FAKT, O POWROCIE CZARNEGO PANA, KTÓRY RIGEL, NIBY POTWIERDZIŁ, ROZPRZESTRZENIŁ SIĘ JAK W CAŁEJ SZKOLE, SZEDŁ NA SZLABAN. Powodem jego zatrzymania było to, że Rigel odmówił otwarcia książki zawierającej tylko teorię i nie praktykowania rzeczywistych zaklęć, co oczywiście uznała Umbridge za obraźliwe, twierdząc, że została „zatwierdzona przez Ministerstwo".+
Umbridge nienawidziła Rigela od samego początku, co natychmiast zauważył, więc wiedział, że musi skakać z radości w swoim biurze.
.. A raczej picie herbaty z tysiącami talerzy z obrazkami kotów wokół niej.
Rigel prychnął, rozglądając się po jej gabinecie, do którego właśnie wszedł.
- Dzień dobry, panie Potter. Umbridge przykleiła fałszywy uśmiech do twarzy.
"Black." Rigel natychmiast się poprawił, wpatrując się w nią.
Umbridge starała się nie wyglądać na speszoną jego spojrzeniem i powiedziała: „Dzisiaj będziesz pisać dla mnie wersety".
"wersety?" - zapytał podejrzliwie Rigel, siadając i próbując wyciągnąć pióro z torby, ale został zatrzymany.
- Nie twoim piórem. - powiedziała Umbridge, wyciągając pióro z biurka. - Będziesz używać raczej specjalnego mojego.
Rigel milczał, gwałtownie wciągając powietrze, kiedy podała mu pióro, które natychmiast rozpoznał po czerwonej końcówce; krwawe pióro.
„Chcę, żebyś napisał:„ Nie wolno opowiadać kłamstw "- powiedziała cicho Umbridge.
Rigel zmarszczył brwi. Co w ogóle miało z tym wspólnego kłamstwo? Czy naprawdę była tak nienawistna wobec niego, ponieważ „twierdził", że Voldemort wrócił?
Westchnął, wiedząc, że jeśli spróbuje się wycofać, wszystko pójdzie nie tak.
"Ile razy?" - zapytał Rigel z godną pochwały imitacją grzeczności.
- Och, tak długo, jak potrzeba, by wiadomość dotarła do ciebie - powiedziała słodko Umbridge.
Podeszła do swojego biurka, usiadła i pochyliła się nad stosem pergaminu, który wyglądał jak eseje do oznaczania. Rigel uniósł ostre czarne pióro, a potem spróbował zachowywać się, jakby nie wiedział, co to jest,
- Nie dałaś mi atramentu - powiedział.
- Och, nie będziesz potrzebować atramentu - powiedziała profesor Umbridge z najskrytszą sugestią śmiechu w głosie.
Rigel położył czubek pióra na papierze i napisał: Nie wolno mi kłamać.
Wstrzymał sapnięcie z bólu. Słowa pojawiły się na pergaminie czymś, co wyglądało jak lśniący czerwony atrament. W tym samym czasie słowa pojawiły się na grzbiecie prawej dłoni Rigela, pocięte na jego skórze, jakby zostały wyryte skalpelem.
Rigel rozejrzał się po Umbridge. Patrzyła na niego, jej szerokie, podobne do ropuchy usta były rozciągnięte w uśmiechu.
"Tak?"
- Wiesz, z kim masz do czynienia, prawda? - zapytał Rigel, a w jego zielonych oczach błyszczał chłód.
Umbridge posłała mu uśmiech, na który się skrzywił. - Och, myślę, że tak, panie Potter.
"Black." Rigel poprawił się przez zaciśnięte zęby i wrócił do pisania krwawym piórem, nie wydając żadnego dźwięku.
••
"Co tak długo?" - zapytał Blaise, gdy Rigel wracał do dormitorium.
Wzruszył tylko ramionami, nie odpowiadając.
Draco i Blaise wymienili zaniepokojone spojrzenia. "Ri, co się stało?" - zapytał Draco.
"Nic." - powiedział Rigel, wyciągając kilka ubrań ze swojej garderoby. "Idę pod prysznic."
••
-... i możesz nas nauczyć! Granger w końcu skończyła.
Rigel podniósł głowę znad książki w dłoniach. "Nie." Powiedział, wyglądając na znudzonego.
- Ale, Harry... Dumbledore powiedział, że to dobry pomysł!
- Nic mnie to nie obchodzi. Z innymi możesz robić, co chcesz - nie dołączam. Muszę się uczyć do SUMów.
CZYTASZ
FILOFOBIA / TMR + HJP
FanfictionPhilophobia- strach przed zakochaniem się.\ ❝ Nie rozumiesz ". " Nie chodzi o to, że nie może kochać ..." „Chodzi o to, że się boi" Nie możesz mnie kochać. Jestem kurzem i brudem... niczym więcej". Tom nie odwrócił od niego wzroku i odpowiedz...