choroba [xiaether]

184 24 16
                                    

Aether uważał się za człowieka spokojnego, z niewyczerpanymi pokładami cierpliwości nawet do szczególnie irytujących jednostek. Starał się nigdy nie podnosić głosu ponad normę, nie mówić z gniewem ani nie mordować ludzi samym spojrzeniem.

Tylko że kiedy podczas robienia śniadania zauważył w kuchennych drzwiach owiniętego w koc, w różowych kapciach i ciągle nieprzebranego z piżamy Xiao, który powinien leżeć teraz w łóżku, zbijając gorączkę, miał wrażenie, że zaraz wybuchnie.

— Co ty tu robisz? — zapytał, starając się, by jego ton nie wskazywał na irytację, bo to już nie był pierwszy raz kiedy mu tak robił.

— Czuję się już dobrze, mogę pomóc ci z... — Sprzecznie z jego słowami, przerwało mu kichnięcie. I kolejne. A potem jeszcze jedno.

Aether spojrzał na niego z politowaniem.

— Xiao.

— Tak?

— Zamknij się już i wracaj do łóżka.

━━❪ ☂

a to powstało, ponieważ kichnąłem

nie, ale w sensie wyobraźcie sobie takiego chorego xiao w piżamie w miśki, takich puchatych różowych kapciach z króliczymi uszkami i zawiniętego w koc

piękne

bukiet białych róż • gi drabbleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz