— Kiedy kilka dni później Rigel został w końcu wypuszczony ze SKRZYDŁA SZPITALNEGO, PIERWSZĄ RZECZĄ, KTÓRĄ ZROBIŁ, BYŁO PÓJŚCIE DO POKOJU ŻYCZEŃ. Obiecał Draco, że pomoże mu z szafką, kiedy pewnego ranka po raz pierwszy zauważył bladą twarz Draco, co szokująco sprawiło, że poczuł się źle z powodu kuzyna.
Kiedy drzwi się ukazały, wszedł Rigel, rozglądając się po pokoju wypełnionym przypadkowymi rzeczami.
– Tutaj, Ri. - odezwał się głos zaledwie kilka kroków od niego.
Rigel podszedł do kuzyna, który stał przed czymś zakrytym.
Draco ściągnął materiał, wskazując na zepsutą szafkę. "To jest to.."
– Czy zacząłeś to robić? - spytał Rigel, z fascynacją przesuwając palcami po szafce.
"Tylko kilka rzeczy tu i tam."
Rigel skinął głową i wycelował w niego różdżkę. „Harmonia Nectere Passus". Wymamrotał, marszcząc brwi, kiedy to nie zadziałało.
– To zajmie cały rok, prawda?
"..Tak myślę, Draco." Rigel skinął głową, sprawiając, że jego kuzyn westchnął.
••
" Harmonia Nectere Passus". wymamrotał Rigel.
Była już prawie czwarta nad ranem, a Rigel wciąż nie spał, do czego był przyzwyczajony. Draco jednak spał na kanapie obok szafki.
Oboje pracowali nad wspomnianą szafką cały dzień i noc, nie wychodząc nawet po jedzenie czy cokolwiek innego.
" Harmonia Nectere Passus". Harmonia Nectere passus." - wyszeptał Rigel, marszcząc brwi, gdy nic się nie stało.
Spojrzał podejrzliwie na swoją różdżkę, a potem z powrotem na szafkę. Co było nie tak?
Odkładając różdżkę, Rigel spojrzał na szafkę i zaczął ją sprawdzać, naprawiając kilka skrzypień i inne rzeczy, które zauważył tu i tam.Spiął się, gdy poczuł coś... ciemnego.
Rigel spojrzał w górę, czując, że coś go Przyciąga. Zauważył pudełko na górze szafki, co sprawiło, że zmarszczył brwi zmieszany.
Jak wcześniej tego nie zauważył?
Ignorując to pytanie, zdjął pudełko z szafki i zdmuchnął kurz, po czym je otworzył.
To był diadem.
Ale nie byle jaki diadem.
Był to zaginiony diadem Ravenclawu.
Rigel wiedział o tym, ponieważ czytał o tym. Na jej powierzchni wyryto również słynny cytat Ravenclaw: „Rozum jest największym skarbem człowieka.", skutecznie potwierdzając, że miał rację.Gdy tylko go dotknął, poczuł iskrę przechodzącą przez jego palce, sprawiając, że się odsunął, a jego oczy się rozszerzyły.
To był horkruks.
Dokładniej, był to horkruks Toma.
Rigel dotknął go ponownie, odsuwając się, gdy kolejna iskra przeszła przez jego palce.
Tak. Zdecydowanie Toma.
Planując dać mu go później, Rigel włożył go do torby, którą przyniósł kilka godzin temu, ponieważ postanowił wykonać dodatkową pracę.Westchnął, zamknął torbę, w której był teraz diadem, i ponownie podszedł do szafki.
– Rigel? – powiedział głos, sprawiając, że się odwrócił.
Draco przetarł oczy, po czym spojrzał na swojego kuzyna. – Powinieneś spać ...
„Nie mogłem zasnąć, więc postanowiłem spróbować naprawić szafkę".
"Zostaw mi to na dziś wieczorem, Ri." Draco wstał. "W końcu to moja misja...
- Draco, dałem ci moje słowo.
Draco westchnął, wiedząc, że nie wygra. "Wiem, ale powinieneś trochę odpocząć. Rigel, worki pod oczami wskazują na to, że nie spałeś od tygodni."
– Jezu, dzięki, Draco. Rigel przewrócił oczami, sprawiając, że usta Draco na sekundę uniosły się do góry. " Dobranoc."
- Dobranoc... i Ri?
Rigel odwrócił się, patrząc pytająco na kuzyna.
"Dziękuję Ci."
- W każdej chwili, Draco.
Udostępnij
CZYTASZ
FILOFOBIA / TMR + HJP
FanfictionPhilophobia- strach przed zakochaniem się.\ ❝ Nie rozumiesz ". " Nie chodzi o to, że nie może kochać ..." „Chodzi o to, że się boi" Nie możesz mnie kochać. Jestem kurzem i brudem... niczym więcej". Tom nie odwrócił od niego wzroku i odpowiedz...