To co tam zobaczyłem przerosło moje oczekiwania względem tego człowieka.
Toby siedział pod ścianą z żyletką w ręku. Nie za bardzo wiedziałem co mam zrobić a, że mnie nie zobaczył postanowiłem pójść do Ranboo.
Tom- Ranboo mamy kłopot!
R- Miałeś siedzieć u siebie w pokoju.
Tom- Ale Tony siedzi pod ścianą z żyletka i chce sobie coś zrobić.
R- Żartujesz sobie ze mnie teraz?!
Tom- No nie na prawdę chodź szybko.
Kiedy Ranboo wszedł do pokoju sam nie mogłem uwierzyć Toby leżał nieprzytomny z ranami na nadgarstku z których sączyła się krew.
Ranboo odrazu zabrał go do samochodu i ruszyli do szpitala.Ranboo
Miałem okropne wyrzuty sumienia, że dopuściłem do tego. Odrazu zawiozłem chłopaka do szpitala i tam zajęli się nim lekarze. Nie pozwolono mi wejść do środka więc pomyślałem, że pojadę do sklepu i kupię mu coś na przeprosiny.
Po koło 40 minutach byłem znów w szpitalu powiedziano mi, że mogę już wejść do Toby'ego. Chłopak leżał w sali 250 na 3 pietrze. Kiedy przekroczyłem próg sali zobaczyłem, że chłopak leży i wpatruje się w widok za oknem nie zobaczył mnie więc pomyślałem, że poprostu do niego podejdę i go przeproszę.R- Toby bardzo mi przykro, że z mojego powodu stało się to co się stało. Nie powinienem był krzyczeć na Ciebie nie mając pewności kto tak na prawdę za to odpowiada jest mi na prawdę głupio. Mam nadzieję, że po odpakowania mojego prezentu będziesz chodź troszkę szczęśliwszy i chociażby w małym stopniu mi wybaczysz.
Podałem chłopakowi torebkę a on...
Toby
Przeprosiny Ranboo były czymś wspaniałym nigdy nie spodziewał bym się, że zrobi dla mnie coś takiego. Był bardziej raczej jak ojciec a nie jak przyjaciel, który się tylko troszczy. Jego prezentem była pluszowa PSZCZÓŁKA to było cudowne w środku cieszyłem się jak dziecko jednak nie chciałem dać tego po sobie poznać, bo już wystarczająco uważają mnie za dziecko.
Tob- Dzięki stary wiesz, że nie musiałeś bardzo mi miło. I jeżeli chodzi o to wszystko. Nie zrobiłem tego z twojej winy a bardziej dlatego, że czuje, że robię coś źle a mam już dość ciągłych błędów jakie wytwarzam wszyscy macie mnie serdecznie dość.
R- Nikt nie ma Cię dość strasznie Cię kochamy i nie wyobrażamy sobie życia bez Ciebie.
Mimo tego, że chłopak zaprzeczył na moje słowa ja widziałem jaka jest prawda. Tommy coraz bardziej się odemnie oddała Ranboo nie traktuje mnie jak przyjaciela a bardziej młodszego brata z Y/n jest to samo. Życzę im wszystkim jak najlepiej jednakże bezemnie będzie im się żyło dwa razy lapiej niż teraz.
R- Wiesz jeżeli chcesz zostać sam to powiedz ja mogę wyjść.
Tob- Przywieziesz mi nowe ubrania na jutro?
R- Jasne będę za godzinkę.
Kiedy tylko chłopak wyszedł wróciłem do pisania z nowo poznanym chłopakiem na Kik'u
JK98- Hej Tob wszystko okej? Mało się odzywasz ostatnio nic się nie stało?
Bee03- Jak by to wytłumaczyć jestem w szpitalu po nieudanej próbie samobójczej ale owszem wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Nie czekałem długo na odpowiedź jednak takiej się nigdy bym nie spodziewał
____________________________
POOOOOLSAAAATV2Mamy 14 nie chce mi się sprawdzać więc zrobię to kiedy indziej pozdrawiam cieplutko :*
CZYTASZ
|Dream Smp| Wszystko Na Opak
Fanfictionksiążka związana jest z Ranboo (czy jakoś tak) nie do końca wiem kim on jest mogę jedynie to wywnioskować z opowiadań osobiście go nie oglądam jednka dużo o nim słyszę także zapraszam #1 Ranboo- 14.05.21 #1 Tommy- 01.06.21 #1 Willburscoot- 25.09.21