziały, a jak teraz się okazało, Jisung je sobie przywłaszczył.

- Nie chcesz - Han nawet się nie skapnął na samym początku, co to były za ubrania. Dopiero, kiedy układał z powrotem rzeczy na miejsce, przypomniał sobie. Kompletnie zapomniał o tym, więc walnął sobie głową o ścianę i powiedział. - Jisung ty musisz czasami uważać.

☕☕☕

Jisung był przyzwyczajony, że czasami starszy kąpał się dłużej, więc zaczął grać w grę. Musiał jakoś sobie znaleźć czas, dopóki jego "poduszka" nie przyjdzie.

coffee || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz