Rozdział 20

17 0 0
                                    

Ruszyli spacerem w stronę traktora. Dopiero co uścisnął mu rękę, a więc przyjął jego propozycję.
- Jak chcesz mnie tego nauczyć? Przecież nawet nie jestem dobry w biegach.
- Już to umiesz - spojrzał na chłopca.
- Nie. Właśnie nie.
Mężczyzna wzniósł oczy do nieba.
- To nie jest umiejętność, której możesz się od tak nauczyć. To specjalna zdolność ofiarowana mi przez Pana. Wybrał mnie, żebym pełnił Jego wolę, żebym zajął się tymi, którzy używają Jego darów, jak zabawek, albo gorzej. Czynią dzięki nim zło. Nie jestem jedyny. Ty też zostałeś wybrany. Muszę jedynie obudzić to w tobie i pomóc ci to wyćwiczyć.
- Pan?
- Tak. Bóg zesłał te zdolności ludziom, żeby czynili dzięki nim dobro. Natomiast oni bawią się nimi. Dlatego wybrał nas, Łowców, żebyśmy eliminowali tych, którzy nie są godni Jego daru.
- Łowcy?
- Tak się nazywamy. Najlepszym z nas jest anioł. On nami dowodzi.
- Jak się nazywa?
- Archanioł Gabriel. Jest najszybszy i najbardziej oddany Panu.
- Naprawdę jest aniołem?
- Tak - Quicksper uśmiechnął się. - Nie słyszałeś o Bogu?
- Nie. Mama uznała, że to tylko mit.
- Hah. Dlatego dał ci te zdolności, żeby dać dowód swojego istnienia. Będę ci o nim opowiadał. Każdy ze starszych, czyli tych którzy przeszli test, może mieć jednego ucznia. Wyrusza w świat, w poszukiwaniu go. Ty, jesteś moim.
Przez chwilę szli w milczeniu.
- Oczywiście, o ile cię przyjmą.
Byli już blisko traktora. Zatrzymał się. Z pojazdu wysiadł starszy pan. Miał słomkowy kapelusz, wyblakłą czerwoną koszulę i wyblakłe, niegdyś granatowe dżinsy. Skórę miał ciemno różową, jakby za długo przebywał na słońcu.
- Witaj z powrotem Quicksper. Możesz wracać - to mówiąc, otworzył pokrywę maszyny, którą ciągnął traktor. W środku była długa, ciemna zjeżdżalnia.
- Zjeżdżalnia? - Sekinin zerknął na swojego towarzysza.
- A znasz szybszy sposób?
Uśmiechnął się, wyskoczył w górę, zrobił salto i wskoczył do maszyny.
- To na pewno bezpieczne?
Tajemniczy rolnik zajrzał do środka.
- Lubi to. Ale ty nie musisz z nim iść. To może całkowicie odmienić twoje życie, twój pogląd na świat, a nawet ciebie. Na pewno chcesz to zrobić?

Ze zjeżdżalni dobiegł ich głos:
- Ciągle zjeżdżam!!

Sekinin podniósł wzrok na mężczyznę. Pomyślał o swojej mamie i odpowiedział.
- Nie ważne, czy to bezpieczna droga. Jest to jedyna droga.
Wskoczył do środka.

Prawdy - to co musicie wiedzieć. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz