- CZAS MIJAŁ, I ZNOWU BYŁA SZKOŁA. Ignorując wzrok Rona Weasleya i Hermiony Granger, Rigel usiadł w sali obrony w milczeniu. Ich nowy nauczyciel, profesor Macmillan, wszedł i zaczął wyjaśniać kilka zaklęć.
Rigel natychmiast się wyłączył, nie mając energii na dzisiejsze lekcje. Poza tym znał prawie każdy rodzaj zaklęć, eliksirów, i wiele więcej - może lepiej byłoby pominąć lekcje.
Albus Dumbledore uważnie obserwował chłopca, wiedząc, że nie ma mocy, by go wyrzucić, ponieważ Voldemort w pełni się rozwija i zemści się na każdym, kto ośmieli się zadzierać z Rigelem.
Dlatego nikt poza Ślizgonami nie odważył się zbliżyć do Rigela.
- W porządku, Ri? - szepnął Blaise, przyciągając jego uwagę.
- Tak. Po prostu jestem zmęczony.
Blaise wyglądał na zdezorientowanego. „Ale... spałeś od 20:00... spałeś przez 12 godzin i nadal jesteś zmęczony?"
Rigel skinął głową. "Tak."
Blaise nie powiedział nic więcej, jedynie uśmiechnął się do niego i ponownie zaczął słuchać nauczyciela.
••
Po zakończeniu zajęć Rigel nie zawracał sobie głowy pójściem na następne zajęcia i natychmiast poszedł do biblioteki.
Gdy tylko dotarł do biblioteki, usiadł przy pustym stole przy oknie i wyciągnął pióro, atrament i pergamin, planując napisać list do domu.
Po kilku minutach tępego wpatrywania się w pusty pergamin Rigel zmarszczył brwi.
Jego motywacja do napisania listu nagle zniknęła. Syriusz i Remus i tak mieli coś lepszego do roboty niż czytanie jego listu, więc po prostu rzucił swoje pióro na bok stołu i położył głowę na biurku, zamykając oczy, mając nadzieję, że będzie mógł odpocząć.
••
"Co masz na myśli?" - zapytał Rigel, gdy Syriusz skończył mówić.
Syriusz zdecydował się zakraść do Hogwartu i do Pokoju Życzeń, aby złożyć wizytę swojemu synowi, ku rozbawieniu Rigela.
„Ri... czy wiesz, jak bardzo się martwiłem !?"
"Dlaczego?"
"Nie pisałeś od tygodni." - wskazał Syriusz, wyglądając na zmartwionego.
Rigel wzruszył ramionami, nie wiedząc, o co chodzi. „Po prostu nie miałem na to ochoty".
„... Uwielbiałeś pisać". Syriusz zmarszczył brwi. - To cię odprężyło.
"I?"
- Ri... co cię trapi? Mogę pomóc...
Rigel westchnął. "Nic mi nie jest, Siri."
- —Jestem tu, by posłuchać, Rigel. Jesteś moim synem. Możesz mi zaufać.
Rigel siedział cicho przez dobre 5 minut, zastanawiając się, czy wszystko powiedzieć, czy nie.
- Syriuszu, nic mi nie jest. Po prostu byłem zbyt zmęczony, żeby pisać. - powiedział Rigel, nie mówiąc całej prawdy.".. W porządku, ale proszę uważaj na siebie, Ri. Martwię się o ciebie. Wszyscy martwimy."
Jeśli Rigel miał być szczery, jedną z przyczyn było zmęczenie.
Tracił motywację do prawie wszystkiego, co frustrowało go bez końca.
Nie mógł nawet uczyć się do swoich SUMów, ponieważ nie mógł się skupić.
Ale nie chciał, żeby ktokolwiek o tym wiedział, zwłaszcza Syriusz.
CZYTASZ
FILOFOBIA / TMR + HJP
FanfictionPhilophobia- strach przed zakochaniem się.\ ❝ Nie rozumiesz ". " Nie chodzi o to, że nie może kochać ..." „Chodzi o to, że się boi" Nie możesz mnie kochać. Jestem kurzem i brudem... niczym więcej". Tom nie odwrócił od niego wzroku i odpowiedz...