#5

494 23 59
                                    

A później była tylko ciemność...

Obudziłam się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Najprawdopodobniej była to piwnica. Teraz w głowie mam mnóstwo pytań, ale żadnej odpowiedzi. Co ja tu robię? Jak się tu dostałam? Co teraz będzie? Dlaczego? Jak długo tu jestem?
Nagle usłyszałam, że ktoś tu idzie. Nie wiedziałam co może się teraz stać. Jednak osoba, którą zobaczyłam za drzwiami wydawała mi się dziwnie znajoma.

?- Znowu się spotykamy Laleczko.

Laleczko? Tylko jedna osoba tak do mnie mówiła. Mój prześladowca Jacob. Dlaczego ja go wcześniej nie poznałam.

A- Czego chcesz odemnie myślałam, że wszytsko mamy wytłumaczone.

J- Najwidoczniej nie wszystko. Twój chłoptaś ma nie małe długi, a ja mam zamiar odzyskać te pieniądze a ty będziesz mi do tego potrzebna.

A- Em... W jaki sposób miała bym ci w tym pomóc?

J- Będziesz moja zakładniczką.

A- Osobiście wątpię, żeby Ci się to udało, bo nie wiem czy wiesz ale Clay to już nie mój chłopak.

J- To brzmi jeszcze ciekawiej...

I w tym momencie rozległ się hałas a do pokoju wbiegł Will. I miał w ręku... Gitarę? Nie wiedziałam o co mu chodzi.

A- Will pomóż mi proszę. On mnie tu przetrzymuje.

Will uderzył gitara w Jacoba i odrazu mnie uwolnił wybiegliśmy z tego domu i weszliśmy do samochodu. Odjechaliśmy z piskiem opon.

A- Skąd się tam wziąłeś i po co tam przyszedłeś?

W- Y/n powiedziała mi że od 3 dni nie ma cię w domu, a Niki uważała, że nawet do niej nie dotarłaś więc wyszukałem twoja lokalizację z telefonu i cię tam znalazłem.

A- Dziękuję Will'y. Co ty na to żeby wyskoczyć razem na kawę? Może jutro?

W- Z wielką chęcią ale czy Clay nie będzie miał nic przeciwko?

A- Yh... Nie jesteśmy już razem.

W- Oj stało się coś?

A- Eh... Zdradził mnie z Geoge'em.

W- Zawsze widziałem że ich do siebie ciągnie, ale żeby aż tak?

A- No widzisz nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć.

W- Co racja to racja. A więc gdzie Cię odwieźć?

A- Najlepiej do domu. Y/n pewnie się martwi.

Reszta drogi minęła w ciszy. Kiedy byliśmy już na miejscu dałam Will'owi buziaka i wróciłam do domu. Kiedy otworzyłam drzwi odrazu poczułam zapach alkoholu tytoniu i spoconych osób. Co tam się dzieje.

Y/n

Pod nieobecność Agnes razem z Tommy'm postanowiliśmy zrobić impreze. Nie był to najlepszy pomysł. Nie martwiłam się o nią za bardzo wiedziałam, że da sobie radę.

Tob- Hej Y/n chcesz może wyjść popływać w basenie?

Byłam już wstawiona więc odrazu się zgodziłam. Toby pływał razem ze mną co było miłe. Dostępne pół godziny spędziłam z Toby'm na wspólnym plywaniu w basenie.

Usłyszałam, że ktoś puka do drzwi więc poszłam otworzyć okazało się, że to Will.

Y/n- Siema wielkoludzie.

W- Młoda wyrażaj się okej. Szukam Agnes jest może w domu?

Y/n- Nie wyszła wczoraj do Niki i dalej nie wróciła.

W- Lepiej się módl żeby jej nic nie było, a jak wróci żebyś wszytsko miała posprzątane.

Y/n- Dobrze tato.

I wtedy Will wyszedł. Impreza trwała jeszcze 2 dni. Kiedy wstałam rano usłyszałam otwieranie zamków w drzwiach wiedziałam, że o niczym dobrym to nie świadczy.

_____________________________

Jest i 5 szybko to idzie. Kiedyś się sprawdzi ziomki

|Dream Smp| Wszystko Na Opak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz