| RELACJA |

846 60 4
                                    


MINEŁO KILKA TYGODNI. Rigel wrócił do domu i właściwie czuł się lepiej niż przez lata, a wszystko to dzięki...

"Tutaj." - powiedział Tom, ciągnąc gumkę do włosów, którą jakoś miał na nadgarstku i podając ją swojemu chłopakowi, kiedy zauważył, że jej szuka.

"Wiążesz włosy?" Zapytał Rigel, biorąc ją i zaczynając wiązać włosy.

– Nie. Miałem ją na nadgarstku na wypadek, gdybyś kiedykolwiek potrzebował. Tom wzruszył ramionami, jakby to było nic, gdy młodszy chłopiec położył głowę na jego kolanach, wywołując u niego uśmiech.

– To naprawdę miło z twojej strony. zadumał się Rigel, nie kłopocząc się powstrzymaniem uśmiechu rosnącego na jego twarzy.

Uśmiech Toma tylko się poszerzył, nie odwracając wzroku od chłopaka, gdy położył rękę na policzku, obejmując każdy cal jego twarzy – jakby miał zniknąć w każdej chwili. Chciał go zapamiętać. Zapamiętać twarz, w której się zakochał. Zapamiętać każdy jego cal.


Rigel wziął chłopaka za rękę i zaczął bawić się palcami, wyglądając jakby był zamyślony.

"Co cię trapi, kochanie?" zapytał Tom z troską.

Rigel westchnął. – Jest blisko, prawda?

"Pięć miesięcy."

- Ale... nie możesz czegoś z tym zrobić? Nie chcę, żebyś poszedł na wojnę. - powiedział rozpaczliwie Rigel, siadając.

Tom ze smutkiem potrząsnął głową. – Nie mogę. To było załatwione od miesięcy. Obie strony o tym wiedzą.

Rigel ucichł, nagle zamyślony. Tom, już wiedząc, dokąd to zmierza, westchnął. „Miłość, nawet o tym nie myśl..."

– Nie myślałem. bronił Rigela, ale było jasne, że to kłamstwo.

Starszy chłopak znów westchnął, marszcząc brwi, gdy Rigel wstał i próbował odejść.

Tom natychmiast mocno pociągnął go za rękę, sprawiając, że chłopak wylądował mu na kolanach, na co uśmiechnął się. "Gdzie się wybierasz?" On zapytał.

Rigel zrobił się czerwony jak burak, próbując wstać, ale został ponownie wciągnięty na kolana.

Tom wyglądał na wyraźnie rozbawionego, gdy jąkał się, zagubiony w słowach.


"Odpieprz się." Rigel jęknął, zauważając jego oczywiste rozbawienie, głowę miał teraz w zgięciu szyi Toma.

Tom zaśmiał się czule, całując lekko szyję Rigela. – Rigel?

Nucił pytająco, bawiąc się włosami swojego chłopaka.

Tom spojrzał na niego, wyglądając na zdezorientowanego. "Dlaczego mnie kochasz?"

Rigel zatrzymał się i spojrzał na niego. "Co masz na myśli?"

„To znaczy... dosłownie każdy jest lepszy ode mnie. Nie zasługuję na ciebie.

– Nie skrzywdziłem cię mniej, kochanie. - zauważył Rigel ze smutnym zmarszczeniem brwi.

„To wciąż nie odpowiada na moje pytanie — dlaczego mnie kochasz? "

Nie tracąc rytmu, Rigel odpowiedział: „..jak mogę nie?"

••


Tej nocy Tom był zajęty planowaniem nalotu w łóżku, kiedy jego drzwi się otworzyły i wszedł zmarszczony Rigel. - Miłość? Wszystko w porządku?

Rigel potrząsnął głową z odległym spojrzeniem.

Tom podszedł do niego i przyciągnął go do piersi, całując lekko jego głowę. "Koszmar?"

Chłopiec w jego ramionach skinął głową, wciąż nic nie mówiąc.

– Chodź, dziś wieczorem możesz zasnąć ze mną w moim łóżku. – powiedział cicho Tom.

Kilka minut później, kiedy Tom w końcu skończył z papierkową robotą, położył ją na stoliku nocnym i położył obok swojego chłopaka, przyciągając go do piersi, uśmiechając się, gdy Rigel natychmiast się rozluźnił. "Idź spać, kochanie. Będę tutaj."

"Dziękuję Ci." - wyszeptał Rigel, kładąc głowę na piersi starszego chłopca.

"Ochronię cię swoim życiem."

Rigel zachichotał cicho. "Tom, jesteś dosłownie nieśmiertelny."

"Dokładnie."

Rigelowi zajęło zaledwie kilka minut zaśnięcie i po raz pierwszy... wyglądał na spokojnego.

Tom odgarnął włosy i pocałował bliznę po błyskawicy.

To było coś, co robił za każdym razem, gdy pocieszał Rigela, gdy robiło się źle lub miał koszmar, który działał natychmiast.

Nie spali razem w jednym łóżku każdej nocy, z powodu Remusa (który ich przed tym ostrzegał), a Tom po prostu się na to zgodził – chcąc ich aprobaty.

Jednak Rigel wydawał się mieć koszmary prawie każdej nocy, a potem – zawsze szedł do pokoju swojego chłopaka i tam z nim spał, wiedząc, że jego zmartwienia znikną, gdy tylko znajdzie się w jego ramionach.

To było naprawdę urocze, jak Rigel czuł się spokojny tylko w towarzystwie Toma i mógł wreszcie spać na tyle dobrze, że następnego ranka nie miałby worków pod oczami.

••

Następnego ranka Remus spojrzał na parę podejrzliwie, co obaj zignorowali, gdy zaczęli jeść śniadanie.

Nie chcąc już dłużej tego trzymać, Remus nagle zapytał: — Czy uprawialiście sex?

Syriusz uśmiechnął się do swojego kielicha.

Oczy Rigela rozszerzyły się.

Tom jednak tylko przewrócił oczami, wiedząc, że to pytanie prędzej czy później nadejdzie.

Cierra wyglądała na zdezorientowaną, więc usiadła wyprostowana i zapytała: „Co to jest sex, tatusiu?"

Rigel zakrył usta dłonią, by powstrzymać śmiech, który groził wybuchem, podczas gdy Syriusz wyglądał na przerażonego, Tom wyglądał na niezwykle rozbawionego i dumnego, a Remus... był blady jak duch.

- Nic, Cierra. Nie myśl o tym za dużo. – powiedział Remus, spoglądając na swoją czteroletnią córkę.

Cierra szybko rosła i miała prawie 5 lat. Była wyjątkowo mądra jak na swój wiek, co właściwie nie było zaskakujące.

Z braku odpowiedzi zmarszczyła brwi, więc spojrzała na brata, który unikał jej wzroku, wiedząc, o co zostanie zapytany. I miał rację, kiedy zapytała: „Bubba, co to jest sex?"

Oczy Rigela rozszerzyły się. Wyglądał, jakby chciał natychmiast zniknąć w swoim krześle. Tom, widząc to, wybuchnął rozbawionym śmiechem.

FILOFOBIA / TMR + HJPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz