Ktoś powiedziałby, że przysłonięte ciężkimi, burzowymi chmurami niebo jest czarne. Dla Albedo nigdy takie nie było – miało w sobie zadziwiające połączenie odcieni granatu z szarością, faktycznie ciemne, ale nie była to czysta czerń. Było w nim coś uspokajającego.
Nocami lubił wpatrywać się w gwiazdy, te nieuchwytne, oddalone tysiące kilometrów od niego jaśniejące punkciki na ciemnym niebie, lecz teraz chmury mu odebrały taką możliwość. Westchnął więc, oddalając się od zimnej szyby i naciągając zasłony.
Oczy blondyna skierowały się w stronę postaci leżącej na jego łóżku. Przygryzł wargę, niepewnie podchodząc i siadając na skraju. Niebieskie włosy były rozrzucone dookoła jego głowy, ciemna skóra kontrastowała z jasną pościelą, a klatka piersiowa unosiła się w rytm miarowego oddechu. Wyglądał zupełnie inaczej kiedy spał. Bardziej niewinnie.
Wychodził z założenia, że widok ten był piękniejszy od gwiazd.
CZYTASZ
bukiet białych róż • gi drabble
Randomdrabble z gry genshin impact, albo raczej coś co miało nimi być, bo bez bicia przyznaję, że z tą setką słów bywa różnie. [ 2021 ]