Zhongli lubił ciszę.
Była kontrastem tego, w czym istniał wcześniej. Nie naskakiwało na niego tysiące dźwięków, których czasem nawet nie potrafił od siebie rozróżnić. Nie było słychać szczekania psów, obijających się o siebie garnków, głosów innych ludzi ani nawet brzęczenia tej jednej, irytującej muchy, która wiecznie się gdzieś pałęta, nieważne ile razy się ją dopadnie.
Był tylko on. I cisza.
I tylko wsłuchując się w nią, był czasem w stanie usłyszeć jego cichy śmiech, marny cień słów, jakie niegdyś do niego mówił, odbijający się echem od ścian pustego pokoju.
CZYTASZ
bukiet białych róż • gi drabble
De Tododrabble z gry genshin impact, albo raczej coś co miało nimi być, bo bez bicia przyznaję, że z tą setką słów bywa różnie. [ 2021 ]