-Niespodzianka - Jamie staje przede mną i rozpościera ramiona, czekając aż go przytule?
Czuję się zmieszana. Zupełnie nie rozumiem co się dzieję i co on tutaj robi. Patrzę na moją mamę, która uśmiecha się niepewnie pod nosem podczas gdy on wyczekuje jakiejkolwiek reakcji z mojej strony.
Niestety nic nie robię a wtedy on nachyla się do mojego policzka i szybko całuję. Mam ochotę odepchąć go od siebie i przerwać to całe przedstawienie, jednak nie potrafię.
Tak jak wczoraj ma na sobie ciemne okulary, czarną skórzaną skórę i buty
na motor siegające za kostkę a mnie przechodząc ciarki pod wpływem jego dotyku.-Wow Jamie... Co za świetna niespodzianka. Ale co ty tutaj robisz? -pytam, kładąc dłonie na biodrach.
-Pomyślałem, że sprawdzę co u Ciebie po wczoraszej nocy i przy okazji przyjechałem odebrać swoją kurtkę. Zabrałaś mi ją.- tłumaczy, cicho chichocząc.
-Kurtka? -ściągam brwi i próbuję sobie przypomnieć cokolwiek o jakiejś kurtce. -Brałam od Ciebie kurtkę?
-Tak i nie chciałem Ci jej odbierać ale muszę wyjechać z miasta na kilka
dni i będzie mi bardzo potrzebna.Ponownie spoglądam na swoją mame jak obserwuje całą sytuacje ze skrzyżowanymi dłońmi na piersi i z jej miny mogę wyczytać, że wcale nie jest zadowolna z tego co widzi oraz słyszy.
-Nie mówiłaś, że masz chłopaka. -unosi brew z niezadowolenia i wskazuje na Jamiego, który nie jest wymarzonym chłopakiem dla mnie, według niej samej.
Nie lubiła tego typu mężczyzn. Dla niej taki gatunek w ogóle nie istniał. Wizerunkiem idealnego chłopaka był
ciepły, z miłym uśmiechem, porządnie ubrany, mądry chlopak z sąsiedztwa. Ale nie taki był mój typ, co bardzo ją denerwowało.-Chłopaka?- mówie cicho. -Mamo, musiałaś źle to odebrać.
-Oh, moje maniery. -chłopak uderza się lekko w czoło. - Bardzo miło mi panią poznać. - następuje to czego nigdy bym się po nim nie spodziewała. Pochodzi do mojej matki i wyciąga w jej stronę dłoń.
-Nazywam się Jamie a Mia..Wciąż wstydzi się związku ze mną. Nie wiedziała jak pani na nas zareaguje, chciała utrzymać to jeszcze przez kilka dni w tajemnicy. To zrozumiałe. Ale teraz skoro pani już tu jest, chyba nie musimy dłużej nas ukrywać prawda, kochanie?
-Kochanie? -krzywie się na dzwięk tego słowa, zupełnie powolona na kolana. To jedno wielkie kłamstwo a moja mama jak widzę zdąrzyła już w to uwierzyć, bo teraz uśmiecha się niepewnie do chłopaka który czaruje ją tak samo jak robił to wczoraj ze mną.
-Oh, Jamie. -wzdycha cicho.- Od tak dawna chciałam poznać faceta z którym jest moja córka ale jest strasznie skrytą osobą. Ciesze się, że akurat dzisiaj Cię zastałam i mam nadzieję, że oczywiście zostaniesz na obiedzie. - kładzie dłoń na jego ramieniu i niepatrząc na mnie wskazuję na szafkę z talerzami.
-Jeżeli Mii to nie przeszkadza, zostanę. Zgłodniałem przez cały dzień w pracy.- chłopak puszcza mi oczko i razem z matką przechodzą do salonu, zostawiając mnie samą ze swoimi myślami w kuchnii.
Nie bardzo podobał mi się ten cały pomysł bycia razem a przede wszystkim okłamywaniem mojej matki. Wiem, że już zdąrzyła mu uwierzyć a ja będę miała naprawdę nieciekawą sytuację, kiedy powie o tym mojemu ojcu.
Jamie był dość bezczelny, o czym świadczyło już same jego przyjście tutaj. Jego zamiary co do mnie były oczywiste i chyba nie musiałam mówić co stałoby się gdyby mojej matki tu nie było. A kurtka? To tylko pretekst, który okazał się nie zbyt trafiony.
CZYTASZ
Worst Nightmare
FanfictionMłoda studentka i dość nietypowy kierunek studiów. Dwu miesięczny pobyt w jednym z najgorszych zakładów karnych w całym stanie to nie marzenie każdej nastolatki. Miejsce przepełnione mordercami, gwałcicielami oraz przedstawicielami gangów. Jednak ni...