1. SPOJRZENIE

1.6K 52 7
                                    

Wzięłam do ręki czarny eyeliner, otworzyłam go, a następnie ostrożnie podkreśliłam nim prawe oko. Wpatrzona w siebie w lustrze zrobiłam kreskę, która szczerze mówiąc wyszła całkiem nieźle. Zrobiłam tak samo z lewym i odłożyłam kosmetyk do torby.
Poprawiłam moje lekko pofalowane, czarne włosy do ramion i podeszłam pod drzwi łazienki.
-Szybciej tam! Musimy zaraz wychodzić. - powiedziałam do mojej przyjaciółki, Rosalii.
-Już, chwilkę. - odparła.
Pokręciłam głową i udałam się na balkon, aby zapalić papierosa. Neapol to piękne miejsce. Codzienny widok ulic Rzymu trochę mi się znudził, lecz i tak nie zamierzałam opuścić tego miasta. W końcu usłyszałam otwieranie drzwi i ukazała mi się Rosalia w swojej koncertowej kreacji. Na jej kościach policzkowych lśnił bronzer, a powieki otaczał fioletowy cień.
-I jak? - zapytała.
-Wyglądasz... niesamowicie! - odparłam wyrzucając niedopałek papierosa za balkon.
Podobno można było dostać za to mandat, lecz niezbyt mnie to obchodziło.

-Ty również! - dodała. - Bierz wszystko co potrzebne i idziemy.
Przytaknęłam i zarzuciłam czarną torebkę na ramię. Rosalia złapała do ręki klucze od hotelowego pokoju i wychodząc zamknęłyśmy drzwi. Zeszłyśmy po schodach, a następnie opuściłyśmy budynek. Po drodze zaszłyśmy do pobliskiego sklepu, aby kupić po butelce piwa.
Wychodząc zrobiłyśmy sobie selfie, które Rosa wstawiła na Instagram Story. Podeszłyśmy jeszcze kawełek i w końcu zobaczyłyśmy wielką scenę, na której mieli dziś wystąpić Måneskin.
Byłam ich wielką fanką od momentu wydania albumu Il ballo della vita.
Dotarłyśmy na miejsce bardzo wcześnie. Zerknęłam na telefon, który pokazywał 12:15, a koncert miał zacząć się dopiero o 19:00. Zajęłyśmy miejsca przy bramkach i czekałyśmy na godzinę rozpoczęcia. Po jakimś czasie Måneskin mieli próbę. Nagrywałam wszystko, a ludzie zaczęli się zbierać.

Po kolejnych kilku godzinach wybiła 19:00.
Na scenę wybiegł zespół, pojawiły się światła oraz dym i zaczęła grać muzyka. Pierwszą piosenką było Zitti E Buoni. Publiczność piszczała, a Damiano czarował swoim niepowtarzalnym głosem. Drugą piosenką było For Your Love. Na początku wokalista stał na środku sceny.

I wanna be the first man you look at tonight
I wanna be stuck in your head and make you go wild
I wanna drive you 'til the morning light and
I wanna leave you alone in the middle of the night
I wanna be a good man and see you smile
And I wanna swim between your thighs
I wanna fuck you till you scream and cry

Piski napalonych fanek nie ustawały. W pewnym momencie Damiano bardzo zbliżył się w moją stronę. Przykucnął i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, a on wziął mój telefon. Śpiewał dalej, nagrywając siebie i po kilkunastu sekundach oddał mi go. Nie mogłam opisać szczęścia, jakie wtedy czułam. Rosalia, również nie mogła temu uwierzyć.
Zespół zagrał jeszcze kilka utworów i na koniec Damiano wykrzyknął: ,,Grazie Napoli!"
Publiczność krzyczała, a Måneskin się ukłonili i następnie opuścili scenę.
Wszyscy powoli się rozeszli, a my udałyśmy się w stronę kosza, aby wyrzucić puste butelki po piwie.
-Widziałaś jak się na ciebie popatrzył? - powiedziała Rosalia.
Zaśmiałam się, a następnie odpowiedziałam:
-Bez przesady. Lepiej chodź bliżej, to pokażę ci nagranie.
Dziewczyna podeszła i obejrzałyśmy filmik. Jakość była trochę słaba, jednak to nie było najważniejsze.

-To co teraz? - zapytała Rosa.
-Idziemy do klubu. Z tych emocji nie ma opcji, że zasnę.
Zrobiłyśmy jak powiedziałam. Udałyśmy się w stronę popularnego klubu nocnego w centrum Neapolu. Będąc już przy wejściu słyszałyśmy głośną muzykę i głosy ludzi. W środku zastałyśmy wielki bar, a na każdej ścianie wisiały neony.
Po jakimś czasie udało nam się znaleźć wolną kanapę, na którą opadłyśmy z powodu bólu nóg. Rosalia poszła nam zamówić drinki, a ja dalej rozglądałam się po wnętrzu.
Nagle w rogu, zauważyłam chłopaków, których poznałyśmy przed koncertem. Jeden z nich zauważył, że patrzę się w ich stronę, więc pokazał ręką, abym się do nich dosiadła.
Wzięłam torebkę i ruszyłam w ich stronę.

-Hej Irene! Miło cię znów widzieć. Gdzie Rosa? - zapytał Marco.
W tym samym momencie podeszła do nas Rosalia i się przywitała.
-Niestety wzięłam tylko dwa drinki. - powiedziała.
-Nie szkodzi, mamy swoje. - odparł Eric.
-Jak wrażenia po koncercie? Widziałem, że ten wokalista wziął twój telefon. - zwrócił się do mnie Marco.
-Tak, bardzo mi się podobało. - odpowiedziałam.

Gadaliśmy bardzo długo, aż nagle Eric wyjął torebki z białym proszkiem, które następnie położył na stół.
-Bierzecie? - zapytał.
-Nie, ja podziękuję. - powiedziała Rosa.
Obiecałam sobie, że zrobię przerwę od dragów, ale w takim towarzystwie nie wypadało odmówić.
-Ja chętnie. - odparłam.
Chłopak przygotował mi dwie kreski, które wciągnęłam jedną po drugiej. Oparłam się o kanapę i oddałam się rozkoszy.
W pewnym momencie Rosalia szturchnęła mnie łokciem i powiedziała:
-Trochę źle się czuję, chyba już wracam do hotelu. Dasz radę zostać sama?
-Tak, jasne. - odparłam.
-Na pewno? - dopytywała.
-Nie przejmuj się, nieraz wracałam sama z imprezy w innym mieście i wszystko było dobrze.
Dziewczyna przytaknęła głową i biorąc swoją torebkę udała się w stronę wyjścia.
-Rosa już idzie? - zapytał Marco.
-Powiedziała, że źle się czuje. - odpowiedziałam.

DAMIANO POV:

Piłem Martini siedząc w loży VIP razem z resztą zespołu. Wciąż myślałem o tej dziewczynie, którą zobaczyłem na koncercie. Była idealna. Jeszcze ten uśmiech, gdy wziąłem jej telefon. Miałem nadzieję, że wstawi filmik, który nagrałem do internetu, więc będę mógł ją znaleźć.
Nagle Victoria mnie zaczepiła, przerywając przy tym mój wewnętrzny monolog:
-Hej, co z tobą? Ciągle siedzisz taki zamyślony.
-Myśli o tej czarnowłosej lasce, co stała pod sceną. - dodał Thomas.
-Idę na chwilę do toalety. - odparłem nie zważając na ich głupie gadanie.
Odstawiłem drinka i ruszyłem przed siebie.

Rozglądając się po ludziach nagle zauważyłem ją. Dziewczynę z koncertu. Niestety nie była sama. Siedziała przy barze z jakimś mężczyzną.
Wyglądała na pijaną. Ostrożnie podszedłem bliżej i usiadłem dwa miejsca od nich. Mimo głośniej muzyki mogłem usłyszeć co mówią.
-Jest już strasznie późno, jest mi słabo i jestem pijana. Powinnam już wracać do hotelu. - powiedziała dziewczyna.
-Spokojnie, ja cię odprowadzę. Pójdziemy trochę inną drogą. - odparł.
Po tych słowach wziął ją w pasie i pomógł jej zejść z fotela.
-Ale ja muszę- muszę wrócić sama. - mówiła dalej pijanym głosem.

Mężczyzna nic nie odpowiedział i oboje poszli w stronę tylnego wyjścia z klubu. Było to ciemne miejsce obok śmietników.
Musiałem jej pomóc. Nie wiedziałem jakie ten chłopak miał zamiary. Bez dłuższego zastanawiania się wstałem od baru i ruszyłem w ich stronę. Byli już blisko wyjścia. Widziałem jak jego ręka schodzi w dół. W ostatnim momencie złapałem go za ramię, a następnie powiedziałem:
-Dzięki za pilnowanie jej, ale sam ją odprowadzę do hotelu.
-Damiano David? Przecież wy się nie- - próbował odpowiedzieć, jednak mu przerwałem:
-Zostaw ją albo wezwę ochronę.
-Spokojnie! Dobrze, bierz ją. - odparł pchając dziewczynę w moje ramiona.
Złapałem ją, a następnie odwróciłem nas w stronę właściwego wyjścia. Widziałem, że miała prawie zamknięte oczy. Pomogłem jej iść, a gdy zobaczyłem ochroniarza powiedziałem:
-Zajmijcie się tamtym chłopakiem, z którym przed chwilę rozmawiałem.
Ten kiwnął głową i udał się w jego stronę.

Otworzyłem drzwi i poszedłem w stronę hotelu, w którym nocowałem ja oraz reszta zespołu. Na szczęście był kilkaset metrów stąd, więc po kilku minutach byliśmy na miejscu. Podszedłem do recepcji dalej trzymając dziewczynę.
-Poproszę pokój jednoosobowy na jedną noc. - powiedziałem.
Recepcjonistka kiwnęła głową i po chwili odparła:
-To będzie 100€.
Jedną ręka wygrzebałem portfel z kieszeni i wyłożyłem pieniądze na marmurową ladę.
Kobieta podała mi klucze i udaliśmy się do pokoju. Gdy byliśmy już w środku, położyłem dziewczynę na łóżko. Probowałem ją rozbudzić, w końcu mi się udało.
-Gdzie ja jestem? - zapytała. - Damiano?!
Nagle się trochę ożywiła, a ja odpowiedziałem:
-Spokojnie. Idź spać, a ja ci jutro wszystko wytłumaczę. Teraz jesteś zbyt pijana.
Dziewczyna z powrotem opadła na łóżko i zaśmiała się pod nosem.
Pokręciłem głową i udałem się w stronę drzwi. Wychodząc słyszałem chrapanie. Zamknąłem pokój, a klucze wrzuciłem pod drzwiami do środka.

𝐋𝐀𝐒𝐂𝐈𝐀𝐌𝐈 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐄 | Damiano DavidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz