Rozdział 36

1.1K 69 43
                                    

Mroczne korytarze Grimmlaud Place pod numerem dwanaście pachniały kurzem, wilgocią oraz strachem dwóch chłopców, którzy dorastali w tym miejscu. I żaden z nich nie przyznał, że mieli udaje dzieciństwo. Wręcz przeciwnie. Mieli je okropne i prawie w ogóle o tym nie wspominali nawet najbliższym im sercu osobom. Syriusz zdołał uciec, znaleźć schronienie u Jamesa Pottera, swojego najlepszego przyjaciela. Jego młodszy brat Regulus nie miał tego szczęścia. Przez długie lata jeszcze czuł zapach kurzu, wilgoci i strachu. I właśnie to czuł tej nocy, gdy zacisnął ręce na prześcieradle tak mocno jakby chciał je rozerwać, a jego noc wypełnił zapach krwi, którą poczuł nawet w ustach. Był to dziwny sen, jakby na jawie, czuł jakby to się naprawdę działo. Gdy otworzył oczy zrobiło się mu niedobrze i jego ciało przeszedł dreszcz. Resztkami sił zdołał pobiec do łazienki ale i tak zwymiotował na podłogę. Zakręciło mu się w głowie i dyszał ciężko czując kołatanie serca.

— Regulus? — usłyszał zaspany głos Zaydana, ale było to tak jakby chłopak wołał do niego z oddali — Wszystko w porządku? — zapukał jeszcze raz.

Regulus trzęsącymi się dłońmi za pomocą różdżki usunął wymiociny w podłogi i się podniósł spoglądając w lustro. Był trupio blady z podkrążonymi oczami.

— Reg? Wchodzę dobra? — zapytał Zaydan wchodząc do łazienki i wyciągając rękę by dotknąć Regulus.

— Nie dotykaj. — wychrypiał Regulus odsuwając się.

— Nie zrobię Ci krzywdy. — powiedział Zaydan, ale Black i tak mu nie zaufał. Odsuwał się za każdym razem gdy chłopak chciał go dotknąć.

— Callie. — wymamrotał Regulus, choć miał wrażenie, że to nie on wypowiada jego słowa a jego serce decyduje za niego.

P Chłopak naprzeciwko niego przytaknął i zawołał coś do innego chłopaka i po chwili Regulus zobaczył przed sobą wystraszoną Callie, a na jej widok jego twarz się rozjaśniła i oczy zabłysły. Podeszła do niego ostrożnie i złapała jego dłoń.

— Reggie. — powiedziała łagodnie podchodząc bliżej do niej — Co się stało?

— Nie mam pojęcia. Przyśnił mi się koszmar. Poczułem się źle. — powiedział Regulus.

— Okej... — szepnęła — Czy teraz czujesz się lepiej? — zapytała.

— Tak. Ale nie chce byś sobie poszła. — powiedział.

— Nie pójdę, okej? — zapytała podchodząc jeszcze bliżej — Nigdzie sobie nie pójdę.

Regulus ucieszył się i przytulił do niej jak mały chłopiec do swojej mamy. Callie pocałowała go w głowę i odgarnęła włosy ze spoconego czoła.

— Nie zostawiaj mnie. — poprosił gdy dziewczyna się lekko ruszyła.

— Nie zostawię. — obiecała.

Regulus po chwili sam się odsunął i przemył twarz wodą. Jego włosy były mokre z potu, właściwie to cały był mokry więc wziął szybki prysznic, który przywrócił mu już normalne rozumowanie. Gdy przebrany wyszedł w czystej koszulce zastał Callie siedzącą na jego łóżku. Jego współlokatorzy, oprócz Zaydana, pokładli się spać. Ślizgon również się położył, za namową Regulusa.

— Mogę mieć do ciebie dziwną prośbę? — zapytał a ona przytaknęła — Czy możesz... zostać tutaj? Proszę.

— Chcesz by z tobą spała? — zapytała.

— Czuję się z tobą bezpieczniej. — wyznał.

— Pewnie Reggie. — powiedziała.

Położyła się w jego łóżku jakby było jej własne, a on nieśmiało ją objął. Chwilę później jednak zrobił to mocniej i pocałował ją w tył szyję. Brunetka się uśmiechnęła i zasnęła czując spokojny oddech na jej szyi.

Gdy się obudziła leżała na jego klatce piersiowej. Było tak zimno, że aż zadrżała. Przytuliła się mocniej do Regulusa, który otworzył zaspane oczy. Naciągnął na nią kołdrę i mocniej do siebie przytulił. Nie sądziła, że gdy pierwszy raz obudzi się u jego boku będzie to spowodowane jego koszmarami. Callie nie mogła już spać, była pewna, że w dormitorium nikogo nie ma, a nawet, że zaczęły się już lekcje, ale Regulus znów zasnął wyglądając tak uroczo jak dzieciak, że nie miała serca go budzik. Wsłuchiwała się w bicie jego serca dopóki nie poczuła, że gładziła ją po plecach.

— Cześć. — powiedział.

— Dzień dobry. — powiedziała uśmiechając się delikatnie do niego, a on to odwzajemnił.

— Dziękuję, że tu spałaś. — powiedział stwierdzając, że lepiej będzie jej nie mówić, że było mu tak wygodnie, że miał ochotę ją poprosić by spała z nich już do końca tego roku szkolnego.

— Kiedy tylko będziesz potrzebował... — zaczęła nieśmiało —...jestem w gotowości. — powiedziała.

— Dzięki. — odparł — Jestem pewny, że już późno i, że na lekcje nie zdążyły. — odparł — Więc jak chcesz to możesz wziąć prysznic. Dam ci moje ubrania czy coś...

— Mogę iść do mojego dormitorium. — powiedziała.

— No tak, możesz. — szepnął, gdy wstawała.

— Ale bluzę sobie wezmę. — powiedziała, nachyliła się całując go w policzek i wyszła z dormitorium.

On też dość niechętnie wstał z łóżka i poszedł umyć zęby i ubrać się w coś cieplejszego. Lochy były zimne o tej porze roku. Gdy wyszedł czuł jak burczy mu w brzuchu a za dziesięć minut miał być obiad. Callie znów weszła do jego dormitorium i uśmiechnęła się do niego. Ubrana w jego bluzę i ze związanymi włosami wyglądała w oczach Regulusa cudownie.

— Naprawdę ci dziękuję. — powiedział — Nie wiem czy przeżyłbym tę noc gdybyś się pojawiła. — wyznał — Przepraszam, że musiałaś noc spędzić tu i, że pewnie naraziłem cię na ogromny stres. Sam nie wiem co się działo.

— Reggie, nie musisz przepraszać. — powiedziała — Zbyt bardzo się bałam by cię zostawić. Cieszę się, że nic ci nie jest. — wyznała, a potem nie myśląc za dużo stanęła na palcach i musnęła jego usta swoimi wargami.

Regulus, z początku nieco zdezorientowany, odwzajemnił pocałunek, objął jej twarz swoimi dłońmi, czując jak ona się jeszcze bardziej przybliża. Odsunęli się od siebie dopiero gdy usłyszeli otwieranie drzwi.

— Wstaliście. — mruknął Zayden.

— Aha.

— Profesor Slughorn chce wiedzieć co się stało w nocy. — powiedział Zayden wchodząc głębiej do dormitorium, a profesor Slughorn tuż za nim spoglądając na dwójkę uczniów, dopiero wtedy Regulus pchnął Callie lekko w bok gdy Zayden wymienił z nią spojrzenie.

— Co takiego się działo panie Black? — zapytał nauczyciel.

— Miałem koszmar choć był to bardziej jak sen na jawie. Wspomnienia z dzieciństwa. Z mojego domu. — odparł — I potem nie czułem się za dobrze.

— Ale udało się to panu opanować, tak? — zapytał.

— Tak, tak, udało. — odparł Regulus.

— Myślę, że powinieneś trochę odpocząć. — odparł — I tylko przypomnę, że dziewczęta nie powinny przebywać w pokoju chłopców szczególnie w porach nocnych.

— Tak, tak, wiem. To była wyjątkowa sytuacja. — odparł chłopak spoglądając na brunetkę.

Inside Your Head | Regulus Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz