⚫14⚫Kobieta czy mężczyzna, oto jest pytanie⚫

186 14 2
                                    

- Co ty masz na szyi? - odezwał się w końcu mężczyzna. Mieli iść już spać, w końcu było już po dwudziestej drugiej, a to był dość męczący dzień. Niebieskooki leżał już w śpiworze, gotowy do snu i jedynie czekał, aż chłopak skończy się przebierać, aby móc zgasić lampę naftową.

- To? - przejechał dłonią po ślicznym czerwonym śladzie, tak intensywnie wyglądającym na jego bladej skórze.

- Tak to. - zmarszczył brwi. Co to miało być? Czy to znaczyło, że robił z kimś TO? Niby nie powinno go to interesować z kim nastolatek się pieprzy, ale jednak coś w głębi jego serca sprawiało, że się martwił.

- To... - urwał, jakoś nie chciało mu to przejść przez gardło. - Malinka. - dodał ciszej.

- Czy ty z Jody uprawia... - zaczął spokojnie, nie chciał spłoszyć czekoladowookiego. Chciał podejść do tematu delikatnie, aby Toby poczuł, że może mu zaufać. W razie czego mógł z nim porozmawiać na tego typu tematy. Wiedział jakie to jest ważne, młodych ludzi powinno się edukować również i w tych kwestiach, bo potem mogą mieć niezdrowe wyobrażenia. Jednak w słowo wtrącił mu się drugi.

- Nie! - wykrzyczał od razu, cały czerwony. - Nie robiliśmy tego. - dodał z westchnieniem, już nieco spokojniej. - Znaczy... - zawahał się. Może powinien mu o tym powiedzieć? - Jody chciała. - spojrzał w bok, chcąc uniknąć kontaktu wzrokowego. - I no... jakoś tak wyszło, że ona zaczęła... - nie dokończył. To było zbyt krępujące. Oh, już sobie wyobrażał jak śmiesznie musiał wyglądać z  buzią w kolorze dojrzałego pomidora.

- Do niczego nie doszło? - chciał się upewnić, a zaprzeczające kręcenie głową przez szatyna sprawiło, że odetchnął z ulgą. Dopiero po chwili, w której nastolatek zdążył założyć swoją zieloną koszulkę, dotarło do niego, że większość osób w jego wieku zapewne chwaliłaby się tym podbojem. - Większość pewnie byłaby z siebie dumna, że udało im się prawie przespać z tak ładną dziewczyną. - uśmiechnął się delikatnie.

- Właśnie dziewczyną. - westchnął pod nosem.

- Właśnie dziewczyną? - powtórzył za nim. Czekoladowooki obrócił się gwałtownie do niego. Mówił to do siebie, w dodatku tak cicho, że prawie sam to usłyszał.

Toby poczuł jak po jego czole zaczyna spływać zimny pot. A jeśli on się domyślił? Pomyślał. O nie, o nie, o nie. Zaczął panikować w duchu. Ręce mu się trzęsły. To był jeden z jego największych sekretów. Do tej pory jedynymi osobami, które o tym wiedziały były Natalie, Heather, Kate, Slender i Cody, bo wiedział, że im może zaufać. Jakby nie patrzeć przed Tim'em odsłonił już wiele swoich tajemnic, więc czy tą też powinien? Czy może miał chronić ją za wszelką cenę? Dobrze wiedział jak ludzie na to reagują. Zdarza się i tak, że całe rodziny się wyrzekają tej jednej czarnej owcy, która tylko szukała miłości i akceptacji.

- Czy ty jesteś... -  mówił dość ostrożnie, wiedział, że tym pytaniem wchodzi na cienki lud, który w każdej chwili może się pod nim zarwać. Już domyślał się czemu tak negatywnie wyrażał się o Jody. Co prawda nie miał pewności, ale wolał się upewnić.

- Gejem? - dokończył za niego. Usiadł po turecku na śpiworze. - Tak. - westchną. Już wiedział jaki przypieczętował wyrok. Spodziewał się, że już mężczyzna nie będzie tak ochoczy do rozmów. Gdzieś w głębi bał się, że wyższy okaże się być jednym z tych facetów, którym tak zwana "męska duma" nie pozwala w ogóle rozmawiać z kimś kto jakkolwiek się od nich odróżnia. Odwrócił wzrok, spuścił głowę, żeby włosy zasłaniały jego twarz, nie chcąc patrzeć na zapewne zniesmaczoną twarz starszego. Skrzyżował ramiona na klatce piersiowej, aby dodać sobie trochę otuchy. Miał wrażenie, że zrobiło się mu jakby chłodniej.

W Podróży | TicciMaskOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz