⚫1⚫Rozpakowanie i ułożenie planu⚫

351 20 3
                                    

Słońce mocno świeciło, jak to przystało na sierpień. Droga była bardzo spokojna, było niewiele samochodów, a jednym z nich jechał pewien mężczyzna.

Miał ciemne, krótkie, brązowe włosy. Bokobrody i błękitne oczy. Tuż obok niego siedział chłopak o czekoladowych oczach. Jego włosy były w podobnym odcieniu co tęczówki, były również trochę przydługie przez co musiał zagarniać je za ucho.

W radiu leciała jakaś skoczna melodia. Niższy oparł głowę o szybę. Jedna z jego powiek nerwowo zadrgała. Nie zareagował na to, gdyż zdążył już się do tego przyzwyczaić.

- Daleko jeszcze? - jęknął, wyjechali o godzinie piętnastej, a była już siedemnasta.

- Za chwilę będziemy. - mężczyzna uśmiechnął się spoglądając na nastolatka kontem oka.

Chłopak jedynie odmruknął mu coś niezrozumiałego.

⚫▪⚫

Starszy z szatynów gwałtownie skręcił w prawo, tym samym zjeżdżając z drogi wprost do lasu.

- Jesteśmy. - ogłosił, parkując gdzieś w głębi boru.

Nastolatek wymamrotał coś pod nosem i szybko wyskoczył z auta. Uśmiechnął się kiedy odetchnął świeżym powietrzem, które było wyjątkowo przyjemne po tak długiej jeździe.

- Łap! - krzyknął niebieskooki, rzucając chłopakowi jego torbę.

- Dzięki, Tim. - chwycił swoją własność, a następnie położył ją na kłodzie drewna.

- Rozkładamy namiot, czy śpimy w aucie? - szczerze mówiąc mężczyźnie niezbyt chciało się bawić z całym tym majdanem, więc wolał wybrać, może niezbyt wygodne, auto.

- Namiot! - odparł natychmiastowo. Niby jak mieli by spać w samochodzie? Na tylnym siedzeniu? Jeden przyciśnięty do drugiego? Albo na sobie? Nie, to było by strasznie niewygodne.

Wyższy jedynie westchnął na tą odpowiedz i wyciągnął z bagażnika owy przedmiot.

Odszedł trochę od pojazdu i położył namiot na ziemi. Uklęknął obok niego, chcąc zabrać się za rozkładanie.

- Pomóc ci? - tuż obok siebie usłyszał ciepły głos swojego współpracownika. Czekoladowooki domyślił się, że mężczyźnie niezbyt będzie się chciało to robić, więc postanowił jakkolwiek ułatwić mu pracę.

- Z chęcią. - uśmiechnął się, przyjmując propozycję. - Podaj śledzie. - polecił mu.

⚫▪⚫

Młodszy od razu wszedł do namiotu, kiedy ten został już rozłożony. W środku było całkiem przytulnie, może ciasno, ale raczej każdy z nich był w stanie zmieścić się na tak małej przestrzeni.

- Suń się. - usłyszał za sobą głos starszego. Dopiero wtedy zorientował się, że siedzi tuż przy wejściu.

Usiadł po stronie którą wybrał dla siebie i przeciągnął swoją torbę na kolana.

Niebieskooki trzymał dwa śpiwory, jeden z nich podał chłopakowi, który szybko go rozłożył.

- Pójdę się przejść. - oznajmił niższy i zostawił szatyna, który wyrównywał rozłożony śpiwór, tak aby nie miał żadnych zagnieceń.

⚫▪⚫

Na dworze zdążyło zrobić się już ciemno. Gwiazdy, księżyc, był przysłonięty przez chmury. A odgłosy cykających świerszczy i cichy szum liści, towarzyszył chłopakowi, który dopiero teraz wrócił ze spaceru.

Zajęło mu to tyle czasu, ponieważ potrzebował rozprostować nogi oraz stwierdził, że przydała by mu się również wiedza na temat wielkości tego lasu.

Widząc, że w namiocie świeci się światło zdziwił się lekko. Myślał, że jego współpracownik poszedł już spać i wszystkie sprawy dotyczące misji omówią jutro.

Odsłonił materiał, który osłaniał wejście do namiotu przed wszelkiego rodzaju robactwem.

- Hej, czemu nie śpisz? - zapytał przechylając lekko głowę, która lekko odskoczyła w bok.

Mężczyzna leżał w śpiworze czytając jakąś książkę z latarką w ręku. Był już ubrany w piżamę co świadczyło o tym, że zamierzał się niedługo kłaść. Młodszy szybko wślizgnął się do środka. Od razu dopadł swojej torby i rozsunął suwak.

- A czemu wracasz tak późno? - uniósł jedną brew skanując wzrokiem drugiego, widząc jednak, że ten wyciąga piżamę, wrócił do swojej powieści. - Martwiłem się. - delikatny uśmiech wpłynął na jego usta. Rzeczywiście zaczynał powątpiewać w to czy się nie zgubił, bo był wręcz pewny, że chłopak poradził by sobie z każdym zagrożeniem. Dobrze pamiętał jak na pierwszym treningu, zwiedziony drobną posturą szatyna, był przekonany, że da sobie z nim radę bez większych problemów. Jednak szybko okazało się, że nie należy oceniać książki po okładce, a zwichnięty nadgarstek boli jak cholera.

- Nie miałeś czym. - odparł, machając ręką lekceważąco. Ściągnął koszulkę, którą szybko schował do torby.

- Słuchaj, pamiętasz jak przeglądaliśmy akta tej rodziny? - zapytał, nie spoglądając na niego. Kiedyś zapewne byłby zawstydzony obecną sytuacją, w końcu nie jest to zbyt komfortowe. Obca osoba przebiera się przy tobie, a ty masz przy niej, ale po tylu misjach, nie robiło to już na nim wrażenia.

Młodszy kiwnął głową, która po chwili odskoczyła lekko na bok. Chwycił górę od piżamy i wciągnął ją na siebie.

- Pamiętasz o bankiecie, który ma odbyć się jutro? - czekoladowooki zatrzymał się na chwilę, starając przypomnieć sobie o wydarzeniu.

- Aaa. - puknął się w czoło. Rzeczywiście, w aktach była wzmianka o uroczystości. Kompletnie wyleciało mu to z głowy. - Już pamiętam. - chwycił za pasek od spodni.

- Ma się zacząć o godzinie dwudziestej trzeciej, ale my moglibyśmy pójść godzinę później, żeby wmieszać się w tłum. - zaproponował starszy. Słysząc jak klamra od paska młodszego szczęknęła, tylko mocniej utkwił wzrok w książce, starając się dać choć trochę prywatności swojemu współpracownikowi.

- Dobry pomysł. - stwierdził, zakładając spodenki i wskakując szybko pod ciepły śpiwór. - Wtedy moglibyśmy zapoznać się z tą rodzinką i wybadać na jakim gruncie stoimy.

- Może wygadaliby jakieś informacje. - mężczyzna zamknął książkę i włożył ją do swojego plecaka.

- No plus minus mamy ułożony plan, tak? - zapytał przyciskając głowę mocniej do poduszki i mocniej wtulając się w śpiwór. Niebieskooki przytaknął, choć plan był dla niego trochę zbyt dużym określeniem. - To wyłącz tą latarkę bo chce mi się spać. - dodał odwracając się na drugi bok.

Wyższy wywrócił oczami z uśmiechem i spełnił prośbę swojego kąpana.

⚫◼⚫

Pierwszy rozdział jest już za nami, wiem, że nie działo się w nim wiele, ale następny będzie ciekawszy.

Data opublikowania: 27.07.21

W Podróży | TicciMaskOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz