|CZASAMI|

733 50 0
                                    

RIGEL zmarszczył brwi, kiedy zauważył Toma, który przeglądał kilka pergaminów przed nim i wyglądał na spiętego. Odłożył książkę, którą czytał i zapytał: „Co się stało?".

Tom podniósł wzrok znad pergaminów i westchnął. – Wiedziałem, że to się stanie, ale... będzie wojna.

"Co?" Rigel zmarszczył brwi, oczy rozszerzyły się. "Kiedy?"

"Nie wiem...za 6 miesięcy?" Tom wzruszył ramionami, spoglądając w zamyśleniu na pergaminy.

— Ty... idziesz?


„Prowadzę swoją stronę wojny, więc tak, poniekąd muszę". Tom był śmiertelnie ponury, zdobywając spojrzenie drugiego chłopca.

"Idę."

Głowa Toma poderwała się do góry. "Nie ma mowy."

"Tak, jestem-!"

„Rigel, masz tylko 17 lat!"

„Tak, jestem dorosły ". - zauważył Rigel.

– Nie obchodzi mnie to. Nie pójdziesz.

Rigel spojrzał na niego, ale został zignorowany.

Tom próbował zmienić temat. – Zjadłeś swoje pigułki? Zapytał od niechcenia.

"Właściwie zapomniałem." powiedział Rigel, wzruszając ramionami. – Ale bez tego czuję się dobrze. Znowu czuję się sobą.

Tom nie mógł powstrzymać uśmiechu rosnącego na jego twarzy. "Ri, to niesamowite!"

Usta Rigela uniosły się do góry. "Dzięki."

••

Tej nocy Rigel leżał na swoim łóżku i czytał książkę. Jego głowa spoczywała na kolanach młodszej siostry, która również próbowała czytać książkę, zaczynając to rozumieć.

– Cierra, kochanie, tak nie można czytać. - powiedział Rigel, kiedy zauważył, że jego siostra trzyma książkę do góry nogami, kręcąc czule głową.

Oczy Cierry rozszerzyły się z podziwu i radości, gdy w końcu zaczęła rozumieć, kiedy to dla niej naprawił. "Taa!"

Rigel zachichotał cicho, całując ją w głowę. – Cierra?

Dziewczyna spojrzała w górę z zakłopotaną miną zdobiącą jej twarz.

– Tak bardzo cię kocham. Wiesz o tym, prawda? powiedział Rigel z lekkim uśmiechem.

Mimo że wszystko zaczynało mu się poprawiać, po prostu nie mógł pozbyć się złego przeczucia, że ​​coś wkrótce się wydarzy. Ale to było tylko przeczucie, więc próbował je zignorować.

Uśmiech Cierry był tak ogromny, że Rigel poczuł, że uśmiecha się szerzej. Wskoczyła na niego i przytuliła się do jego torsu, wywołując w nim kolejny miękki śmiech.

••


Rigel westchnął, czując łzy w oczach.

Tak było.

Jednego dnia czuł, że jest coraz lepiej, następnego – wszystko znów się zawaliło.

Jego uwagę przykuło otwarcie drzwi, ale nie odwrócił się.

– Rigel? – zapytał zszokowany Syriusz, siadając obok swojego syna, który patrzył na kominek z cichymi łzami spływającymi mu po policzkach.

- Nie jestem silny, Syriuszu. Wcale nie. mruknął Rigel.

"Tak, jesteś!"


"Więc dlaczego nie mam na to ochoty?" – spytał cicho Rigel, patrząc teraz na niego. - Dlaczego czuję się beznadziejny? Myślałem, że mi się polepszy... Pogarsza się, Syriuszu.

"Nie stajesz się gorszy, Ri." – powiedział Syriusz, przyciągając syna do bocznego uścisku. „To się po prostu czasami zdarza. Aby być silnym, najpierw musisz być słaby. Nawet gwiazdy nie mogą świecić bez ciemności. A ty jesteś gwiazdą, Ri. Jesteś moim niebieskim nadolbrzymem".

Rigel nie mógł powstrzymać się od chichotu, sprawiając, że Syriusz się uśmiechnął. "Dziękuję Ci."

Pozostali w milczeniu przez kilka minut, dopóki Syriusz nie zapytał: „Czy możesz... możesz mi powiedzieć, jak to jest? W porządku, jeśli nie. Chcę tylko lepiej zrozumieć, przez co przechodzisz...".


"Pewnie." skinął głową Rigel. Potem bez wahania zaczął: „Ile razy mówicie mi, że jesteście tu dla mnie, nigdy nie czuję się tak, jak ty. Czuję się samotny. Nawet bezradny. To uczucie po prostu nigdy nie znika. Czuję się bezwartościowy. Czasami Czuję nawet... czuję, że nie powinno mnie tu być. Tabletki sprawiają, że przez chwilę czuję się sobą, ale to nigdy nie wystarcza..."

"Ri... tak mi przykro, że musisz przez to przejść..."

"Ale czasami jest w porządku." – kontynuował Rigel w znacznie bardziej pełnym nadziei tonie. „Czasami czuję się lepiej. Czasami nie czuję się bezwartościowy. Czasami czuję, że mogę to zrobić. Mogę to pokonać".

FILOFOBIA / TMR + HJPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz