Pierwsze kilka tygodni we Francji było skomplikowane, pomieszkiwali w hotelach dopóki nie znaleźli mieszkań w przystępnej dla nich cenie. Zaydan i Sophie nie mieli takiego problemu, bo rodzina chłopaka była bajecznie bogata i przesyłała im pieniądze. Zaydan chciał się z nimi podzielić, ale Callie i Regulus się nie zgadzali. W końcu znaleźli mieszkanie w klimatycznej francuskiej kamienicy, ale miało dwa pokoje, dość sporą łazienkę i kuchnię, a to im jak najbardziej odpowiadało, przynajmniej na razie. Zaydan i Sophie mieli mieszkanie wyżej dokładnie takie samo jak oni, ale Callie i Regulus byli przekonani, że za jakiś czas poczują chęć czegoś większego. Byli parą spontanicznych decyzji. Dla Callie jeżdżenie po sklepach i wybieranie mebli okazało się świetną zabawą. Regulus się bał, że to przekroczy ich budżet, ale nic z tych rzeczy, nawet sporo im zostało z tego co dostali od Syriusza i Roselle i tego co sami uzbierali.
Ściany były w kolorze kości słoniowej w większości pokoi, ale właściciele byli otwarci na jakiejkolwiek zmiany, w kuchni wyłożyli ściany białymi kafelkami, meble były w tym samym kolorze, a blaty wyłożone jasnobrązowym drewnem. Tuż przy ścianie stał czteroosobowy stół białymi krzesłami. Łazienka była kwadratowa i było to najmniejsze pomieszczenie w mieszkaniu. Tuż przy drzwiach były szklane drzwi za którymi krył się prysznic na jasnych kafelach, a obok prysznica od razu stała wanna, toaleta i blaty z zlewozmywakiem. Największe trudności mieli z urządzeniem salonu, bo nie mieli za dużo rzeczy, które mogli tam dać, nie mieli żadnych zdjęć, kupili co nieco w sklepach, ale było pusto. Połowę salonu zajmowała rogowa kanapa w kolorze jasnego beżu z puchatymi różowymi i białymi poduszkami, i dwa fotele na przeciwko kanapy. Ich sypialnia nie była wielka, ale bardzo przytulona. Tuż przy ścianie stało wielkie łóżku z takimi samymi puchatymi poduszkami co w salonie i dwoma puchatymi kocami w tych samych kolorach. Obok łóżka był regał pełen książek, które mieli, szafa i biurko, przy którym mogli pracować.
Było im trudno na początku, bo nie wiedzieli czego się chwycić, jak mają złożyć swoje życie i poukładać wszystko. Zastanawiali się nad zmianą nazwisk, ale nikt we Francji ich nie znał i nikt ich nie szukał. Były momenty, gdy znak Mrocznego Pana na ramieniu był mocny, a potem nagle bladł, Regulus wiedział, że będzie pewny, gdy Voldemort zostanie pokonany, bo wtedy zbladnie już na zawsze.
Oboje znaleźli sobie pracę, nie była bardzo dochodowa, bo jak, gdy nie skończyli mugolskich studiów, ani w ogóle nie chodzili do Mugolskiej szkoły, więc zaczynali od zera, nie mogli podjąć się czarodziejskiej pracy, bo mogło to ich zdradzić, szczególnie ich nazwiska. I Blackowie i Gellerowie mieli swoje dziedzictwo we Francji, ale wszyscy członkowie rodziny, którzy tam zamieszkiwali już zmarli.
Regulus kontaktował się z Syriuszem za pomocą Mugolskiej poczty, było mu na początku ciężko to ogarnąć, ale Sophie okazała się z tym zaznajomiona. Wiedział, że to co zrobił było słuszne, ale tęsknił za nimi i zrobiłby wszystko żeby tylko ich odwiedzić. Syriusz napisał w jednym z listów, że gdy tylko sytuacja w świecie czarodziejów się nieco uspokoi przylecą do nich, do Marsylii.
— Naprawdę, minął rok, a wy nie macie ochoty wrócić do Anglii? — zapytał Regulus.
— Nie. — powiedział Zaydan opierając się na oparciu krzesła.
— Bardzo podoba nam się Francja. — powiedziała Sophie — Może nawet zostaniemy tutaj na stałe
— Wy sobie chyba teraz żartujecie? — zapytał Regulus.
— Nie. Naprawdę nam się tutaj nie podoba. — powiedział Zaydan.
— Nie mów, Reggie, że tobie się nie podoba. — powiedziała Callie — Bo wiem, że tak. — dodała.
— Podoba mi się, nawet bardzo, ale z mojej głowie perspektywa widywania brata kilka razy w tygodniu, albo tak często, że ma się go dość jest bardziej przystępna. — powiedział Regulus.
— Wiem, skarbie. — powiedziała Callie — Prawie się popłakałeś jak wysłali ci zdjęcie Phoebe.
— Wiedzieliście, że dzieci już tak szybko rosną? — zapytał Regulus — Muszę iść do pracy. — dodał wstając, pocałował Callie w policzek i wyszedł z mieszkania.
— Ciężko mu, co? — zapytał Zaydan.
— Wiesz, dla większości ludzi jest martwy, to dla niego problematyczne. — powiedziała Callie.
— Nie dziwię się. Gdybym ja miała takiego brata jak on to też bym chciała go często widywać. — powiedziała Sophie.
— Jestem ciekawa jak to będzie, gdy Czarny Pan upadnie. — powiedziała Callie — Czy będziemy mogli wrócić.
CZYTASZ
Inside Your Head | Regulus Black
FanfictionRegulus nie chciał miłości, jedyne czego chciał to zniszczyć Voldemorta. Mroczny Znak palił go na ręce, w nocy nękały go koszmary i on nied dawał sobie sam rady. Ale jednak ktoś się znalazł, kto był chętny mu pomóc. Stara przyjaciółka, która sprawił...