25.04.2014r., Seoul
Jimin zamierzał spełnić swoje marzenia, wychodząc na przeciw wszystkim napotkanym przeciwnościom, dzielnie pokonując wszystkie możliwe, rzucane pod jego zgrabne, lecz nieco zmęczone nogi kłody oraz brnąc twarzą prostopadle do mroźnego wiatru, przez który na jego pergaminowej skórze pojawiała się "gęsia skórka" a spazmy dreszczy przechodziły niespodziewanie.
Pierwsze rozdrażnienie ogarnęło jego ciało, kiedy muzyka została puszczona zbyt szybko. Ubrany jedynie w wymagane przez regulamin białe skarpetki, tego samego koloru dokładnie przylegającą do ciała koszulkę (bez rękawów), białe baletki (koniecznie plastyczne) oraz czarny trykot próbował skupić się na krokach. Wyraźne przekonanie krążyło w jego głowie, iż na pewno zaznaczył w zgłoszeniu literę "S", to znaczy, że głos wokalistki powinien rozbrzmieć dopiero w momencie, kiedy on w pełni gotowy zaprezentuje pierwszą figurę, klasycznie ustawione stopy, równolegle do siebie. Kiedy unosi się na palcach, a jego ciało staje się najpiękniejszą, prostą i lśniącą struną, gotową do wydawania najpiękniejszych dźwięków i pokazania wszystkim, długo ukrywanych i niedocenionych talentów.
Z zewnątrz wyglądał jak anioł, unosił się niczym piórko bez choćby jednego grama zawahania, błyszcząc w ostrym blasku reflektorów. Szybko ułożył w głowie plan i zatuszował nieco nieudany początek. Pragnął udowodnić wszystkim obecnym na auli osobom, ale przede wszystkim sobie, że ani muzyka puszczona zbyt wcześnie, ani brak wystarczającej ilości pieniędzy, ani nawet fakt, że nigdy w życiu nie uczęszczał do żadnej szkoły baletowej a w dodatku nie przyjęli go na wymarzony uniwersytet, że żadne, kompletnie żadne z tych wydarzeń nie jest w stanie zniszczyć jego marzeń.
Chase zaczęty od prawej nogi, pozycja czwarta, lewa kończyna dolna wysunięta nieco do przodu, druga noga na passe i układ zwieńczony piruetem. Piruetem zapierającym dech w piersiach i sprawiającym, że cały repertuar roztoczył wokół siebie magiczną oraz niepowtarzalną woń, a Jimin?, Jimin z szybko unoszącą się klatką piersiową, lekko drżącym ciałem i ukontentowanym uśmiechem na twarzy zaczął opuszczać scenę.
Wiedział, miał pełną świadomość tego, że mógł wykonać ten układ lepiej.
Dokładnie dwie minuty trzynaście, to znaczy, że wydłużył repertuar o siedem sekund od tego, który miał zamierzony.
Ale wiedział, że dopóki nie przekroczy maksymalnego limitu przeznaczonego na solowy występ w tańcu klasycznym, wynoszącego dokładnie dwie minuty i trzydzieści sekund, wszystko jest pod kontrolą, w jak najlepszym porządku.
A nietypowe dla baletu zakończenie, z jakim Jimin pozostawił oglądających oraz jury, tylko zapunktuje na jego korzyść. Sięgnął po butelkę wody upijając z niej kilka sporych łyków, nie mógł wypić więcej, aby podczas drugiego etapu konkursu (był pewny, że przejdzie dalej) nie złapała go niechciana kolka. Kiedy wszyscy uczestnicy z grupy dorosłych (od siedemnastu lat wzwyż), zaprezentowali swoje układy, komisja przystąpiła do ostatecznego wpisania punktów.
Uczestnicy z grupy wiekowej Jimina zostali wywołani na środek sceny, a w auli zabrzmiał przyjemny dla ucha głos prowadzącego:
~ Piątka uczestników przechodzących do drugiego etapu Narodowego Konkursu Baletowego to:
29.10.2013r., Seoul
~ Chcę odejść. ~ Wysoki głos odbił się echem od ciemnych, bordowych ścian przestronnego pomieszczenia, na końcu docierając do wyczulonych uszu młodego bossa mafii.
Dwudziestojednoletni mężczyzna nawet nie drgnął. Dalej trzymał grubego malboro między kościstym wskazującym, a środkowym palcem, krzyżując nogi odziane w długie, czarne spodnie na zagraconym różnego rodzaju papierami biurku.
YOU ARE READING
Charm || myg & jhs; jjk & kth
FanfictionCzy z pozoru nic nie znaczący naszyjnik, może uratować życie i przywrócić wspomnienia? ° W niektórych przypadkach życie komplikuje się nieco bardziej, a mafie nie sprawdzają, czy w ich skład wchodzi ktoś, kto kiedyś bratał się z wrogiem •nieco flu...