Rozdział 32

1.1K 74 27
                                    

— Regulus, mówiłam Ci już, że nie mam zamiaru wysłuchiwać twoich wyjaśnień. — powiedziała wymijając go.

— Callie. — powiedział Regulus prostując plecy gdy znów przed nią stanął — Bardzo ładnie cię proszę, abym mógł wyjaśnić... i o czymś ci powiedzieć... i żebyś wiedziała to co powinnaś wiedzieć. — dodała.

— Regulus...

— Proszę. Dziesięć minut. — poprosił — Jak mi nie uwierzysz pójdę sobie i nie będę cię zaczepiał więcej!

— Dziesięć minut i ani minuty więcej. — powiedziała, a on ją pociągnął do znajej jej klasy, w której dawno nie byli i zaległa strasznym kurzem i wilgocią — Więc?

— Więc zacznijmy od początku. — powiedział siadając na kanapie ignorując, że teraz ma całą zakurzoną szatę — Tak, jestem śmierciożercą i gdy przyjmowałem znak byłem pewien, że tego chcę.

— Zmieniłam zdanie...

— Callie, proszę. — powiedział Regulus — Ale nie minęło dużo czasu dopóki zdałem sobie sprawę jak wielki to był błąd... czułem się z dnia na dzień coraz gorzej, aż nadszedł wrzesień. Już wtedy wiedziałem co chcę zrobić... i czego dokonać. — powiedział Regulus — Chcę zniszczyć Voldemorta, nie chce być jego poplecznikiem, ani trochę nie popieram tego co mówi i tego co robi. — dodał — I może wydawać ci się, że kłamię by zyskać twoją sympatię.

— Do czego zmierzasz?

— Powiedziałem wszystko Syriuszowi, ale nie znalazłem niczego konkretnego. Zaczęliśmy znów się do siebie zbliżać, a ja zaczynałem się w tobie zakochiwać... dlatego nie zawracałem na to wszystko za wiele uwagi... ale potem się pokłóciliśmy. — dodał — I okazało się, że mam depresję... i w ogóle.

— Ty... naprawdę... słyszałam jak mówią o tym, ale myślałam, że to przypuszczenia...

— Tak czy inaczej... dzisiaj mogłem wyjść więc poszedłem do biblioteki i znalazłem coś czego Voldemort mógł użyć, a ja mogę użyć przeciwko niemu jeśli będę wiedział co to jest i jak to zniszczyć. — powiedział Regulus — Wiem, że to brzmi absuralnie, ale chciałem żebyś znała prawdę i nie myślała o mnie jak o zgniłym kretynie. — dodał — I chciałem dodać, że ani chwilę nie udawałem... naprawdę cię polubiłem, naprawdę się w tobie zakochałem i naprawdę byłem załamany gdy zerwałaś naszą znajomość... Pójdę już.

— Nie. — powiedziała wstając, a on się odwrócił — Mówisz prawdę? Przyrzekasz?

— Tak, Callie. Przysięgam, że mówię ci prawdę. — powiedział — Przepraszam, że ukrywałem przed tobą tak ważne sprawy... — wyznał widząc jak łzy gromadzą się w jej oczach — Wiem, że trochę minie zanim znów mi zaufasz... kłamałem i oszukiwałem i wyszedłem na okropnego chłopaka, ale tak bardzo się w tobie zakochałem, że sam już nie wiedziałem...

— Och, zamknij się wreszcie. — powiedziała obejmując go mocno — Wierzę ci, że mówisz prawdę. — wyznała — I źle postąpiłam nie dając ci wyjaśnić... za co przepraszam i... mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły, a powinieneś bo źle się zachowałam...

— Jak mam być na Ciebie zły, jak za tobą tak bardzo tęskniłem? — zapytał — Próbowałem się złościć, wmawiać sobie, że źle zrobiłaś, ale... nie potrafiłem być zły.

— Ja też za tobą tęskniłam. — powiedziała — Tak mi przykro, że masz depresję i musisz przechodzić przez takie piekło, bo nie zasługujesz na to, jesteś zbyt dobrą osobą...

— Jakoś to będzie. — stwierdził — Też byłem trochę zszokowany. — wyznał — Czułem, że ze mną jest  źle, ale nie na tyle, żeby... Callie? — zapytał Regulus, widząc jak dziewczyna zakrywa usta dłońmi, a jej oczu wypływają łzy.

— Wpakowałam cię w depresję. — szepnęła.

— To nie twoja wina! — zawołał od razu — Wszystko zwaliło się na w jednym momencie, nie ma tym w twojej winy. Obiecuje. — odparł — To nie przez ciebie mam depresję. Teraz się cieszę, bo rozmawiamy.

— Bo ja słyszałam jak o tym Slughorn ci mówi i czułam się tak strasznie źle, bo widziałam twoją minę... jeszcze zemdlałeś w klasie. — mówiła, a Regulus przyciągnął ją mocno do siebie — Ja nie chcę by Ci się coś stało.

— Wiem, Callie. — powiedział całując delikatnie jej głowę — Dziękuję, że mnie wysłuchałaś.

— A ja dziękuję, że nic sobie nie zrobiłeś. — powiedział.

— Nie zrobiłbym sobie krzywdy. — odparł — Nie płacz, proszę.

— Przepraszam, ale...

— Już się mnie tak łatwo nie pozbędziesz Callie, mogę Ci to obiecać. — powiedział Regulus patrząc jej w oczy.

— Tęskniłam za tobą.

— Ja za tobą też i to nawet nie masz pojęcia jak bardzo. — wyznał Regulus.

Inside Your Head | Regulus Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz