Aether uważał się za człowieka spokojnego, z niewyczerpanymi pokładami cierpliwości nawet do szczególnie irytujących jednostek. Starał się nigdy nie podnosić głosu ponad normę, nie mówić z gniewem ani nie mordować ludzi samym spojrzeniem.
Tylko że kiedy podczas robienia śniadania zauważył w kuchennych drzwiach owiniętego w koc, w różowych kapciach i ciągle nieprzebranego z piżamy Xiao, który powinien leżeć teraz w łóżku, zbijając gorączkę, miał wrażenie, że zaraz wybuchnie.
— Co ty tu robisz? — zapytał, starając się, by jego ton nie wskazywał na irytację, bo to już nie był pierwszy raz kiedy mu tak robił.
— Czuję się już dobrze, mogę pomóc ci z... — Sprzecznie z jego słowami, przerwało mu kichnięcie. I kolejne. A potem jeszcze jedno.
Aether spojrzał na niego z politowaniem.
— Xiao.
— Tak?
— Zamknij się już i wracaj do łóżka.
━━❪ ☂
a to powstało, ponieważ kichnąłem
nie, ale w sensie wyobraźcie sobie takiego chorego xiao w piżamie w miśki, takich puchatych różowych kapciach z króliczymi uszkami i zawiniętego w koc
piękne
CZYTASZ
bukiet białych róż • gi drabble
Casualedrabble z gry genshin impact, albo raczej coś co miało nimi być, bo bez bicia przyznaję, że z tą setką słów bywa różnie. [ 2021 ]