c h a p t e r f o u r t y s i x

39 4 1
                                    

06.12.2019r., Seoul

~ Hoseok? ~ Jeongguk przyłożył telefon do ucha, pytająco wypowiadając imię przyjaciela.

~ Jestem jestem, o co chodzi? ~ Zapytał, spoglądając w ciemne, tajemnicze niebo, pokryte szatą świecących jasno punkcików. Czuł, jak nieco marzną mu palce u lewej dłoni, a przecież dopiero co wysiadł z samochodu. Poruszył więc delikatnie ręką, chcąc ją rozruszać i ogrzać.

~ Słuchaj, jak już będziemy sprzątać garstkę ludzi z Paendeo, to jest tam jeszcze jedna osoba. Nie wiem jak ma na imię, to ich najlepszy rewolwerowiec, na nazwisko Min, ale raczej nic Ci to nie daje. Ma bliznę po lewej stronie na skroni, nigdy nie zakłada żadnego ochraniacza na twarz, więc możesz go szukać po tym znamieniu.

Jung zatrzymał się niemal na środku chodnika, analizując informacje, które przed sekundą dotarły do jego mózgu. Przecież Yoongi, jego maleńki Yoongi, nosił nazwisko Min, a kiedy byli mali i bawili się w berka, jego mały przyjaciel odwrócił się za siebie i wbiegł prosto na kant ściany, rozcinając sobie tym samym cienką skórę na skroni. Ale przecież to niemożliwe, żeby spotkali się po tylu latach i w dodatku w takich okolicznościach.

A jeśli? Jeśli tak właśnie się wydarzy i Hoseok będzie musiał go zabić?

Na samą tę myśl gardło nożownika ścisnęła niewidzialna dłoń, na moment odbierając mu zdolność do oddechu. Poczuł silne zawroty i drżenie mięśni.

Potrząsnął głową, starając się już o tym nie myśleć. Przecież wcale się tak nie wydarzy, to jest całkowicie niemożliwe, czyż nie? Zaczerpnął w płuca ogromny haust zimnego powietrza, starając się uspokoić bijące w szaleńczym tempie serce.

~ Jeśli ty nie sprzątniesz jego, on sprzątnie Ciebie, dobrze wiesz jak to działa. ~ Zakończył Jeon a Jung choćby chciał, nie zdążył zadać żadnych pytań, ponieważ po drugiej stronie słuchawki usłyszał jedynie dźwięk zakańczanego połączenia.

„Weź się w garść Jung, masz robotę do wykonania" pomyślał i przybierając neutralny wyraz twarzy nacisnął skostniałą dłonią zimny metal klamki, ostatni raz spojrzał w emanujące magiczną aurą niebo i wszedł do środka klubu, niemal od razu krzywiąc się na zbyt głośne dźwięki muzyki.

Nie lubił zatłoczonych miejsc. Nie lubił przebywać wśród tylu ludzi, ogłuszony klubową muzyką, mieszając się z masami.

Rozejrzał się po pomieszczeniu niemal od razu wyłapując kilka osób także należących do mafii Jeona. Niektórzy z nich byli tu jedynie w celach biznesowych, podobnych do tych jakie miał Hoseok, inni zaś odwiedzili tej nocy „Angel" jedynie po to aby zabawić się i odstresować po całym tygodniu pracy.

Westchnął ostentacyjnie myśląc o tym, że w tym momencie o wiele bardziej wolałby siedzieć w salonie znajdującym się na najwyższym piętrze luksusowego wieżowca w sercu Seoulu, zapadać się w stos poduszek i kocy ułożonych na obitej zamszem jasnej sofie, a oczy utkwione mieć w ekranie telewizora. W środku umysłu już widział jak jego tegoroczny faworyt odbiera nagrodę z rąk samej prezydent kraju w kategorii „najlepszy tancerz hip-hop 2019 roku". Podczas innej wizji to on tańczył na środku tego samego salonu, przy zgaszonych światłach, jedyny blask dawałyby postawione pod ogromnym oknem, delikatnie tlące się wiśniowe i waniliowe świeczki a on, sam w tym wielkim pomieszczeniu, tańczyłby do piosenek Harrego Stylesa wyrzucając w stronę przypatrującego się mu księżyca wszelkie troski, słabości i złe wspomnienia. Pytałby co powinien teraz robić, jak odnaleźć właściwą drogę i czym powinien się kierować.

Potrząsnął głową, teraz był jednak tutaj, musiał wykonać ostatnie powierzone mu zadanie, nie zawieść Jeona i w końcu skończyć z obecnym życiem. Zacisnął dłonie w pięści i już miał zacząć szukać przedmiotu dzięki któremu mógłby dostać się na bele umieszone pod dachem, kiedy drobna, lekko podpita już brunetka w ferworze dobrej zabawy wpadła na niego i zbytnio nie przejmując się zaistniałą sytuacją, najzwyczajniej w świecie złapała go za rękę, uśmiechając się przy tym szeroko i zabrała na sam środek parkietu prosto w tłum ludzi.

Charm  || myg & jhs; jjk & kthWhere stories live. Discover now