Gdy Regulus uniósł wzrok znad Proroka Codziennego, zauważył średniej wielkości płomykówkę lecącą o dziwo w jego stronę. Z racji tego, że był jednym z ostatnich osób z Wielkiej Sali i obok siedziała tylko przysypiająca na ręce Callie, rozejrzał się jeszcze, ale czuł, że to do niego. Wyciągnął rękę aby odwiązać list, a sowa dziobnęła go mocno w rękę. Regulus syknął z bólu ale wciął kawałek swojego śniadania i dał sówce, a ta pozwoliła odwiozać list. Chłopak rozłożył list, chwycił go do jednej dłoni, a w drugiej miał sok dyniowy. Treść listu sprawiła, że się zakrztusił, co rozbudziło Callie.
Drogi Regulusie.
Wiem, że jest połowa listopada, a w zasadzie już prawie koniec i, że długo zwlekałem z tą, zaskakującą, informacją. Ale po prostu nie mogę już dłużej czekać i muszę cię, z wielką radością, poinformować, że zostaniesz wujkiem Regulusem.
Mam nadzieję, że się cieszysz, bo ja jestem trochę przerażony, ale nie mów nic Roselle bo próbuje zgrywać super spokojnego. Cieszę się, że moje dziecko będzie miało cię za wujka i wiem, że gdzieś tam może jesteś dumny. Jeszcze raz przepraszam, że tak zwlekałem. Roselle jest w trzecim miesiącu ciąży, okazuje się, że była już w ciąży na naszym weselu, niesamowite, nie. Tak czy siak, niedługo będzie w czwartym a do mnie zaczyna dochodzić, że zostanę tatą. Trzymaj kciuki żebym nie spanikował.
Tęsknię za tobą, mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy,
Twój brat i przyszły tatuś Syriusz juniora,
Syriusz.PS. Mam nadzieję, że nie zaskoczyłem aż tak bardzo i, że wiedziałeś, że koniec końców ja i Roselle zdecydujemy się na dziecko.
— Co się stało? — zapytała Callie klepiąc go po plecach, powstrzymując śmiech.
— Syriusz spodziewa się dziecka. — wychrypiał.
— Naprawdę? — zapytała z radością Callie — Będziesz wujkiem! Nie cieszysz się?
— Cieszę i to bardzo. — powiedział Regulus — Tylko... Jestem zaskoczony. Nie sądziłem, że tak szybko będzie miał dziecko.
— Będziesz mógł przekazywać młodszym pokoleniom o twojej nienawiści do ludzi. — powiedziała — No chyba, że będziesz je nienawidził.
— Będę kochał to dziecko. — odparł oburzony Regulus — To będzie mój bratanek lub bratanica. Będę je kochał, może nawet się odważę je dotknąć. — powiedział — Nimfadora, córkę Andromedy, w życiu nie dotknąłem, jak się urodziła to od niej uciekałem bo się śliniła. W dodatku jej włosy się ciągle zmieniają. Nie śmiej się!
— Przepraszam, ale to jest takie śmieszne. — wydyszała — Boisz się dzieci?
— Dzieci mają takie wielkie oczy i niektóre są naprawdę przerażające. — powiedział oburzony Regulus.
— Jak ty zamierzasz mieć dzieci skoro się ich boisz? — zapytała.
— W zasadzie... To nie wiem czy chcę mieć dzieci. — wyznał nieco speszony — Po prostu... Sam jestem cholernie skomplikowany i nie potrafię się sam sobą zająć, więc nie wiem jak miałbym zająć się dzieckiem.
— Masz dopiero siedemnaście lat. Może jeszcze zmienisz zdanie. — powiedziała Callie chwytając go za nadgarstek, na którym widniał Mroczny Znak, Regulus od razu odsunął rękę, co zastanowiało Callie, ale postanowiła tego nie komentować.
— Może. — szepnął.
Regulus postanowil odpisać Syriuszowi na list i zaczął się zastanawiać czy warto wspomnieć o Callie. W końcu stanowił coraz ważniejsze miejsce w jego życiu. Ale w końcu stwierdził, że nie jest to potrzebne skoro pisze mu gratulacje.
Drogi Syriuszu i Droga Roselle.
Chciałbym wam pogratulować, że w waszym życiu pojawi się dziecko. Wierzę, że dacie sobie radę i, że będziecie najlepszymi rodzicami na świecie. I naprawdę tak myślę a nie tylko piszę tak, żeby było wam miło.
U mnie wszystko dobrze. Tak mi się wydaje przynajmniej. W szkole idzie mi dobrze, ale zapewne Syriuszu masz to gdzieś, bo zabawa jest lepsza niż nauka.
I tak, Syriuszu, jestem z ciebie dumny i wiem, że będziesz tak dobrym ojcem jakim jesteś bratem.
A skoro spodziewacie się dziecka nie będę Wam przeszkadzał i zostanę w zamku w święta. Mam nadzieję, że spędzicie je rodzinnie.
Przesyłam uściski, twój brat, szwagier i przyszły wujek Syriusza Juniora, Regulus.
PS. Roselle, proszę powstrzymaj Syriusza przed nazwaniem tak dziecka, okropnie to brzmi.
Przywiązał list do płomykówki, która przyleciała razem z listem, a ona odleciała. Regulus westchnął ciężko. Zaczął być trochę przerażony. Jego brat będzie miał dziecko, a on sam chyba zaczął się zakochiwać w swojej przyjaciółce. Starał się odtrącać tę wersję wydarzeń, ale już nie mógł. Wszystko wskazywało na to, że Callie zaczynała mu się podobać. Bo jak inaczej wyjaśnił by te jego dziwne zachowanie przy niej. Zazwyczaj ma ochotę się na wszystkich wydrzeć, a na nią nie. Ona jest jego wsparciem w czymś o czym ona sama nie ma pojęcia.
CZYTASZ
Inside Your Head | Regulus Black
FanfictionRegulus nie chciał miłości, jedyne czego chciał to zniszczyć Voldemorta. Mroczny Znak palił go na ręce, w nocy nękały go koszmary i on nied dawał sobie sam rady. Ale jednak ktoś się znalazł, kto był chętny mu pomóc. Stara przyjaciółka, która sprawił...