- Mam dla ciebie propozycje.- powiedział mężczyzna obracając się w moją stronę.
Nie odpowiedziałam mu nic tylko zaczęłam się przyglądać każdej jego rysie twarzy.
- Kim jesteś dla Erwina Knuckles'a?- zapytał zakładając ręce na piersi.
- Kuzynką.- odpowiedziałam również krzyżując ręce.
- Ile masz lat?- zapytał.
- Ma trzynaście, przyznała się.- odpowiedział Giorgio gdy ja milczałam.
- Trochę za młoda.- powiedział sam do siebie.
- Co z nią robimy?- zapytał strażnik.
- Nie wiem jeszcze, nie jestem aż takim potworem by bić dzieci ale jeśli nie będzie współpracy to.- powiedział robiąc ruch ręką po szyi.
- Wypuście mnie.- warknęłam.
- A dlaczego mieli byśmy to zrobić?- zapytał wstając z krzesła.
Zaczął się powoli do mnie zbliżać.
- Do czego jestem wam potrzebna?- zapytałam uderzając jego rękę którą wyciągnął w moją stronę.
- Wiesz coś co nam się przyda. A po za tym z tego co się dowiedziałem jesteś dla Erwina bardzo ważna.- powiedział a ja zobaczyłam błysk w jego oku.
- Nic wam nie powiem!- wykrzyczałam i gdy chciałam wybiec złapał mnie Giorgio mocno zduszając ramiona.
- Wyprowadź.- powiedział Spadino.
Po chwili wróciłam do pustego pomieszczenia z krzesłem do którego przywiązał mnie strażnik. Próbowałam się wyrwać ale był silniejszy.
- Teraz powiesz?- zapytał Giorgio wyciągając z kieszeni pistolet.
- Jasne.- odpowiedziałam z sarkazmem. Nigdy nie sprzedam przecież rodziny.
- Czym zajmuje się Erwin?- usłyszałam pytanie.
- Jest pastorem i pracownikiem burger shota.- odpowiedziałam.
- A wiesz czym zajmuję się jeszcze?- zapytał.
- Nie, a czym?- zapytałam dla niepoznaki.
- Crime. Mówi ci to coś?- zapytał.
- Nie.- powiedziałam.
- Jak nie dziś to jutro.- powiedział wychodząc.
Zostałam sama w ciemnym pomieszczeniu.
~~~~~
Hej
Pisane: 17.10.2021
Opublikowane: 11.12.2021
Słów: 255
Paa
CZYTASZ
~dziecko Mafii~/Zakshot
FantasíaJeden z szefów największej mafii w mieście, podczas jednego z przesłuchań policjanta znajduje dziecko, które postanowił wychować tak aby nikt się o jego istnieniu nie dowiedział. Po kilkunastu latach pozwala wyjść dziecku na dwór wśród innych ludzi...