- Halo? Erwin to ja Luis.- powiedziałam po imieniu by strażnik nie wiedział.
- Luisa! Jezus jak dobrze że nic ci nie jest. Gdzie jesteś ko.- przerwał po chwili.
- Słuchaj chcą mnie wymienić za trzy miliony, pogadaj z Dią, albo z Kuiem ratuj mnie proszę.- powiedziałam.
- Jest obok ciebie strażnik?- zapytał.
- Jest.- odpowiedziałam.
- A kto?- zapytał.
- Pablo Collins.- powiedziałam.
- Daj mi go.- powiedział a ja podałam Pablowi telefon.
Po chwili się rozłączył, chowając telefon do kieszeni.
- Luis, piękne imie.- powiedział nagle.
- Dokładnie to Luisa.- powiedziałam.
- Ładnie.- odparł.
- Kiedy będzie?- zapytałam.
- Za godzinę.- powiedział.
- W końcu.- zaśmiałam się.
- Rozwiąże cię, ale nie uciekaj bo się nie opłaca godzinę w tą czy resztę życia jak Spadino się wścieknie.- zaśmiał się I gdy mnie rozwiązał wyszedł.
Po chwili wrócił z Giorgio i Tonym.
- Eskortujemy cię bezpiecznie do wyjścia.- zaśmiali się a ja wstałam z krzesła idąc za nimi.
Przed drzwiami zatrzymali się na chwile a Pablo obrócił się w moją stronę.
- Było mi bardzo miło móc z tobą rozmawiać. Mam nadzieję że zapamiętasz mnie jako tego dobrego strażnika.- zaśmiał się I lekko mnie przytulił.
Po chwili wstał i podprowadzili mnie do wyjścia gdzie podjechał samochód.
Z środka wysiadł Tata i wujek Dia.
- Oto wasze trzy miliony, oddajcie dziecko.- powiedział Dia.
- Interesy z wami to czysta przyjemność.- odparł Giorgio.
- Trzymaj się Luisa.- uśmiechnął się do mnie Pablo.
Gdy opuścili bronie, podbiegłam do Taty i wujka Dii przytulając ich.
- Tęskniłem.- powiedział Tata a z jego oczu poleciała kropla łzy.
Po chwili wsiedliśmy do auta odjeżdżając z tego miejsca.
~~~~~~
HeeejPisane: 17.10.2021
Opublikowane: 16.12.2021
Słów: 255
Paa
CZYTASZ
~dziecko Mafii~/Zakshot
FantasyJeden z szefów największej mafii w mieście, podczas jednego z przesłuchań policjanta znajduje dziecko, które postanowił wychować tak aby nikt się o jego istnieniu nie dowiedział. Po kilkunastu latach pozwala wyjść dziecku na dwór wśród innych ludzi...