Rozdział 5

1.8K 82 37
                                    

Regulus starannie poskładał koszulę i włożył ją do kufra. Nienawidził się pokować, bo jak to wyjął i tak wszystko było pogniecione, albo się już nic nie mieściło.

Nadchodził ślub Syriusza. Szczerze Regulus nie mógł się doczekać aż zobaczy swojego brata znowu. Trochę już za nim tęsknił, ale chciał z nim też porozmawiać.

Wojna była straszna i coraz więcej osób ginęło i znikało bez śladu. Uczniowie nie wracali do szkoły, bo rodzice bali się o ich bezpieczeństwo. Cieszył się szczęściem swojego brata, bo miał okazję poznać Roselle i polubił ją. Cieszył się, że będzie żoną jego brata. Wiedział, że jego brat walczył w wojnie, a w dodatku przeciwko niemu.

Regulus zdawał sobie sprawę, że zmiana strony jest niebezpieczna, ale nie chciał okłamywać już dłużej siebie samego. To wszystko zaczyna go przygniatać. Sam nie pozwala sobie na chwilę odetchnienia. Szuka i szuka czegoś co powstrzyma Czarnego Pana, czegoś co zakończy jego istnienie, ale nie może nic znaleźć. Jest to wręcz niemożliwe. Może jest gdzieś na świecie coś co go pokona.

W dodatku w to wszystko wchodzi Callie. Czasem wydaje mu się, że ta dziewczyna go śledzi. Wszędzie ją ostatnio widzi, ale to nie dziwne, należą do tego samego domu i chodzą na ten sam rok.

Regulus jeszcze raz rzucił okiem na elegancko ozdobione zaproszenie na ślub jego brata.

Pragniemy serdecznie zaprosić, na ślub Syriusza Blacka oraz Roselle Cameron, który odbędzie się 17 września 1978 roku.

Wiedział, że jego brat to szczęściarz. Nie sądził, że kiedyś będzie się zbierał ją jego ślub. Nie sądził, że w ogóle zostanie zaproszony. Dopiero parę miesięcy temu Regulus napisał list z czymś co miało być przeprosinami do brata i wybaczył mu dopiero parę miesięcy temu. Nie sądził, że zostanie zaproszony na tak ważne dla niego wydarzenie.

Sam Regulus nie planował brać ślubu biorąc pod uwagę to, że nie wiadomo czy w ogóle dożyje końca roku szkolnego. Gdy tylko Czarny Pan dowie się, że Regulus próbuje znaleźć coś co go pokona to go przecież zabije bez żadnego zawahania.

Regulus musiał przyznać, że był absolutnie pewien, że ten dzień nadejdzie, ale bał się. Już widział jak Voldemort stoi nad nim z wyciągnięta różdżką a potem rzuca zaklęcie zabijajcie. I mimo, że ta perspektywa była straszna to wiedział, że to nadejdzie.

Chociaż chciał mieć kogoś przy kim może poczuje to samo co jego brat czuje przy Roselle Cameron. Kogoś kto przyspieszy bicie jego zimnego i okrytego lodem serca. Kogoś kto te serce może nawet rozgrzeje. Nie wiedział na ten moment czy jest w ogóle zdolny do odczuwania miłości. Nigdy nie czuł się przez nikogo kochany, a jedyną troskę okazuje mu Syriusz, chociaż kiedyś to była Callie.

Callie sprawiała, że czuł się lepiej, że serce dudniło mu w piersi za każdym razem gdy przybliżała się do niego. Żałował, że się od niej odwrócił wtedy gdy wszyscy to zrobili. Może i gdyby wciąż został u boku Callie jak serce mu podpowiadało może i by teraz nie musiał się niepokoić o Mroczny Znak, który tkwi na jego nadgarstku i wprawia go w mdłości. Może by teraz wiódł spokojniejsze życie nie bojąc się nadchodzącej śmierci.

Nienawidził chwili gdy wchodził do Wielkiej Sali. Niektórzy się na niego gapili i próbowali pogadać, bo chcieli dowiedzieć się dlaczego nagle się od nich odwrócił. Siadał na końcu stołu i westchnął ciężko.

— Hazel umarła. — rzucił jeden chłopak nieco przerażonym tonem — Wczoraj wieczorem ją zaatakowano gdy próbowała uciec z kraju. — dodał

No tak, jego dawna koleżanka Hazel Marriott została przed kilku miesięcami śmierciożercą, ale najwyraźniej nie wytrzymała tego napięcia, które w tej chwili odczuwał Regulus i chciała uciec.

— Zabiła ją Twoja kuzynka, Bellatriks. — powiedział.

— Szkoda. — mruknął Regulus — Nie zasłużyła na taką śmierć. — dodał.

Nie dziwił się. W Belli była ogromna rządzą mordu, dlatego nie zdziwił by się gdyby odkryła, że on również szuka sposobu by się wycofać i zabić Czarnego Pana to sama by go zabiła nie patrząc na to, że jest jej kuzynem. Nie raz mówiła, że chętnie takim zaklęciem potraktowała by Syriusza. Jedyną osobą, która chroniła jego brata w czasach gdy byli dziećmi i nie chodzili do Hogwartu to Andromeda, która wyszła za mugolaki Teda Tonks i teraz mają córeczkę Nimfadorę.

— To prawda. — powiedział ten chłopak odwracając się znów do innych osób.

Niedaleko Regulusa zajęła miejsce Callie czytając jakąś książkę. Chłopak spojrzał na nią, a następnie zabrał się do jedzenia czując świdrujący wzrok Callie na sobie.

Inside Your Head | Regulus Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz