~rozdział 28~

778 61 3
                                    

- Wszyscy cali?- zapytała ciocia Summer gdy ściągnęła maskę co również i ja wykonałam.

- Ta, czekaj. Luis?!- wykrzyczał zdziwiony tata.

- No a czego się spodziewałeś.- powiedziałam sarkastycznie, co spotkało się z spojrzeniem taty.

- To było nie bezpieczne.- powiedział.

- Pomogłam wam halo? Czy czasem nie liczy się to że roztrzelaliśmy wszystkich policjantów żebyście mogli uciec z łupem?- zapytałam.

- Daj spokój Erwin, pomogła nam. Dzielna dziewczyna.- powiedział wujek davidek, podchodząc do mnie.

- Dzięki wujo.- powiedziałam na co każdy się zaśmiał.

- Trzymajcie kasę.- powiedział Erwin podając pieniądze chłopakom.

- W skrytce coś mieliście?- zapytała Summer.

- Otóż tak. Złotą kartę ez.- zaśmiał się tata.

- I super, ja będę iść. Trzymajcie się.- powiedziała ciocia ruszając w stronę wyjścia.

- Czekaj Summer, trzymaj.- powiedział Erwin dając jej pieniądze.

- Za co?- zapytała.

- Za pomoc. Miłego!- powiedział tata wracając do nas.

- Pa!- krzyknęła ciocia i wyszła.

- My też zwijamy. Trzymajcie się pa.- powiedzieli chłopaki i wyszli.

- Byłaś sama w domu?- zapytał.

- Tak.- odpowiedziałam.

- Słuchaj skarbie, przepraszam że cię nie wziąłem. Zrekompensuje ci to jutro. Okej?- powiedział.

- Będę mogła jechać z wami na bank?- zapytałam podejrzliwie.

- Lepiej. Na kasyno.- zaśmiał się.

- Jesteś super tato.- powiedziałam przytulając go.

Po chwili zadzwonił mi telefon.

- Halo?- zapytałam.

- Chcesz pojeździć trochę?- zapytał wujek Carbo.

- Jasne.- odpowiedziałam.

- Zejdź na dół, powiedz Erwinowi że wrócimy nad ranem.- powiedział.

- Okej, zaraz będę.- powiedziałam rozłączając się.

- Mogę iść z Carbo pojeździć trochę?- zapytałam.

- Jasne, o której będziesz?- zapytał.

- Nad ranem. Dzięki tato kocham cię pa!- powiedziałam I biorąc kurtkę wyszłam, nie czekając na odpowiedź.

~~~~~~~
Hej

Pisane: 18.11.2021

Opublikowane:  23.12.2021

Słów: 249

Paaaa

~dziecko Mafii~/ZakshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz