⁓ 24 ⁓

195 13 2
                                    

Alicia, wypowiedziawszy te słowa, czekała w ciszy na odpowiedź swojej towarzyszki. Umierała ze strachu. Miała wrażenie, że krew w jej żyłach przestała krążyć w ciągu tych kilku sekund milczenia ze strony brunetki.

Raquel, znajdująca się po drugiej stronie, nie myślała prawie o niczym. Jej mózg powiedział „do widzenia" i najwyraźniej poszedł sobie na spacer po tych słowach.

Ale któż by ją winił? Od lat nikt nie traktował jej w ten sposób. Nikt nie patrzył na nią tak, jak to robiła Alicia. Jakby chciała powiedzieć: „Jesteś najsłodszą istotą na świecie". Przez ostatnie lata życie Raquel było jedną, wielką, pieprzoną katastrofą. Alberto nie tylko zniszczył ich wzajemną miłość, ale też zdolność Raquel do kochania kogokolwiek. Myślała, że to uczucie znikło dla niej na zawsze... Aż do tego momentu. Momentu, w którym para skośnych, błękitnych oczu przenikała jej duszę z całą swoją intensywnością. Alicia sprawiała, że zaczynała znowu czuć... Przywracała jej życie...

- Jeśli chcesz, możemy zapomnieć o tym, co się stało... - powiedziała Alicia nerwowo. Nie rozumiała milczenia koleżanki. Być może zbyt szybko te słowa wyszły z jej ust, ale przez kilka minut wydawało jej się, że Raquel również tego pragnęła.

- Chcesz o tym zapomnieć? – spytała brunetka zdezorientowana. Jej zmysły znów się aktywowały.

Alicia odniosła nieprzyjemne wrażenie, że mówiąc to, znów coś schrzaniła. Ale to wszystko dlatego, że nie miała kompletnie pojęcia, co zrobić w tej sytuacji.

- Nawet gdybym chciała, nie mogłabym zapomnieć – wyznała. – Chcę tylko, żebyś ty czuła się dobrze. – Cholera! Nie mogła uwierzyć w to, jak ckliwie i tandetnie zachowywała się, gdy w grę wchodził kontakt z Raquel. – Nie chcę, żebyś czuła się niezręcznie, ani... - i ponownie... Raquel znalazła sobie kolejne hobby, jej ulubione. Uciszanie Alicii swoimi ustami.

Gdyby tylko wiedziała o tym wcześniej...

Przerywając pocałunek i patrząc na rozluźnioną twarz Alicii, wiedziała, że dała jej dokładnie taką odpowiedź, której Sierra pragnęła od zawsze.

- Ty sprawiasz, że czuję się dobrze – odpowiedziała Raquel, niemal szepcząc prosto w usta rudowłosej, chcąc sprawić, by kobieta nie tylko usłyszała, ale również poczuła jej słowa. – Chcę się z tobą kochać, Alicia.

Cała przestrzeń sypialni wypełniła się niemal świętą ciszą, która zwiastowała wielki przełom. Nie mówiąc nic więcej, czując mistyczną więź między sobą, poruszyły się w tej samej chwili, by złączyć usta w pocałunku; tym szczególnym, który zmienia życie.

Raquel otoczyła rękami szyję Alicii, a następnie zrobiła kolejny krok, aby poczuć, jak ciało rudowłosej całkowicie łączy się z jej własnym. Potrzebowała jej ciepła...

Ich ciała stykały się ze sobą od stóp do głów i Alicia nie mogła oprzeć się potrzebie, by chwycić w talii brunetkę i przyciągnąć ją do siebie tak, aby usunąć wszelką niepotrzebną przestrzeń między nimi.

Raquel, ośmielona, ugryzła dolną wargę Sierry, a następnie dotknęła językiem tej wrażliwej strefy. Od dawna nie całowała nikogo w ten sposób...

Dłonie Alicii powędrowały wzdłuż kręgosłupa brunetki, aż dotarły do jej włosów. Ssąc wprawnie jej usta, zupełnie traciła głowę. Nagle poczuła obie dłonie Raquel rozpoczynające wędrówkę pod jej koszulą. Z nieznaną sobie dotąd pewnością, Murillo przemierzała plecy swojej towarzyszki, sprawiając, że Alicia odczuła przyjemne mrowienie w miejscach, które brunetka dotykała na swojej drodze. Pod wpływem tego doznania rudowłosa przestała ją całować i odsunęła się na kilka centymetrów potrzebnych, aby spojrzeć w brązowe oczy. Brunetka nie potrzebowała już usłyszeć żadnej prośby. Doskonale wiedziała, czego pragnęła jej kochanka, i rozkoszując się tajemniczym połączeniem między nimi, potakująco kiwnęła głową.

Nemezis // (Alicia i Raquel)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz