~rozdział 18~

890 58 18
                                    

- Halo? Obudź się.- poczułam lekkie uderzenia po policzku.

Otworzyłam oczy widząc rozmazany obraz, i dużo kolorowych świateł.

Po chwili wzrok się ogarnął a ja ujrzałam klęczącego nade mną policjanta.

- Obudziła się!- krzyknął do jednego z swoich.
- Zaraz będzie karetka, wytrzymaj.- powiedział.

- Tata?- zapytałam rozglądając się dookoła.

- Co?- zapytał.

- Tata?!- gdy nie dojrzałam go nigdzie wokół wstałam z ziemi pomimo wielkiego bólu głowy i zaczęłam iść w stronę wraku auta.

- Poczekaj, jestem Gregory Montanha. Kim jest twój tata?- zapytał.

- O nie, nie, nie z Montanhą nie gadam.- powiedziałam.

- Twojego Tatę zabrało pierwsze pogotowie.- powiedział tak jakby się domyślił.

- Co z nim?- zapytałam.

- Stan krytyczny. Twoim tatą jest Erwin co nie?- powiedział.

- Ta.- odpowiedziałam niechętnie łapiąc się za głowę.

Nagle mi się zakręciło i upadłam na ziemię.

- Nie odpływaj!- wykrzyczał i zaczął trząść mną.

Widziałam rozmazany obraz, I krzyki Montanhy.

Po chwili usłyszałam strzały i poczułam jak ktoś upada obok.

- Bierz ją!- usłyszałam znajomy krzyk zanim kompletnie odpłynęłam.

~~~~~

Taki krótszy mam nadzieję że sie nie pogubilscie w wątkach XDDDDDDDDD

Pisane: 17.10.2021

Opublikowane: 13.12.2021

Słów: 171

Pa

~dziecko Mafii~/ZakshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz