Rozdział 53

674 52 32
                                    

*niektóre sceny nie są zgodne z kanonem na potrzeby książki

×

— Te eliksiry to jakiś koszmar. Co to w ogóle za pytania? — marudził Zaydan.

— Przecież mówiłeś, że się uczyłeś. — powiedziała Sophie obejmując Zaydana — Wróć! Uczyliśmy się razem.

— No tak... ale mnie rozpraszałaś. — powiedział.

— Nie były takie koszmarne. — powiedział Regulus.

— Ta, widziałam jak się rozpisywałeś. — powiedziała Callie szturchając swojego chłopaka a on wyszczerzył do niej zęby.

— Było proste. — powiedział Regulus.

Musiał przystąpić do owutemów. Nie miał innego wyboru, bo wciąż nie znalazł miejsca, gdzie mógłby być schowany medalion. Codziennie miał nadzieję, że coś znajdzie, albo, że coś się wydarzy, ale dzień się kończył bez niespodzianek i nowości. Nie chciał wiedzieć co będzie jak dojdzie do tego, że szkoła się skończy.

Callie i Zaydan, zamiast uczyć się na owutemy tak jak powinni, szukali razem z nim tajemniczego miejsca, w którym Voldemort ukrył medalion. Nie robili żadnych postępów.

W weekend, w który wszyscy powtarzali do następnych egzaminów Regulus rozłożył koc na błoniach i zabrał tam Callie. Chciał aby dobrze wspominała ten czas, wiedział, że dużo mu już nie zostało, a na pewno nie z nią.

— Czasem tak sobie myślę, co by było gdybym uciekł z domu z Syriuszem. — powiedział Regulus — Wtedy zacząłem podejmować same złe decyzje. Chciałem się zemścić, że mnie zostawił w miejscu, w którym nikt nie czuje się jak w domu. — dodał.

— Nie zrobiłbyś tego. Byłeś jeszcze wtedy dzieciakiem. — powiedziała — Byłeś za bardzo uzależniony od swoich rodziców. Syriusz był prawie dorosły. Poza tym Syriusz miał...

— Syriusz miał Jamesa. — powiedział Regulus — Gdyby nie James, nie zrobiłby tego. Ja mam ciebie, ale wcześniej cię odtrąciłem. Gdybym tego nie zrobił mógłbym znaleźć schronienie u ciebie, gdybyś mi pozwoliła.

— Oczywiście, że bym Ci pozwoliła. — powiedziała.

— Mam wrażenie, że czas mi za bardzo ucieka, że nie osiągnę tego co chce. — wyznał, a w pobliżu usłyszał dziwny trzask, tak jakby ktoś się aportował się obok niego.

— P-Panie R-Regulusie. — zaskrzeczał Stworek stając przed chłopakiem, który szybko wstał z koca.

— Stworku? Co się stało?

— To Czarny Pan. — zaskrzeczał Stworek — Pani bardzo wściekła. Pani wie. Pani wie o panience, z którą się Panicz spotyka. Pani wściekła.

— Moja matka wie? — zapytał Regulus — Stworku, przykro mi, ale nie rozumiem o co ci chodzi.

— Pani się dowiedziała, pani zła na Stworka, że nic nie powiedział. — wyznał Skrzat — Pannu oddała Stworka w ręce Czarnego Pana.

— Pani oddała Stworka... czy moja matka cię wysłała do Czarnego Pana? Jak?

— Pani wściekła.

— Tak, Stworku, rozumiem, moja psychiczna matka jest wściekła, bo się, że spotykam się z Callie i wyżyła się na tobie.  — odparł Regulus już wytrącony z równowagi — Mów co dalej.

— Czarny Pan zabrał Stworka do strasznego miejsca. — powiedział skrzat — I kazał Stworkowi pić eliksir... okropny eliksir, Stworek widział straszne rzeczy, żar palił mu wnętrzności. — skrzat zaczął się trząść — I Czarny Pan tylko się śmiał, zmusił Stworka do wypicia całego eliksiru, a potem... a potem wyjął medalion... dziwny medalion... do pustej misy i znów napełnił ją eliksirem.

— Stworku. Czy to jest ten medalion? — zapytał Regulus pokazując skrzatu fałszywy medalion Salazara Slytherina, który miał miejsce w jego kieszeni.

— Tak... panie, jak pan to uczynił? — zapytał Stworek wstrząśnięty na widok medalionu.

— Stworku. Pozwól, że coś Ci opowiem, ale nie możesz, powtarzam, nie możesz, powiedzieć o tym moim rodzicom. — powiedział Regulus.

— Stworek zrobi cokolwiek pan zechce. — powiedział skrzat ochoczo przytakując głową.

— Ten medalion... a raczej nie ten, to tylko podróbka, którą zrobiłem, ale ten prawdziwy, który Czarny Pan włożył do misy, to był medalion Salazara Slytherina, który Czarny Pan przejął i zrobił z niego horkruksa. To znaczy umieścił tam cząstkę swojej duszy. — zaczął Regulus — I... widzisz Stworku, ja nie jestem tym za kogo mnie uważasz, nie służę Czarnego Panu chociaż powinienem. Gdy dołączałem do niego byłem po jego stronie, to prawda, ale... cóż, zmieniłem się. Teraz pragnę walczyć przeciwko Czarnemu Panu. Chcę go zniszczyć. Chcę by przestał mordować niewinnych ludzi. — powiedział — Tak więc, od kilku miesięcy zagłębiałem swoją wiedzę na temat Czarnej Magii i dowiedziałem się tyle ile chciałem, znalazłem horkruks, nie jestem w stanie jednak powiedzieć ile ich jest, ale udało mi się podrobić prawdziwy medalion i pragnę go znaleźć i zniszczyć.

— Ależ panie Regulusie, pan był taki dumny... taki szczęśliwy.

— Nie byłem szczęśliwy. To było złudne uczucie. — wyznał — Teraz jestem naprawdę szczęśliwy.

— Ze zdrajczynią krwi?

— Rozkazuje cię żebyś się do niej tak zwracał. — powiedział Regulus — Stworku, mam dla ciebie jeszcze jeden rozkaz, który jest ważniejszy nawet od mojego życia, proszę, zabierz mnie do jaskini.

— Panie Regulusie...

— Stworku, to sprawa może być moim najważniejszym osiągnięciem. Pójdziemy na chwilę do mojego dormitorium, a tam szybko przygotujemy się do podróży. — powiedział — To rozkaz, Stworku, a teraz idź schować się na krzaki.

— Regulus... — szepnęła Callie.

— Kocham cię. — powiedział Regulus — Uczyniłaś ostatnie miesiące najszczęśliwszymi w moim życiu. — odparł — Ale wiesz, że muszę iść.

— Idę z tobą.

— Nie, kochanie. — powiedział Regulus — Nie. Poinformuj Zaydana. Skończcie szkołę, miejcie lepsze życie ode mnie.

— Jak mam mieć lepsze życie skoro ciebie w nim nie będzie? — zapytała.

— Kocham cię. — powiedział odchodząc od niej.

W dormitorium spakował wszystko co będzie mu potrzebne i napisał, krótki liścik do Callie;

Kocham cię. Uczyniłaś mnie lepszym. Muszę to zrobić, ale bez ciebie u boku. Niech to będzie naszym oficjalnym zerwaniem.
Regulus.

— Stworku... chcę byś zaniósł to Callie i spełnił każdy jej rozkaz. — powiedział Regulus podając mu kartkę — Wróć tu za pięć minut.

Stworek się deportował tuż przed nogi Callie i spojrzał i wyciągnął przed nią kartkę, a ona tylko prychnęła czytając ją.

— Chcę byś po mnie przyszedł. — powiedziała Callie — Zabierz mnie tam razem z nim.

Inside Your Head | Regulus Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz