Zwolle 12.11.2015
Moja najdroższa Bello!
Nie potrafię wyrazić tego jak strasznie mi ulżyło, gdy zgodziłaś się znowu być ze mną. Znowu jesteśmy razem. Wyparowała cała złość spowodowana tym, co zrobił Ci ten zwyrodnialec i smutek, gromadzony od kilku tygodnie.
Znowu jesteś moja! Tylko moja!
I niech tylko ktoś jeszcze raz spróbuje podnieść na Ciebie rękę lub nawet krzywo na Ciebie spojrzeć. Nogi z dupy powyrywam!
Kiedy zadzwonił do mnie Finn i powiedział, że widział Ciebie i Rubena, który śmiał położyć łapy na Twoim ciele, zagotowało się we mnie. Akurat wracałem z salonu tatuażu, a w zasadzie zmierzałem do Ciebie. Chciałem Cię odzyskać. Nie obchodziło mnie, że Twoi rodzice mogli mnie zobaczyć. Chciałem zrobić wszystko, żeby Cię zobaczyć i powiedzieć Ci, że nigdy nie przestało mi na Tobie zależeć.
Byłem głupi, że tak długo czekałem.
Wybacz mi to. Wynagrodzę Ci to Kochanie moje najdroższe.
Odbiegam od tematu... Po telefonie od Finna wstąpiły we mnie jakieś super moce. Biegłem do domu Aarona co sił w nogach. A kiedy tam dotarłem, nigdzie Cię nie było. Wybiegłem z piwnicy i chciałam do Ciebie dzwonić, bo obawiałem się, że mogłaś wrócić do domu, ale wtedy usłyszałem Twój krzyk. Najgorszy dźwięk na świecie! Rozdzierał mi serce! Kolejne wydarzenia pamiętam jak przez mgłę. Odciągnąłem od Ciebie Rubena, powalając go na ziemię. Uderzałem raz za raz w jego szczękę i gdyby mnie ktoś nie powstrzymał, to możliwe, że ten bydlak nie wyszedłby z tego żywy. Na moich rękach było tyle krwi, że w pewnym momencie przestraszyłem się czy nie jest Twoja albo moja. Kiedy Finn i Liam mnie odciągnęli, nigdzie Cię nie widziałem i to wystraszyło mnie jeszcze bardziej. Bałem się, że uciekłaś z mojego powodu, że się mnie obawiałaś, a co gorsze, że nie chciałaś mnie w ogóle widzieć.
A potem wpadłaś do wody, bo nie chciałaś, żebym się do Ciebie zbliżał.
Byłaś w szoku. Teraz to wiem. Zrobię wszystko, żebyś wymazała ten incydent z pamięci. I zrobię wszystko, żebyś przy mnie była już tylko szczęśliwa. I bezpieczna.
Kiedy powiedziałaś, że widziałaś mnie z Mary Jane myślałem, że już Cię nie odzyskam. Zdaje sobie sprawę jak to mogło wyglądać. Na chwile się zapomniałem. Tylko na chwile. A potem wpadłem w szał. Zrzuciłem ją z siebie, wydarłem się na nią i poszedłem do swojego pokoju. Zniszczyłem szafkę. Tak bardzo w nie kopałem i uderzałem. Żeby się uspokoić zszedłem do piwnicy, gdzie mamy domową siłownie. Musiałem się wyładować. Długo z niej nie wychodziłem, ale i tak nie poczułem ulgi. Strasznie za Tobą tęskniłem i każdego dnia było gorzej.
Teraz jestem w siódmym niebie. I zrobię wszystko, żeby tym razem nam się udało. Przetrwamy jeszcze tych kilka miesięcy, a później jeśli będziesz chciała, to zwiejesz ze mna. Na razie nie będę wspominać Ci o moich planach, ale liczę na to, że się zgodzisz.
Kocham Cię!
Twój Noah.
PS. A ten bydlak lepiej niech pojawia mi się na oczy. Wciąż mam przed oczami ślady na Twojej skórze. Dla mnie jest skończony, ale dotrzymam słowa danego Tobie. Włos mu z głowy nie spadnie, ale to nie znaczy, że nie dona innej krzywdy. Zrobię wszystko, żeby w tym mieście był skreślony.
CZYTASZ
"(Nie)przeznaczeni sobie"
RomancePola właśnie skończyła studia w Holandii, gdzie przeprowadziła się przed pięcioma laty i wiedzie szczęśliwe życie u boku Liama. Jej poukładaną codzienność burzy pojawienie się kogoś, kto przypomina jej Noaha, chłopaka dla którego straciła głowę, a k...