0.2 #13

181 10 4
                                    

Minx

Razem z Niki spakowaliśmy się i pojechałyśmy do Jack'a. Po koło 30 minutach jazdy samochodem byłyśmy na miejscu. Przywitał nas jak zawsze uśmiechnięty Jack i zaprowadził do kuchni. Nalał nam po drinku co wskazywało na to, że będziemy u niego spały w sumie to nic nowego i tak spędzamy tutaj 3/4 naszego życia.

N- Hej, Jack czyli mam rozumieć, że śpimy u ciebie. Jednak mam pytanie tak jak zawsze?

J- Jeżeli chcecie zawsze możecie spać ze mną.

M- Znając ciebie i tak kogoś tam przyprowadzisz.

J- Okej, okej nie było tematu okej.

Po koło 3 drinkach postanowiliśmy pójść się poopalać. Chwile później leżeliśmy na leżakach razem z alkoholem w ręku. Byłam już lekko nawiana. Dlatego musiałam ważąc z alkoholem jeżeli chce jeszcze popływać.
Mam tylko nadzieję, że Niki nie skończy jak ostatnim razem. Mam na myśli to, że nie ze zgonuje na środku basenu na materacu. Jej ewidentnie odwala po alkoholu dlatego trzeba ją pilnować.
Jest zaledwie 15 więc postanowiliśmy zrobić imprezę. Zaprosiliśmy wszystkich na 17:38, więc mieliśmy sporo czasu na przygotowanie wszystkiego.
Po koło półtorej godzinie mieliśmy wszystko gotowe i czekaliśmy tylko na zaproszonych. 17 minut później wszyscy byli już na miejscu a my zaczęliśmy zabawę.
Impreza trwała w najlepsze już jakieś 2 godziny. Podczas tańca zgubiłam Niki. Postanowiłam, że jej poszukam. Niby nikomu się do tego nie przyznałam ale od dłuższego czasu dziewczyna mi się podoba.
Weszłam do łazienki pomyślałam, że może tam jest. I miałam rację jednakże dziewczyna nie była tam sama. Była z Louis'em naszym najlepszym przyjacielem i oni się.... CAŁOWALI. Cały świat mi się zawalił. Wyszłam z łazienki i poszłam się położyć do jakiegoś pokoju.
Wiem, że alkohol robi swoje i zapewne oboje nie będą jutro już tego pamiętać jednak ja będę to pamiętać już zawsze. Dlaczego to aż tak boli.
Postanowiłam, że po prostu spróbuję zasnąć.
Tak też się stało po koło 15 minutach spałam już.

***

Rano obudziłam się z strasznym bólem głowy. Spojrzałam na zegarek który wskazywał godzinę 4:57 musiałam wczoraj nieźle za balaować. Przypominając sobie wczorajsza imprezę zaczęłam płakać na myśl całującej się Niki z Louis'em.
Kiedy się ogarnęłam po płaczu była 6:38 postanowiłam zejść na dół i zrobić sobie coś do jedzenia. Głową przestała mnie już boleć więc tabletka nie była potrzebna. Zrobiłam sobie herbatę i tosty.
Po skończonym śniadaniu postanowiłam posprzątać trochę dom. Wiem, że nie jest mój jednak gdyby nie to, że przyszłyśmy tu wczoraj impreza by się nie wydarzyła. Kiedy już ogarnęłam wszystkie butelki i inne porozrzucane śmieci postanowiłam. Wyjść na ogród i tam też troszkę ogarnąć. Zaczęłam od wyławiania śmieci z basu i oczyszczenia wody. Mam nadzieję, że Jack nie będzie na mnie zły.
Kiedy skończyłam wszystko sprzątać była 9:46. Wszyscy jeszcze spali, więc zrobiłam im śniadanie. Pomyślałam, że zrobię kanapki aby nie wy stygło nic do momentu aż wstaną.
Kiedy skończyłam postanowiłam, że wrócę do domu. Wiem, że Niki poradzi sobie sama a nawet jeżeli to i tak ma kto ją odwieźć.

_____________________________________

Od teraz rozdziały będą tylko po jednej grupce znajomych czyli tak jak teraz.

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał.

XoXo
          <3

|Dream Smp| Wszystko Na Opak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz