IRENE POV:
Trzymałam się metalowej rurki w autobusie, patrząc przy tym na samolot, do którego miałyśmy zaraz wsiąść.
-Nie mogę się doczekać. Tak dawno nie widziałam mojego ojca. - powiedziała Vic.
-Też już się za nim stęskniłam. - dodała Veronica.
Pojazd się zatrzymał, a my ostrożnie z niego wysiadłyśmy.Weszłyśmy na pokład, a następnie zajęłyśmy swoje miejsca.
-To będzie mój pierwszy raz w Danii. - oznajmiła Alice, gdy samolot wzniósł się w górę.
-Spokojnie, mój też. - odpowiedziałam, wyglądając przy tym za okno.
Po jakimś czasie ujrzałam chmury, które unosiły się na błękitnym niebie.Wyjęłam z torby słuchawki, które następnie podpięłam do telefonu. Włączyłam muzykę i zamknęłam oczy, oddając się melodii.
Po 3 godzinach wylądowałyśmy w Kopenhadze.
Zrobiłyśmy pierwszy krok na ziemi, a ja następnie zamówiłam taksówkę, która zawiozła nas pod hotel. Był to kremowo-biały budynek z dużą ilością okien. Za nim znajdował się ogród pełen przeróżnych krzaków oraz kwiatów.
Odebrałyśmy klucz z recepcji i udałyśmy się do pokoju.Victoria otworzyła drzwi jako pierwsza, a my ujrzałyśmy ściany, na których widniały kolorowe tapety oraz 4 łóżka postawione blisko siebie.
-Irene miała dobre oko, wybierając ten hotel. - zwróciła się do mnie Nica, a ja odpowiedziałam jej uśmiechem.
Rozpakowałyśmy walizki, w celu wybrania kreacji na dzisiejszy wieczór.Postanowiłyśmy iść do ścisłego centrum miasta, a po drodze zahaczyć o jakiś klub lub restaurację. Zdecydowałam się na założenie długiej, brązowej sukienki i czarnych obcasów do kostki. Opuściliśmy budynek, kierując się w stronę klubu, do którego zawsze zachodziły Victoria i Nica. Po kilku minutach byłyśmy na miejscu.
-Zaraz spróbujecie najlepszych drinków w całej Kopenhadze. - powiedziała Vic, zajmując miejsce przy barze obok mnie.
-Co polecasz? - zapytałam, wyjmując portfel.
-Z tej racji, że mają bardzo mocny alkohol radzę wam wziąć na początek to. - Veronica wskazała alkohol w karcie.
-Sugerujecie, że mamy słabą głowę? - wtrąciła Alice.-O tym się jeszcze przekonamy. - odparła Vic, a następnie zawołała barmana.
Wzięłam pierwszy łyk drinka, który szczerze mówiąc trochę mną wstrząsnął.
-I jak? - zapytała Nica, biorąc szklankę do ręki.
-Jest- jest okej. - odparłam, ledwo powstrzymując kaszel.
-Mówiłam! - zaśmiała się Victoria.Odwróciłam się od baru, aby rozejrzeć się po wnętrzu. Na każdej kanapie siedzieli ludzie, a odgłosy rozmów były praktycznie głośniejsze od muzyki. Wypiłyśmy alkohol i udałyśmy się na parkiet. Na samym końcu stał DJ, a w tle leciał duński rap.
-O Boże znam to! - krzyknęła Victoria i zaczęła tańczyć.Nie rozumiałam ani jednego słowa, jednak dalej świetnie się bawiłam. Odwróciłam się w drugą stronę, zderzając się przy tym z nieznajomym. Chłopak wylał na mnie swojego drinka, który był wcześniej w szklance.
-Uważaj jak chodzisz! - krzyknęła Alice, widząc to.
Brunet tylko przewrócił oczami i wydawało mi się, że również przeklnął.-Kurwa, jestem cała mokra. - powiedziałam z poirytowaniem w głosie, próbując się wytrzeć.
-Tańcz to wyschniesz! - odparła Nica.
Pokręciłam zrezygnowanie głową, a następnie udałam się w poszukiwaniu łazienki.
Trochę mi to zajęło, jednak w końcu znalazłam właściwe drzwi. Stanęłam przed lustrem, wzięłam papier i zaczęłam wycierać sukienkę.Nic to nie dało. Postanowiłam użyć suszarki do rąk. Podeszłam pod nią, schyliłam się i w jednej chwili ogarnął mnie ciepły podmuch. Musiało wyglądać to komicznie, jednak nie miałam innego wyjścia. Po kilku minutach opuściłam toaletę i wróciłam do dziewczyn, które dalej tańczyły.
Vic miała na sobie białe okulary, kupione jeszcze na lotnisku w Rzymie. Po chwili podała mi drugą parę identycznych.
-Alice, zrobisz zdjęcie dla mnie i Irene? - zapytała się, stając przy mnie i podając telefon dla dziewczyny.
Ta przytaknęła, a ja dostałam mocnym fleszem w twarz. Blondynka spojrzała jak wyszło, a następnie opublikowała je na Instagram'ie.vicdeangelis
Lubi to ykaar i 1 237 942 innych użytkowników
vicdeangelis Copenhagen 🇩🇰❣️
Zobacz wszystkie komentarze: 5671
Usiadłyśmy przy stoliku, który zwolnił się kilka minut temu. Nagle usłyszałam powiadomienie, dochodzące z mojej torebki. Wyjęłam telefon i zobaczyłam, że była to wiadomość od Damiano.
,,Jak się bawicie?" - napisał.
,,Tak jak na zdjęciu z Instagram'a." - odpisałam.
Po chwili dostałam odpowiedź:
,,Haha, widziałem"Wyświetlił mi się jego dymek, który oznaczał, że chłopak coś pisze. Co chwilę znikał i się pojawiał, aż w końcu przestał.
,,Dobrej, nocy. Kocham cię" - dodałam i schowałam telefon z powrotem.
-Zagrajmy w butelkę. - zaproponowała nagle Victoria, trzymając piwo w ręce.-A co, macie 16 lat? - odparła Nica lekko pijanym głosem.
-Ja nie mam nic przeciwko. - powiedziałam.
-Ja też. - dodała Alice.
-I bardzo dobrze. - Vic dopiła alkohol do końca, a następnie zakręciła szklaną butelką pozostałą po nim.
Wypadło na Veronicę.-O! Idealnie! - powiedziała Victoria, a jej siostra przewróciła oczami. - Pytanie czy wyzwanie?
-Pytanie.
-Jak to jest być siostrą najbardziej utalentowanej i najpiękniejszej dziewczyny na świecie? - zapytała blondynka.
-To powinno być pytanie do ciebie. - odparła Nica i wszystkie się zaśmiałyśmy.Dziewczyna ponownie zakręciła butelką i tym razem wypadło na Alice.
-Pytanie czy wyzwanie?
-Wyzwanie. - odparła stanowczo.
-Pocałuj Irene. - powiedziała Veronica.
Vic stuknęła ją łokciem w bok z pytającym wyrazem twarzy.
-No co? Same chciałyście w to grać. - dodała Nica.Byłam trochę zdziwiona, jednak nie miałam nic przeciwko.
-Mi to nie przeszkadza. A tobie, Alice? Chcesz to zrobić? - zwróciłam się do dziewczyny.
-Jasne, czemu nie. Przecież to tylko zabawa. - odpowiedziała.
Powoli zbliżyłyśmy się do siebie i w pewnym momencie nasze usta złączyły się na sekundę.
Po chwili Alice się ode mnie oderwała, a w jej oczach widziałam zawstydzenie.-Wyzwanie wykonane! - powiedziała Victoria i zaczęła bić nam brawo.
Zaśmiałam się pod nosem, odsuwając się przy tym w bok. Gra trwała jeszcze przez jakiś czas, aż w końcu postanowiłyśmy ją skończyć.
Wróciłyśmy pieszo do domu, chociaż miałyśmy z tym niemałe trudności. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w wygodne ubranie i opadłam na łóżko.Obok mnie leżała Alice, z zamkniętymi oczami.
-Nie bierz na poważnie tego całusa. To była tylko głupia zabawa. - powiedziałam do niej.
-No co ty, przecież wiem. - odparła, obracając się na bok.
-To dobrze, bo wyglądałaś na strasznie przestraszoną w klubie.
Nie otrzymałam odpowiedzi, więc po prostu okryłam się kołdrą i zapadłam w sen.
CZYTASZ
𝐋𝐀𝐒𝐂𝐈𝐀𝐌𝐈 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐄 | Damiano David
FanfictionJej buty zaczęły powoli zakopywać się w piasku, więc je zdjęła. Zaciągnęła się morskim powietrzem, łapiąc mnie przy tym za rękę. Spojrzałem w górę na niebo pełne gwiazd, które układały się w przeróżne kształty. Szum fal był nieustannie słyszalny, c...