~rozdział 7~

1K 72 7
                                    

Jechałem właśnie na spotkanie z zakshotem, zabierając ze sobą Luise i Laboranta który miał z nią przyjść jak go zawołam.

- Słuchajcie.- zacząłem gdy wszyscy juz byli.

- Coś się stało?- zapytała Heidi.

- To co teraz zostanie wam ujawnione, ma zostać pomiędzy nami i nikt inny poza naszą tutejszą grupą nie może się dowiedzieć. Jeśli informacja wypłynie osoba która za to odpowiada, poniesie konsekwencje. Gotowi?- powiedziałem.

- Boję się trochę.- usłyszałem od dii.

- Gotowi, mów.- powiedział Silny.

- Laborant chodź!- wykrzyczałem.

- Po co Lab.- zaczął Dorian lecz nie skończył bo Michael przyszedł.

- No ty se chyba jaja robisz!- wykrzyczał Carbonara.

- To jest Luisa. Od teraz należy do naszego zespołu. Jest ona moją córką a o jej prawdziwym losie nigdy nie może się dowiedzieć Jasne?- zapytałem.
- Jasne?!- powtórzyłem gdy nikt nie odpowiedział.

- Tak.- odpowiedziała połowa.

- Czekaj Erwin. Ty chcesz ją wychować na dziecko Mafii? - zapytała Heidi.

- dokładnie.- powiedziałem biorąc Luise na ręce, bo akurat się obudziła.

Zacząłem kołysać się na boki dalej mówiąc.

- Dia!- zaśmiałem się gdy ten zrobił nam zdjęcie.

- Piękne.- skwitował.

- Najważniejsze jest aby nikt się nie dowiedział. A ty Carbo musisz to zaakceptować.- powiedziałem.

- Jeśli będzie wychowywana na gangsterke to jak najbardziej. Ale jeśli będę mógł ją nauczyć jeździć jak będzie starsza!- wykrzyczał.

- I taka postawa mi się podoba.- zaśmiałem się.

- Trzeba uważać, żeby Spadiniarze się nie dowiedzieli.- powiedziała Heidi podchodząc do dziecka.
- Mogę?- zapytała.

- Trzymaj, tylko ostrożnie.- powiedziałem I delikatnie podałem jej Luise.

- Erwin i dziecko. I to jeszcze z własnej woli. Wow.- usłyszałem od Sana.

- Najak.- zaśmiałem się.

Czułem że powiedzenie im to był bardzo dobry wybór.

~~~~
Hej

Pisane: 10.11.2021

Opublikowane: 2.12.2021

Słów: 252

Pa

~dziecko Mafii~/ZakshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz