c h a p t e r f o u r t y t w o

31 5 1
                                    

~ Ej, zawsze się bałem to obejrzeć. ~ Skomentował Jimin, nadal zasłaniając oczy krótkimi palcami prawej dłoni.

~ Tsa. ~ Yoongi westchnął, drastycznie zmieniając klimat ich filmowej nocy z „Obecność 2" na „Tupot małych stóp". Umoczył nieco suche od zimna, wąskie usta w cynamonowym kakao i odstawił wysoki, czerwono – zielony kubek na niski stoliczek, zaraz obok misek z różnego rodzaju przekąskami. Wziął garść miodowo – żurawinowych chrupek i oparł się wygodnie o zagłówek jasnej kanapy, na powrót siadając obok Jimina, tym razem nie zasłaniającego już oczu rękoma.

~ Ten mały pingwinek to taka sierota, no ja nie mogę. ~ Skomentował chwilę później Park, ciężko wywracając oczyma i wydając z siebie ostentacyjne westchnienie.

~ Patrz, to podobnie jak ty. ~ Yoongi zaśmiał się, w tym samym momencie otrzymując od przyjaciela pacnięcie w ramię. Śmiał się jeszcze przez dobre cztery minuty, wspominając sytuacje, w których blond włosy chłopak był „sierotą". W końcu uspokoił oddech i powrócił do zajadania się miodowo – żurawinowymi chrupkami, swoją drogą konsumując już druga paczkę tej słodyczy.

Kiedy na ściennym zegarze dłuższa wskazówka aktualnie zbliżała się do dwójki, a krótsza do trójki, Min miał włączać kolejną bajkę i otwierać następne opakowanie żelków, po pomieszczeniu rozległ się dźwięk przychodzącej wiadomości.

Jimin ziewnął przeciągle, dopijając ostatni łyk malinowego kakao, w między czasie wyciągając telefon z bocznej kieszeni szarych dresów.

Odblokował ekran i nie przywiązując zbyt dużej uwagi do nazwy nadawcy wiadomości, po prostu kliknął w powiadomienie. Pożałował tego dosłownie kilka sekund później, kiedy zaczął czytać, a osoba, która do niego napisała, okazał się być Hoseok.

Na słowach „jesteś namiastką anioła", w oczach Jimina pojawiły się łzy. Podniósł rękę, próbując niezauważalnie zetrzeć płynącą po ciepłym policzku słoną ciecz.

Yoongi jednak doskonale widział wszystko z boku, więc przysunął się do przyjaciela, lekko obejmując go ramieniem, szczelniej przykrywając puszystym kocykiem i opierając głowę na ramieniu. Wyjął z jego minimalnie drżącej dłoni komórkę, odkładając urządzenie po swojej prawej stronie.

Wiedział, doskonale zdawał sobie sprawę, że ten moment kiedyś nastąpi, że w bliżej nieokreślonym okresie czasu jego burzliwy i do końca nieustabilizowany związek z niejakim Jung Hoseokiem zakończy się. Jednak nie myślał, iż nastąpi to właśnie teraz.

A Yoongi? Yoongi o nic nie pytał. Po prostu siedział cicho, przytulając przyjaciela i dając mu poczucie bezpieczeństwa. Wiedział, że ten podzieli się z nim wiadomością, kiedy tylko będzie na to gotowy, Min nie zamierzał naciskać. 

۝ ͒

~ Wziąłeś tę kwestię kopertę, która leżała w kuchni na stole? ~ Zagaił Yoongi do ubierającego buty Taehyunga. Ten westchnął cierpiętniczo, przecząco kręcąc głową. Nałożył na głowę beżowy beret i wyciągnął rękę przed siebie, niemo prosząc przyjaciela, aby ten podał mu przedmiot o którym zapomniał.

~ Poczekaj moment, to przejdę się razem z Tobą, akurat dzisiaj idziemy w tę samą stronę. ~ Zaproponował, kierując swoje kroki w stronę uchylonych drzwi łazienki.

~ Tylko się spiesz. Nie mogę się dzisiaj spóźnić. ~ Skwitował, chwilowo zajmując miejsce na obitej jasnym, skórzanym materiałem pufie.

~ Muszę tylko szybko zęby umyć! ~ Okrzyknął Min, w tym samym czasie nakładając pastę na szaro – białą szczoteczkę.

Kilka minut później szli ramię w ramię, otuleni ciepłymi promieniami wiosennego słońca. Towarzyszył im radosny śpiew ptaków i widok powoli, stopniowo rozkwitających różowych pąków drzew wiśniowych.

~ Ta koperta, której prawie zapomniałem. ~ Zaczął Taehyung, unosząc głowę w górę i zatapiając wzrok w przenikającym, głębokim błękicie marcowego nieba.
~ Jest dla mega ważnego klienta, Jin chyba by mnie zatłukł i wykopał za drzwi, gdybym jej nie przyniósł. Obrabiałem te zdjęcia aż do drugiej w nocy, wyobrażasz sobie!? ~ Wyrzucił wyprostowane ręce w górę, demonstrując rządzące nim emocje.
~ Ale są takie piękne, że no ja nie mogę. Cudowne są, najchętniej zostawiłbym je dla siebie. ~ Wargi Kima opuścił krótki śmiech. Chłopak szedł dalej, z dobrym humorem goszczącym w jego wnętrzu.

~ Cieszę się Taehyung, że jesteś dumny z tych zdjęć. Ja jestem dumny z Ciebie, że dostałeś tak ważnego klienta.  ~ Przyznał, w głowie mając ciągle imię Jina.

Zastawiał się, czy to ten sam Jin, który rzucił robotę w mafii Jooheona, na rzecz własnego zakładu fotograficznego.

"Zaiste ciekawe, to nawet klei się w jedną całość."

~ Wiesz co Tae, chyba przejdę się dzisiaj z Tobą aż do samej pracy, wydaje mi się, że twój szef to mój stary znajomy.

A Kim spojrzał jedynie podejrzliwie na swojego przyjaciela i wzruszył ramionami, komunikując, że w zasadzie jest mu to całkowicie obojętne.

____________________
Witam w tę ostatnią październikową niedzielę 🍂

Mam nadzieję, że na siebie uważacie 💛

Standardowo, możecie podzielić się swoją opinią i zostawiać gwiazdkę if you want 🍁

Charm  || myg & jhs; jjk & kthWhere stories live. Discover now